No to teraz Ditropan i Dalfaz. Walczymy z Bilem dalej

[jolabuk5]

Bardzo dobra kupka!

[Bestol]

Tak się z Bilem cieszymy na Wasze słowa

Chikita, ta kupka po sterydzie zdaniem weta nie wyglądała jak samo zaparcie, była koloru smolistego i były to maleńkie koraliki, ale rozsypane, każdy oddzielnie. Ból był silny. Kazali koniecznie Controloc i Bupaq 2 razy dziennie. Po Controlocu było jakby lepiej, ale kupka niefajna i ciągle pozycja bólowa po jedzeniu i takie dziwne ślinienie, jakby się mu jedzonko cofało. No i teraz w sobotę kazali odstawić Controloc i podawać dwa razy dziennie tą 1/2 Gasprid. Odnoszę wrażenie, że to zaczeło pomagać, zniknęła pozycja bólowa. Fakt, że Bil nadal nie ten Bil, ciągle śpi, ale chyba jest mega poprawa. W tą sobotę będzie kontrola, lekarz jednak chce dotknąć jeszcze brzuszka Bila, bo w zeszłą sobotę w badaniu palpacyjnym był bardzo bólowy. To się ciągnie od 23 listopada, tylko z biegunki przeszło po sterydzie w jedną smolista kupkę i od tego czasu pozycje bólowe, aż żal było patrzeć i twarde, bardzo ciemne kupki (ale już nie czarne jak smoła) co prawie 3 dni. Oczywiście cały czas robiłam zdjęcia pozycji bólowych i kupek. Ale chyba idzie ku lepszemu Nie chcemy z Bilem laparoskopii

Trzymajcie proszę kciuki za kupkę Bila

[Hana]

Trzymanie kciuków za kocią kupkę to tradycja na tym forum. Zatem...

[jolabuk5]

Oczywiście, kciuki za kupkę!

[Silverblue]

Dołączam się do kciuków za kupkę, wiem jakie to może byc okropne kiedy coś jest z nią nie tak, albo kiedy kot cierpi i nie może się wypróżnić. U nas gasprid też przyniósł poprawę

[Bestol]

Teraz to już mi ręce opadły. Kupka lepsza, pojawiły się troszkę problemy z siusianiem. Pozycja bólowa nadal jest. Dziś była kontrola u weta. W usg wszystko ok. Wet podał w zastrzyku Meloxidyl i zalecił go do podawania w domu raz dziennie (zawiesina doustna). W poniedziałek mam się skontaktować telefonicznie, aby dać znać czy wszystko ok i czy nie dzieje się nic niepokojącego.

Czytam właśnie o tym Meloxidylu i zdębiałam. Nie wiem dlaczego został przepisany Bilowi. I nie mam pojęcia, czy jutro mu go podać (dziś dostał w zastrzyku). Bilu jest po dwumiesięcznych problemach żołądkowych, a tu nagle ten lek. Zdaniem weta objawy bólowe mogą być znowu związane z pęcherzem. Doradźcie co robić prosimy z Bilem

[jolabuk5]

A jak się Bil czuje po tym leku? Jest pozycja bólowa? Jak z siusianiem?

[Bestol]

Dopiero dziś w zastrzyku dostał pierwszą dawkę. Na razie nie widzę pozycji bólowej. Siusiu dziś nie było, ale wczoraj wieczorem było wielkie. Nie podchodzi na razie do kuwety i nie próbuje robić. Wygląda całkiem normalnie po tym leku. Tylko ciągle nie wiem co ten lek ma wspólnego z pęcherzem, jak wet powiedział.

[Bastet]

Meloxidyl czy Meloksykam (to to samo) działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Więc jeśli Bilu ma zapalenie pęcherza, to jak najbardziej w porządku, że wet go podał.

[Bestol]

Bil ma problem z siusianiem. Podchodzi wielokrotnie do kuwety, płacze. Antybiotyk (kolejny) i Meloxidyl nie pomogły.

Dziś badanie moczu i usg. Wszystko ok. Stwierdzono, że to problemy natury psychicznej. Wróciłam z Bilem do domu po dawce Nospa w Klinice i po godzinie Bil płacze w kuwecie i nie może się wysikać. I nie wysikał się.

A to zalecenia


Ja dostanę zawału chyba

[jolabuk5]

oj, nie wydaje mi się, żeby to był problem psychiczny. bardziej bym podejrzewała, że usg mogło nie wykazać wszystkiego. Może inny wet, nefrolog, urolog?

[anka1515]

A możesz wstawić to badanie moczu ?
A z kupa jak ?
Co z piciem ?

[Bestol]

Badanie moczu:



Nie robili antybiogramu, bo przyjmował 7 dni antybiotyk.

Kupka jest ok. Pił zawsze mało, dolewam mu wody do karmy.

W nocy o 1.30 Bil obudził mnie głośnym "płaczem". Próbował zrobić siusiu, wchodził i wychodził z kuwety. W końcu siusiu zrobił. Powiedziałam o tym panu doktorowi dziś. Mamy przyjechać z Bilem w czwartek na rtg, bo może coś w cewce moczowej mu siedzi. Do tego czasu podawać zwiększoną dawkę Gabapentyny.

Edit. To dziwne. Gdy wróciłam dziś z pracy przywitał mnie wesoło. Dałam mu obiad. W międzyczasie rozmawiałam z panem doktorem i powiedziałam, że apetyt Bil ma. Teraz patrzę, że za wiele jednak nie zjadł.

[FuterNiemyty]

Nie wiem, czy nie namieszam.
Przy kazdym problemie moczowym (majac pewnosc, ze nic nie utknelo w drogach moczowych) dzialal urosept. Rozluznial, delikatnie dzialal moczopednie i p/zapalnie.
Za Bilu, niech sie wyjasni i niech mu ulzy, biedny futrzak.

[Bestol]

Futer, nie ma chyba jednak tej pewności, skoro w czwartek Bil ma mieć rtg. Czuję, że ciągle jest coś nie tak, że gdzie indziej ta przyczyna. Po Sylwestrze miał krew w moczu, widziałam w kuwecie ślady krwi. Zgłaszałam to doktorowi. Jednak to było incydentalne. Potem Bil siusiał znowu normalnie. Mam wrażenie, że całkowicie rozjechał się z tym siusianiem w zeszłą niedzielę. To było po wizycie w Klinice w sobotę. Ogólnie mam wrażenie, że wszystko pogarsza się po wycieczkach do Kliniki, dlatego gdzieś głęboko staram się wierzyć, że to jest problem stresowy, psychiczny. Już jestem przerażona na ten wyjazd w czwartek na rtg. Oczywiście odmówię wizytę jeśli będzie lepiej, ale na razie jest bardzo źle. Najgorsze, że w tym żwirku silikonowym nie widać czy kot zrobił siusiu. Owszem - widać, gdy żwirek świeży i kot zrobi siusiu w niego 2 razy. Ale potem już nie, bo mocz się wchłania w kryształki i nie jestem w stanie ocenić różnicy. Wiem, że to zły żwirek, ale niestety do takiego Bila od malucha przyzwyczaiłam i każda zmiana na inny (bentonitowy, kukurydziany, itd) powodowała, że w ogóle nie chciał się załatwiać. Dochodzi do tego, że co 3 dni zmieniam żwirek. Dziś nie wiem, czy Bil zrobił siusiu jak byłam w pracy, bo żwirek ma już 2 dni. Postanowiłam, że chyba kupię kamerkę do łazienki. Albo jeszcze raz w weekend spróbuję ze zbrylającym się żwirkiem (nie pierwszy raz). Zabija mnie ta niepewność, czy zrobił siusiu jak mnie nie było, czy nie zrobił - a zabija mnie dlatego, że widzę jakie ma problemy z siusianiem

Edit - Bil tak siedzi od 15 minut. Może przesadzam i może nie jest to pozycja bólowa.