Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 15:15 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

A ja przypomnę znowu, że jest podział na trzy w tym poście:

- koty wyadoptowane dzięki miau
- koty wyadoptowane z PA
- koty za TM

Tylko teraz podziału nie widać, bo w pierwszej i ostatniej części nic nie ma.
Jest tak, jak ostatecznie ustaliłyśmy w poprzedniej części.

I nie zgodzę się z tym, ze wolontariuszki nie miały z tym nic wspólnego, bo gdyby nie nasza obecność tam, to jedną Sisterkę wzięłaby starsza pani, która chciała koniecznie rudego, a dzieciom było wszystko jedno. Lub pan, którego pierwsze stwierdzenie było "ja bym chciał tę koteczkę, ale boję się toksoplazmozy" lub któryś z poprzednich, z którymi rozmawiały dziewczyny znaim ja przyszłam :> Sisterki trzymały dziewczyny niemal do samego końca, dzieki czemu trafiły razem do superPani.
Historię czarnego kota uważam, że warto zamieścić.
A tego buraska za długo nosiłam na rękach przekonując parę, żeby odpuścić 8) Ostatecznie wzięła go chyba inna para, ale jestem do niego przywiązana :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 15:18 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

-Anula- pisze:Jaki związek ma forum z tymi kotkami?
Ludzie przyszli po koty i wyszli z kotami. :roll:
Nie ma to związku z forum.
Nie sadzę, by na pierwszej stronie wątku należało zamieszczać info o wszystkich adopcjach schroniska. Odbieram to jako przypisywanie sobie przez wolontariuszki zasługi wyadoptowania tych kotów. I uważam takie działanie za szkodliwe. :roll:

Poza tym sądzę, że to nie są koty forum, tylko koty Palucha, więc związek jakby jest ;)
Co odbierasz jako szkodliwe: przypisywanie sobie zasługi (czego NIE robimy, bo podział jest), czy umieszczanie wszystkich kotów wyadoptowanych z Palucha i jeśli to drugie, to czemu to jest szkodliwe?
Ja uważam, że fajnie spojrzeć i widzieć, że coś na PA się dzieje. A nie co jakiś czas ktoś zagląda i stwierdza, że na P się nic nie dzieje, gdyby nie te wolontariuszki - co dopiero jest niedobrym zachowaniem wobec Palucha. Bo mimo wszystko adopcje są :>

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 15:29 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Się zgadzam z SzK (byłam, widziałam, słyszałam)
Obrazek Obrazek ObrazekFranek, Tośka, Kredka i LusiObrazek
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Lalunia [*] zawsze w naszych sercach

EdytaB_a

 
Posty: 3162
Od: Śro gru 15, 2010 10:21
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Wto mar 08, 2011 15:48 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Powtórzę większymi, bo ktoś nie zrozumiał:
-Anula- pisze:Nie sadzę, by na pierwszej stronie wątku należało zamieszczać info o wszystkich adopcjach schroniska.


A tak w ogóle, to przeczysz sama sobie Szalony. 8)
Szalony Kot pisze:I nie zgodzę się z tym, ze wolontariuszki nie miały z tym nic wspólnego, bo gdyby nie nasza obecność tam, to
...
A tego buraska za długo nosiłam na rękach przekonując parę, żeby odpuścić.
Ostatecznie wzięła go chyba inna para, ale jestem do niego przywiązana :mrgreen:

i
Do domu pojechał czarny kocurek, a wspominam o nim dlatego, że przyjechali po niego bardzo młodzi ludzie... jak się okazało, do schroniska oddali kotka jego właściciele, ich znajomi. Młodzi ludzie zachowali się tak, jak nieraz rodzina nie potrafi się zachować - błyskawicznie przyjechali i zabrali kocurka. I dobrze, bo leżał w PA nieruchomo i spał...

Więc ani z adopcją buraska, ani czarnego nie macie dziewczyny nic wspólnego. :kotek:
Nie twierdzę, że w wątku nie ma miejsca na info o kotach wziętych ze schroniska przez ludzi, którzy tam pojechali sami z siebie.
Ale trzeba to wyraźnie zaznaczyć.
A idąc Twoim tokiem myślenia - należałoby również w rozważanym poście zamieścić adnotację o wszystkich kotach, które przeszły w schronie za TM.
A tego nawet nie jesteś w stanie ustalić... :|

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 16:20 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Prosiłam już w poprzednim wątku o to, jak można to zaznaczyć jeszcze wyraźniej :>
Bo póki co jest zaznaczone tak, że ja już wyraźniej nie umiem :>

Ja z buraskiem nie miałam nic wspólnego. Bo akurat jak go puściłam z rąk, to poszłam pilnować mojej własnej adopcji Wilmy - przy okazji rozmawiając z panią od Sisterek.
Za to z buraskiem została Natalia chyba..? I to ona go wyadoptowała parze.
Ogólnie w niedzielę w schronie cały czas pilnowałyśmy, żeby w PA siedział ktoś od nas i rozmawiał z chętnymi - nawet mimo tego, że jednocześnie przeprowadzany był proces adopcji warunkowej czterech "naszych" kotów.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 16:37 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

No to ja trochę z innej bajki. Pamiętacie Hermesa? Przesyłam jego zdjęcie zrobione przed chwilą.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Facet jest przeuroczy. Wcina wszystko, co jadalne i domaga się więcej. Chyba przyszedł czas, aby pomyśleć o rozstaniu ... :?

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto mar 08, 2011 16:56 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

8O

Kocie, na pierwszą wrzucamy te koty, których los ma bezpośredni związek z naszą wspólną działalnością.
Do "kotów wyadoptowanych z PA" najwyżej te, które zdążyły zostać wcześniej- z różnych przyczyn- zaprezentowane.
I tak każdorazowo dajemy przecież znać co się działo, co poszło, co zostało... :ok:

Również nie każda historia jest też do opowiedzenia na forum- bądź co bądź- publicznym, a wierz mi, że przykłady można by mnożyć.

-Anula- pisze:A idąc Twoim tokiem myślenia - należałoby również w rozważanym poście zamieścić adnotację o wszystkich kotach, które przeszły w schronie za TM. A tego nawet nie jesteś w stanie ustalić... :|
Przykra, ale prawda :| .

Pamiętajmy, że to wątek o kotach z Palucha, a nie Palucha i nie popadajmy w skrajności.


edit: Ozymandias- gratuluję przemiany Hermesa. Pewnie, że czas na rozstanie- dwa piękne i prawie identyczne koty w domu to stanowcza przesada! :lol:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 17:16 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Chciałam już powiedzieć, że dobra, niech będzie na Wasze, ale jednak jeszcze trochę powalczę ;)

Ogólnie ZAWSZE więcej informacji jest lepsze niż mniej informacji. Nie zawsze mamy na bieżąco dostęp do info, które koty poszły, a taki wątek w jakiś sposób o tym mówi i jest to pomocne.
Widzimy historię, ruch w schronie (a dla mnie jako ogłaszającego to jest b. ważne, bo odzwierciedla ruch wokół zwierząt w ogólności), a gdyby zajrzał tu np ktoś, kto kota zgubił i czyj kot już poszedł - to jest więcej zdjęć i może dzięki temu rozpoznać swojego kota w już zaadoptowanych. Mamy też więcej info i zdjęć o danym kocie w razie gdyby np wrócił z adopcji - bo cały czas się przewija na pierwszej stronie, widać jego kolejne statusy.
Nie mówię o tym, żeby podpinać swoją robotę pod robotę Palucha, ale przecież wyraźne oddzielenie jest..?
Tylko o tym, żeby informacji było jak najwięcej.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 18:00 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

"Jaki związek ma forum z tymi kotkami?
Ludzie przyszli po koty i wyszli z kotami. :roll:
Nie ma to związku z forum.
Nie sadzę, by na pierwszej stronie wątku należało zamieszczać info o wszystkich adopcjach schroniska. Odbieram to jako przypisywanie sobie przez wolontariuszki zasługi wyadoptowania tych kotów. I uważam takie działanie za szkodliwe." :roll:[/quote]

Ja mam zupełnie inne odczucia i nie odbieram tego, jako przypisywanie sobie przez kogokolwiek nie swoich zasług.
A tak wogóle, to najchętniej widziałabym tu informacje o losach każdego paluchowego kota i żałuję , ze to niemożliwe.
Poza ty, gdyby nie dziewczyny, które te koty odwiedzają, karmią, miziają, obserwują, sygnalizują personelowi schroniska problemy, to część futrzaków poprostu nie doczekałaby swojej adopcji.

Kropa

 
Posty: 137
Od: Pt sty 09, 2009 14:57

Post » Wto mar 08, 2011 18:55 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Dziewczyny macie numer do Szalonego Kota?
Bo ona chyba poszła na wizytę przedadopcyjną, na którą miała iść za tydzień!
Edit: przepraszam za larum. Szczęśliwie nie poszła.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 19:23 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Osobiście uważam, że tak jak było w poprzedniej części było ok, tzn. "Koty dzięki miau", "Koty z PA". Teraz to głupawo wygląda, bo nie ma kotów dzięki miau ;) Ale przecież będą. Chodziło też o to, żeby nie wywalać w nicość fotek kotów, które u nas na wątku były w 3 lub 4 poście ( a teraz też w dt). Jeden miałabym tylko postulat ode mnie, by wsadzać miniatury i najlepiej poziomo, żeby się kilometrowy post nie zrobił.

Też się nie zgodzę, że miau nie ma do adopcji tych kotów zupelnie nic. Na Siostry razem państwa namówiła Kasia - adopcję zrobiła od A do Z, państwo dostali też numer do Szalonego, gdyby coś się działo. Adopcję buraska w obroży zrobiła Natalia... Nie mogę się skupić, ale generalnie chodzi mi o to, że obecnie granice tego co my, a tego co schron są nieco ruchome, bo jak traktować np. ludzi, którzy do mnie dzwonili z ogłoszeń i z którymi się umówiłam lub umówiłam jedną z dziewczyn na weekend, a potem za rękę prowadzimy tę adopcję na miejscu... Zresztą schronisko raczej foszyć się nie będzie, dostałyśmy na ręce Kasi "pochwałę" od władz, że skutki naszej pracy widoczne są namacalnie w ilości wyadoptowanych kotów, więc nie sądze, żeby ktoś miał nam coś za złe :roll:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 21:38 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Zgadzam się z przedmówczynią.
Może burasek pozostanie anonimowym buraskiem, bo nie było o nim na wątku, nie miał nawet imienia, ale jednak my w tych adopcjach uczestniczymy, dajemy numery kontaktowe jakby ktoś miał jakieś pytania, aby pomóc. Po części te koty przez nas wyadoptowane stają się "naszymi" kotami, bo pamiętamy je dość długo, jeśli nawet nie na zawsze.
A tym bardziej o takich siostrach Sisters warto napisać, bo były wspomniane w 3 poście.
Co więcej osoby, które wyadoptowały koty z Palucha bez nas, ujawniają się na wątku np. Leonidas od ef25 :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 09, 2011 4:00 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

naline pisze:Co więcej osoby, które wyadoptowały koty z Palucha bez nas, ujawniają się na wątku np. Leonidas od ef25 :)

To moze jeszcze wykaz takich osób w pierwszym poście? :ryk:

Pogadałysmy z Margeritą od serca i obecnie obowiazujace zasady sa takie, że dziewczynka dostaje 1 saszetkę dziennie, i przyjmuje także sucha karmę.
Przy czterech saszetkach pójde z torbami w tempie ekspresowym, a jeszcze tego i owego kotka mogłabym potymczasować, byłoby miło... 8)
W suchym łatwiej też przemyć immunodol, co ważniejsze...
A cwaniara w mokrym znajduje i zostawia...

NNa dzień dzisiejszy Margeita przybrała trochę na wadze, ma świetny brzusio i zaczyna ogólnie już być niec okralejsza, sierśc zaczyna się układać, juz nie jest taka potargana, marzymy o połysku (od jura hair & skin koniecznie).

EDIT: Margerita pięknie się stosuje do umowy, przez noc opierdzieliłą miche suchego, a rano daaaajjj miiiii jeeeeeśśśśćććććć. Immunodol przemycony, takze suche też idzie jak mokrego nie ma. Śpi teraz na parapecie rozwalona, piekna jak marzenie.
W piatek jak zdejmiemy szwy i odpchlimy kulizankę to na niedziele nieśmiało zaplanujemy kąpanie :ok:
Tak co na nia spojrzę jak przechodzę to az się chce zatrzymac i dłużej popatrzeć. Taka jest piękna. A jak jeszcze sie wykapie pannę to... :1luvu:
Młoda moja nie mogła się Margerita nazachwycac jak ją zobaczyła pierwszy raz i nie mogła pojąć ze po tak długim pobycie w schronie jest taka ufna i miziasta. No cudna ta Margerita, cudna jak niewiemco.
Ostatnio edytowano Śro mar 09, 2011 10:38 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro mar 09, 2011 10:34 Re: Paluch 5-jak zawsze potrzebne dt i wsparcie!

Oj, dobrze że Wilma została u mnie. :) Zjada 6 saszetek dziennie, a Tosia to nawet śpi przy misce, żeby nie przeoczyć pory karmienia. Kurczakiem trochę gardzą, chyba że wymieszany z sosem. Suche RC to już tylko na czarną godzinę, czyli na noc, kiedy jest przerwa w dostawach. Wilmy to już byście nie poznały, piękna kocica się z niej robi, bo Tosia to jest piekna cały czas.
Blusia przenosła się na kanapę i już normalnie je, czyli przestała się obrażać. Harry robił dziś w nocy za poduszkę, regularnie w trakcie całowania noska (to jego ulubiona pieszczota) kicha mojemu dziecku w twarz. Też się już zaokrąglił, najbardziej lubi gotowane mięso i suche. Bardzo krzyczy przy zastrzykach.
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 64 gości