Odebralam rachunek z lecznicy za operacje i leczenie "naszej" poturbowanej kici .......Dr nie policzył dużo za samą operację

tylko śrubki i blaszki do zwrotu, jak już przyjdzie czas na ich wyciągnięcie.... koszt to niecałe 290 zł (rentgen, operacja, odpchlenie, lecznicza karma, opieka, medykamenty)....kochany człowiek...
z kicią jest mały kłopot bo wyswobadza się z każdego wszelkiego kołnierza, Pani Dr Dominika nie ma na nią sposobu...i powygryzała sobie szwy na ogonku i zrobiła się jedna wielka rana ehh

Dziś Pani Dr musiała ją znieczulić i zoperować ogonek po raz drugi....mam nadzieję że teraz będzie już z nim ok....nóżka goi się ładnie...jeszcze za mało czasu po operacji by cokolwiek stwierdzić...ale robi ładnie do kuwetki więc przemieszcza się....po ok miesiącu po operacji trzeba będzie zrobić kolejne prześwietlenie by stwierdzić jak wygląda proces gojenia...no i w końcu zabrać ją z lecznicy jak już nie będzie wymagała tak intensywnej opieki...bardzo proszę o tymczasik dla niej .....