Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mahob pisze:Właśnie wróciłam ze schronu...z psem![]()
Potwierdzam to co pisze Lutra - zostały duże, słabo zsocjalizowane psy.
lutra pisze:Informacja sprzed 2 minut:
Na Rybnej przed 20 minutami byly juz tylko duze, slabo socjalizowane psy -
czekaja, az zwolnia sie pomieszczenia na Kobierzyńskiej.
Male psy koty i szczenieta mozna odbierac z ul Kobierzyskiej 107, pozniej
zostana tam przewiezione duze psy. Wazne zeby "drobnica";-) robila miejsce
dla duzych.
elzak3 pisze:mahob pisze:Właśnie wróciłam ze schronu...z psem![]()
Potwierdzam to co pisze Lutra - zostały duże, słabo zsocjalizowane psy.
Przez kraków chyba nie jest łatwo teraz jeździc.
Daja psy jak leci czy gdzieś notują kto zabiera i gdzie?
miszelina pisze:lutra pisze:Informacja sprzed 2 minut:
Na Rybnej przed 20 minutami byly juz tylko duze, slabo socjalizowane psy -
czekaja, az zwolnia sie pomieszczenia na Kobierzyńskiej.
Male psy koty i szczenieta mozna odbierac z ul Kobierzyskiej 107, pozniej
zostana tam przewiezione duze psy. Wazne zeby "drobnica";-) robila miejsce
dla duzych.
Czy koty dla "naszych" wolontariuszy ktoś odbierze hurtem i przywiezie na Kocimską? Mogę pomóc po 17 w dalszym rozwożeniu.
mahob pisze:elzak3 pisze:mahob pisze:Właśnie wróciłam ze schronu...z psem![]()
Potwierdzam to co pisze Lutra - zostały duże, słabo zsocjalizowane psy.
Przez kraków chyba nie jest łatwo teraz jeździc.
Daja psy jak leci czy gdzieś notują kto zabiera i gdzie?
Na pewno nie jest łatwo. Ja mieszkam w Bronowicach - stąd nie miałam żadnych problemów z dojazdem.
Psy dają jak leci i zapisują nazwiska.
Teraz w Radio Kraków mówią, że psów jest już niewiele.
Aha - kotów mi nie wydali, bo z zamiarem zabrania kota/ów tam pojechałam oczywiście...
Rustie pisze:..........
..............Jednego kota Sylwce ukradziono razem z transporterem, ale sytuacja się wyjaśniła i Pani poszła sobie złapać własnego.
............
lutra pisze:Czy znajomy może zebrać tranportery i dostarczyć je do schornu (proszę je opisać imieniem i nr telefonu), jeśli będą potrzebne, to zostaną wykorzystane, a jeśli nie, to trzeba będzie je poodawać.
Sytuacja w Koźlu jest dramatyczna. Woda zagraża ludziom i cały ciężki sprzęt skierowany jest na ich ewakuację. To oznacza, że na razie nie ma szans na pomoc zalewanemu schronisku, a sytuacja jest coraz gorsza.
- Wczoraj wieczorem proponowaliśmy łódź ratunkową, ale ze schroniska były sygnały, że takowej nie potrzebują. Dziś w tak dramatycznej sytuacji najpierw musimy skupić się na ratowaniu ludzi, a dopiero potem będziemy myśleli o zwierzętach - mówi Andrzej Kopacki, rzecznik prezydenta miasta. Kopacki zaznacza również, że nie ma kogo prosić o pomoc, bo wszystko wokół Kędzierzyna jest zalane i tam sprzęt jest również potrzebny.
Tymczasem schronisko dla bezdomnych zwierząt przy ul. Gliwickiej w Kędzierzynie otoczone jest wodą, która wdziera się już do budynków placówki. Kierownik Andrzej Zębala jeszcze wczoraj wieczorem i w nocy pewny był, że poradzi sobie z sytuacją. Pewnie by tak było, gdyby nie to, że dziś rano woda przerwała wał w okolicach ronda w Koźlu. Woda wdziera się do miasta. Teraz życie zwierząt jest zagrożone, a kierownik, bezskutecznie stara się o łódź ratunkową dla zwierząt.
Tymczasem w opolskim schronisku właśnie trwa reorganizacja i liczenie kojców, by wiadomo było, ile zwierząt z Kędzierzyna będzie można przyjąć. Natomiast członkowie Fundacji Fioletowy Pies lada moment wyruszy do Kędzierzyna, by odebrać zwierzęta, które uda się uratować i przewieźć je do Opola.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 101 gości