Zenek - kocie nieszczęście, odszedł za TM ['] ['] [']

**Adopcje: 9 >>**

och, te kombinacje, kombinacje...
na pw, na maila...
się wykluje ,sie dowiemy :mrgreen:

Zenuś jak dzisiaj, wiecie coś?

Agneska pisze:Etka, pouprawiam jednak agitację, bo w DT Zenuś ma dołączyć do piątki rezydentów i czwórki tymczasów.
Ratuj Zenka, mężu Etki!

mężu nie mo co ratowac bo Zenus bedzie mial dobrze

zreszta nie pokazalam mu Zenka, taka wredna jestem.
Maluchy najpierw szczepnac trzeba bedzie zanim cos nowego sie przywlecze

Dzisiaj rano ASK@ i ja wsiadlysmy w samochod, zeby Zenia zabrac ze schronu. Juz bylysmy w Brzezinach, kiedy zadzwonila Georg-inia. Wlasnie dotarla do schroniska a Zenka nie ma.
W czwartek umarl. Nie doczekal.
Zadna z nas nie byla w stanie o tym rozmawiac normalnie.
Ja tez nie wiem, co tu mozna napisac. :-(

**Adopcje: 9 >>**

Zeneczku [*]

Agneska nie napisała,że to chyba Zenek zesłał nam inną kicie w potrzebie. Czarną dziewczynkę Zenię.Trafiłyśmy na nią w drodze po niego.

[*] Bardzo, bardzo mi smutno... Odkad Zenka zobaczyłam cały czas o nim myślałam... :cry:

Też nie mogłam uwierzyć gdy dotarłam do schroniska i Georg-inia powiedziała mi o Zenusiu

wiele kotów ze schroniska nie doczekuje lepszego jutra, jest mi strasznie żal.....

Agnesko bardzo dziękuję Ci za to, że chciałaś dać mu szansę.....szkoda, że mały tego nie dożyl

może Zenuś będzie teraz czuwał nad małą Zenusią...... :ok:

strasznie szkoda...

Bardzo mi przykro... [*] :cry:

Miałam nadzieję na dobre zakończenie tego wątku...
:cry:

(*)

szkoda tylko, że pozwolono mu cierpieć przez te kilka dni, zamiast do razu pomóc mu odejść. ciężko poraniony, dzikawy kot w schronisku...

Biedny maluszek :cry:

Zeniu brykaj za TM już bez bólu [*]

Jowita pisze:szkoda tylko, że pozwolono mu cierpieć przez te kilka dni, zamiast do razu pomóc mu odejść. ciężko poraniony, dzikawy kot w schronisku...

mały naprawdę miał szansę, niestety - wiadomo, jakie warunki panują w dużych skupiskach zwierząt. Prawdopodobnie przyplątało się coś wtórnego

Śpij spokojnie, rudzielcu [']
Agneska, bardzo dziękuję, że chciałaś go zabrać. I trzymam kciuki, żeby z Zenią było wszystko ok :ok:

Georg-inia pisze:
Jowita pisze:szkoda tylko, że pozwolono mu cierpieć przez te kilka dni, zamiast do razu pomóc mu odejść. ciężko poraniony, dzikawy kot w schronisku...

mały naprawdę miał szansę, niestety - wiadomo, jakie warunki panują w dużych skupiskach zwierząt. Prawdopodobnie przyplątało się coś wtórnego

Śpij spokojnie, rudzielcu [']
Agneska, bardzo dziękuję, że chciałaś go zabrać. I trzymam kciuki, żeby z Zenią było wszystko ok

nie zgadzam się z Tobą. nie będę się wdawać w dywagacje, ale uważam, że to było niepotrzebne przedłużanie mu cierpienia.

Jowita trzeba było przyjechać, zabrać i oddać do uśpienia :evil:

ostatnio, gdy byla ruru mały czul się dobrze, miział się, rany się goiły.
W schronisku nie da się uniknąć wirusów, niestety.

Zenek - kocie nieszczęście, odszedł za TM ['] ['] [']

Kto przegląda forum