Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2011 13:24 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

felin, próbował już tak zrobić wcześniej (wet jednak powiedział, żeby nie karmić jej na siłę). Spróbowałam jednak za Twoją namową i teraz. Mała próbuje uciec z tego ręcznika, miauczy i wszystko wypluwa. Zaraz zrobię kolejne podejście. Może uda się jej coś zapchać tak, żeby przełknęła. Kurcze, sama już nie wiem, co z nią zrobić.

Tella85

 
Posty: 17
Od: Wto gru 20, 2011 8:15

Post » Wto gru 20, 2011 13:37 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Mam w domu bri anorektyka.
Jak mu coś nie pasuje to przestaje jeść.Czasem przestaje "bo tak"
I powiem jedno: ktoś mi na forum polecił dokarmianie ręczne.To uratowało mu zycie bo kiedy nie jadl i nie pił wyniki lecialy na łeb na szyję.Oczywiście wszystko odbywało się pod kontrolą weta- dostawał nawodnienie kroplówkami i podskórnie.
Nie ma żadnych dysfunkcji w narządach wewnętrzynych.I weci i ja doszliśmy po dłuuuugich badaniach i dywagacjach,że dysfunkcja jest w głowie.
Karmię go raz dziennie puszką kocią z wodą (woda-łyżeczką) , na przemian z piersią kurzą z wodą.
Nauczył się ,że tak się je niestety i będę tak robiła póki go mam.Bo sam tylko wącha jedzenie.Taki idiota.
Boczki się wypełniły, sierść to błyszczący dywan.Kot jest z nami od kociaka, jedyne "straszliwe przeżycie" to dokocenie.
Po którym rzecz jasna rzucił jedzenie po raz kolejny.
Żeby go nie stresować przeniosłam go na piętro do rodziców- tam jest solistą a odwiedza go jedynie ukochany jamnik.
Bawi się, zachowuje normalnie (jego" normalnie" to inne "normalnie" niż reszty kotów!)
Wyniki ma doskonałe.

Moje persy (koty po przejściach) jedzą i pija normalnie.Są wręcz łakomczuchami.Kochaja mięso i chrupki i kocie kabanosy.
Bri nie lubi jedzenia.Sam skubie chrupki, ma jeden ulubiony rodzaj.Je TYLKO te.
Pije z rzadka,trzeba pilnować żeby mu coś nie przerwało,nie stuknęło...bo zaraz przestanie.
Różnice charakterologiczne z resztą kociarstwa są czytelne: na widok gości moje dwie kocice biegną z ciekawością się przyjrzeć.Bri-Felix- ucieka w kanapę.

Opisałam to wszystko,żeby pomóc Leośce.
Mój też "rzucił" jedzenie kiedy miał ok roku.
Zauważyłam to po kilku dniach, wyniki były kiepskie.
Przedtem jadł jak każdy kot.

Ja bym tego bri karmiła siłą.To upierdliwe ale skuteczne.
Możecie mnie obić za to co napisałam,ale Felix już by nie żył gdyby nie karmienie siłą.
Brytyjczyki bywają dziwne, wyalienowane.
I miewają problemy psychiczne.

Leośka jak kot nie je i się nie rusza to ma większe szanse na problemy z pęcherzem i nerkami (to już pewnie wiesz z nerkowców).I się zakłacza.Jak się zakłaczy to znowu nie je, wyniki się pogarszają...więc się liże ,bo to niweluje stres.Zjada włosy ,zakłacza sie jeszcze bardziej...itd.
Daj mu pastę odkłaczającą skoro ma już dobre wyniki.
I zacznij wmuszać jedzenie.

A maluch niejadek może mieć jakąś wadę rozwojową i dlatego nie jeść.Wet powienien wiedzieć.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 20, 2011 13:52 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Tella85 pisze:felin, próbował już tak zrobić wcześniej (wet jednak powiedział, żeby nie karmić jej na siłę). Spróbowałam jednak za Twoją namową i teraz. Mała próbuje uciec z tego ręcznika, miauczy i wszystko wypluwa. Zaraz zrobię kolejne podejście. Może uda się jej coś zapchać tak, żeby przełknęła. Kurcze, sama już nie wiem, co z nią zrobić.

Moim zdaniem, to próbować dalej - w końcu dojdziesz do wprawy. Ja tak czasem dokarmiam kocura mojej mamy, który miewa odpaly i przestaje jeść (to znaczy jadlby tylko suche, ale nie chcemy go samymi "trocinami" karmić). Jak pluje, to trzeba przytrzymać brodę, żeby nie wyplula. Ja robię tak, że jedną ręką uciskam na mięśnie żuchwy, żeby pyszczek się otworzyl, a drugą wciskam żarelko, dość glęboko, ale trochę z boku, żeby nie wpadlo do tchawicy; circa w miejsce, w którym chomiki mają kieszeń policzkową. I nie za dużo na raz, bo wtedy lepiej się pluje. Kocur też wrzeszczy i się wywija, ale mam już taką wprawę, że nawet go w ręcznik nie zawijam.
A tak generalnie, to może skonsultuj kotkę z innym weterynarzem, jeśli masz taką możliwość. Coś mi nie pasuje podejście z czekaniem, aż kot zacznie jeść sam. Można się nie doczekać, zwlaszcza jak to mlode zwierzątko.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2011 13:59 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

kotkins pisze:Ja bym tego bri karmiła siłą.To upierdliwe ale skuteczne.
Możecie mnie obić za to co napisałam,ale Felix już by nie żył gdyby nie karmienie siłą.
Brytyjczyki bywają dziwne, wyalienowane.
I miewają problemy psychiczne.


nie tylko bri miewają
w zeszłym wieku moja siostra wzięła kotę ze schronu, dachowiec z dachowców
kota miała mieć 3 miesiące, i wyglądała jak samo nieszczęście

i nie jadła w ogóle
nic
zero!
tylko wodę trochę piła, jedzenie nie i nie
potem chodziła i miauczała z głodu, ale jeść nie i nie

po 3 dniach zanęcania, błagania, biegania z miską, eksperymentowania itd nie wyrobiłam nerwowo, kota zawinęłam w turban za pomocą ręcznika i siłowo nafaszerowałam papką ze strzykawki. i tak co 2-3h, odpuszczałam dopiero jak kot chciał mi tętnicę wygryźć albo przestawał połykać.

po 1 dniu załapała ideę i przestała się wyrywać zębami i pazurami (co nie znaczy że chętnie jadła, była TROCHĘ łatwiejsza w obsłudze), a po 3 dniach załapała jedzenie samodzielne.

fakt, że od początku wyszły problemy z trawieniem, średnio dwa razy w tygodniu zwracała kompletnie niestrawione żarcie kształtem idealnie do jelita dopasowane (uroczo).

badania zawsze miała ok. nikt nie wiedział co było powodem, ale dośc szybko okazało się że moje słabe nerwy jej zycie uratowały; jak zaczęła jesc to po 2 tygodniach z zabiedzonego 3 miesięcznego kociaka wylazła co najmniej 6miesięczna kocica.

nie wiem jakim cudem wyżyła w schronie 8O

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto gru 20, 2011 14:22 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Tella85 pisze:felin, próbował już tak zrobić wcześniej (wet jednak powiedział, żeby nie karmić jej na siłę). Spróbowałam jednak za Twoją namową i teraz. Mała próbuje uciec z tego ręcznika, miauczy i wszystko wypluwa. Zaraz zrobię kolejne podejście. Może uda się jej coś zapchać tak, żeby przełknęła. Kurcze, sama już nie wiem, co z nią zrobić.

Ja jeszcze raz. Wydawalo mi się, że koteczka jest starsza, ale skoro ona ma tylko kilka tygodni, to pewnie jeszcze sama nie jadla stalych pokarmów. Musisz robić papki i dokarmiać na silę, bo inaczej skąd ma się dowiedzieć, co i jak ma jeść. Kocięta w tym wieku ssą jeszcze matkę nawet, jeśli zaczynają same jeść i różnie to u różnych trwa zanim przestawią się na samodzielne jedzenie. Jak będzie z tego tytulu robila dramat, to trudno; najwyżej się nauczy, że to Ty rządzisz. Co może się kiedyś przydać, bo taka mala panienka bez mamy ma szansę wyronąć na niezlą terrorystkę.

Mój najstarszy obecnie rezydent, kiedy do mnie przyjechal byl maly i chudy, bo nie umial się dopchać do michy. I tak się nauczyl, że jak już w niej nic nie bylo, to po prostu szedl glodny spać. Nigdy się nie upominal o jedzenie. Więc żeby zacząl jeść, byl karmiony ręcznie przez ladnych parę miesięcy, a zupkę mleczną (którą notabene, uwielbial) pil wylącznie ze strzykawki :evil: Przez dlugi czas skladal się z lap, ogona i uszu, a teraz ma już 8 lat, waży 6.5 kg i nie trzeba go zachęcać do jedzenia; jedynie mięcho woli czasem z ręki, żeby sobie wąsów nie pobrudzić :)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2011 14:26 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Do opisu karmienia dodam tylko: mocno roztarta karma (kawałkami sie zakrztusi)z odrobiną wody i delikanie wepchnąć nieco głębiej-połknie.
Malutkie porcyjki,to mały kociak.I co godzinę np. 1,5 łyżeczki.
Z kotami jest tak,że jak się"rozjedzą" to same zaczynają troszkę jeść.Kocię było pewnie za szybko rozdzielane z matką i nie umie jeść.Brzmi paradoksalnie ale ja już czytałam na tym forum o czymś takim.Kociak załapie.

Poker- ja-psia kolka- tego zboczeńca Felka karmię od 2 lat codziennie.
Przybrał z 4 kg na 7 .
Kiedyś przerobię gnojka na pasztet.Jak pojechałam na 2 tyg na wakacje to był z nim pasierb.Bydle jadło samo.
Jak wróciłam to się ucieszył (wlazł po fotel,wnioskuję,że to przejaw radości) a potem...przestał jeść.
Wróciła ta gooopia co to karmi to co on się będzie wysilał???
Urocze to jest to,że on przy tym karmieniu wydaje taki odgłos paszczowy :"młamłamłamła..".I patrzy z nienawiścią.
Ale jak w ciągu dnia odwiedzam rodziców (mieszkają piętro wyżej a on z nimi),to patrzy na mnie wyczekująco! :mrgreen:
("bendom tortury,jak fajnie!Lubiem tortury)

Właśnie godzinę temu dzwoniłam do weta: ma super wyniki, będzie żył 200 lat.
A ja będę go karmiła te 200 lat.

Idę ,persy dorwały się do długopisów mojego syna i szaleją z nimi po domu.
Znaczy: będa książkę pisać,autobiografię może? :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 20, 2011 18:13 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

kotkins pisze:Poker- ja-psia kolka- tego zboczeńca Felka karmię od 2 lat codziennie.
Przybrał z 4 kg na 7 .
Kiedyś przerobię gnojka na pasztet.Jak pojechałam na 2 tyg na wakacje to był z nim pasierb.Bydle jadło samo.


heh
ale wiesz. on PATRZY
a tamta zołza płakała
ja zasadniczo jestem uczulona na płacze wszelkie, a zwłaszcza kocie, więc po dwóch dniach byłam gotowa ją piersią karmić żeby się tylko zamknęła

cichaczem Ci powiem że jej obiecałam sondę jak nie zacznie żryć :mrgreen: może dlatego stwierdziła że lepiej jednak zacząć?

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto gru 20, 2011 18:57 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Dziękuję Wam za wszystkie rady :* Kocie zostało dokarmione na siłę, ale strasznie to zniosła. Płakała, wierzgała i te oczy przestraszone, wielkie jak złotówki. I jakaś taka osowiała się teraz zrobiła. Po dokarmieniu poszła spać. Dopiero niedawno wstała, troszkę pobrykała i zawiasa zaczęła łapać. Podstawiłam jej więc trochę suchej karmy pod nos i na szczęście zjadła kilkanaście ziarenek. Teraz poszła spać dalej. A ja się martwię ...

Tella85

 
Posty: 17
Od: Wto gru 20, 2011 8:15

Post » Wto gru 20, 2011 19:18 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Tella85 pisze:Kocie zostało dokarmione na siłę, ale strasznie to zniosła. Płakała, wierzgała i te oczy przestraszone, wielkie jak złotówki.


tak co kilka godzin bym radziła dokarmiać, 4-5. i wygłaskiwać po, nie puszczać od razu tylko wygłaskiwać i przy okazji masować brzuszek.

reakcja normalna, mi ta karmiona na siłę chciała tętnicę przegryźć.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto gru 20, 2011 20:06 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Poker71 tak też zrobię. Dziękuję. Na razie kicia śpi w kanapie, więc jej nie budzę. Biedne maleństwo. A jutro wizyta u weta i kolejny stres dla małej.

Tella85

 
Posty: 17
Od: Wto gru 20, 2011 8:15

Post » Wto gru 20, 2011 21:26 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Tella85 pisze:Dziękuję Wam za wszystkie rady :* Kocie zostało dokarmione na siłę, ale strasznie to zniosła. Płakała, wierzgała i te oczy przestraszone, wielkie jak złotówki. I jakaś taka osowiała się teraz zrobiła. Po dokarmieniu poszła spać. Dopiero niedawno wstała, troszkę pobrykała i zawiasa zaczęła łapać. Podstawiłam jej więc trochę suchej karmy pod nos i na szczęście zjadła kilkanaście ziarenek. Teraz poszła spać dalej. A ja się martwię ...

Każdy normalny kociak po najedzeniu się idzie spać. Ludzie czasem też :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2011 22:05 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

felin, w sumie racja ;) Po prostu moje dwie kocice trafiły do mnie w wieku kilku miesięcy, więc nie bardzo wiem, jak wygląda dzień takiego 5 tygodniowego nieboraka.

Mała wstała po dłuższej drzemce i nawet zaczęła fajnie dokazywać. Troszkę się rozruszała, poczaiła na drugą kocicę, pobawiła się ze mną. Po tych kocic wariacjach niestety została capnięta przeze mnie i mojego TŻ i w jej mniemaniu brutalnie dokarmiona. Niestety zmiksowana papka to dla niej dalej najgorsze zło, na szczęście wypiła trochę mleczka. Teraz, po porcji głasków, schowała się gdzieś obrażona. Pewnie znowu przycina komara w kanapie. No nic kolejny dzień za nami. Mam nadzieję, że powoli zacznie się przekonywać do jedzenia.

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za rady :*

Tella85

 
Posty: 17
Od: Wto gru 20, 2011 8:15

Post » Wto gru 20, 2011 22:07 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Aha, recovery i convalescent to karmy weterynaryjne - są stosowane nie na apetyt, tylko żeby zwierzę chore/osłabione/z anoreksją jedząc małe ilości pokarmu lub karmione strzykawką gdy odmawia jedzenia, dostało odpowiednią ilość wysokowydajnego pożywienia by przeżyć/ zregenerować siły.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24275
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 20, 2011 22:11 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

Alienor tak, wiem. Znalazła i doczytałam co to za cóś ;) Bo nic mi te nazwy nie mówiły, jak o nich wspomniałaś. Jutro też napomknę na ich temat u weta.

Tella85

 
Posty: 17
Od: Wto gru 20, 2011 8:15

Post » Wto gru 20, 2011 22:58 Re: Ratunku mój kotek nie je i nie pije !!!

A ja bym kupiła zwykłą butelkę i mleko w proszku. Karmiłam tak dość długo naszego Szeryfa.
Mleko dla kociąt+convalescence +odrobine mielonego siemienia lnianego.
To malutkie kociątko. Pewnie butli potrzebuje.
edit: literówka

No i masowanie brzuszka by się maleństwu przydało.
Ostatnio edytowano Wto gru 20, 2011 23:43 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 25 gości