Zaginiony niebieskooki "syjamek" ASCHE 2006 Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 25, 2009 16:39

i tak jeszcze na koniec
moje koty 8)
Obrazek
Obrazek

Kokota okazała się jednak być wcześniej złapaną marmurką :)
ma cięte uszko i wygolony brzuszek (co widać na jednym ze zdjęć :) )
a co więcej okazała się być całkiem oswojoną marmurką :twisted:
Obrazek
podlatuje pod nogi, choć się o nie nie ociera
jje z ręki
przez przypadek głasnąć się daje, ale w sumie takie cóś jest obrzydliwe i lepiej tego unikać :wink:
o dziwo, leci do nas pierwsza 8O zostawiając w tyle Kota (ale co się tu dziwić jak to Burza :twisted: ), a niekiedy sam Kot z premedytacją trzyma się od nas kilka metrów dalej... bo już ma serdecznie dosyć Cholery :ryk:
Anika coś man się nie udało to swatanie :wink: :lol:
Kokocie pyszczydlo sie nie zamyka (chyba że dam żryć :twisted: ), miauczy non stop, cały czas flirtuje, ociera sie o wszystko...
po pół godzinie i ja mam Jej dosyć :twisted:
i ogólnie to bardzo bojonicza koteczka, gdzy z daleka usłyszy obcego kota, od razu się puszy i zaczyna warczeć
nie przepóści również żadnemu ruszającemu sie cieniowi
zamiast chodzić to biega i podskakuje :roll: jakiś napęd atomowy 8O
albo po prostu młodość :roll: czego my, stare pryki, już nie pamietamy, a co więcej nie rozumiemy :lol:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon sie 03, 2009 19:44

:P
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 0:52

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

:wink:
:1luvu:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 04, 2009 10:22

Cudo niebieskookie :1luvu: ,a ekipa boska :lol: :wink:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto sie 04, 2009 10:27

Aia pisze:Obrazek
Obrazek


tu ma minę kota, któremu zaszkodziła kastracja... :twisted: :twisted: :twisted:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 10:41

Aia jakich masz pięknych towarzyszy spacerów :1luvu:

showaj niebieskookiego pod pazuchę i do domu :wink:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 15:56

rewelacja :D
takie spacery to sama radość :D
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 11:33

zapraszam wszystkich na ksiązkowy bazarek dla Piesa który ujął mnie za serce :) czy ktoś zgadnie kto to taki?????

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98 ... highlight=

bardzo prosze o super dobre licytacje!!!! i podrzucanie...
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 17, 2009 1:33

Bardzo dziękuję za wpisy, za podziwy nad tatałajstwem :wink:
za pozdrowienia i i... i za wszystko :D

u nas się dzieje, oj dzieje
i dobrze, i świetnie :P , ale też i były chwile złe :(


*anika* pisze:
Aia pisze:Obrazek
Obrazek


tu ma minę kota, któremu zaszkodziła kastracja... :twisted: :twisted: :twisted:


tak tak :twisted: zdecydowanie TAK :wink:


Kokotek jest coraz głupszy 8O
ja na prawdę sądzę że koteczki są 1000razy mądrzejsze od kocurków :oops: no nie ma siły, fakty na to wskazują i już 8)
ale jak już się trafi wyjątek to aż zwala z nóg 8O i że to mnie sie musiało trafić :twisted:

co można powiedzieć o Kokoci...

jest mała jak przecinek, wygląda niczym 4-5 mies kociak... ale to jej nie przeszkadza być kotem obronno-atakującym
gdy widzi z daleka nieznanego kota (kotke? :twisted: ) to automatycznie stawia te pół ogonka, najeża się i pędzi z okrzykami niżym Amazonka na wroga
wróg zaskoczony Furiatką nawet nie myśli by sie stawiać i zwiewa gdzie pieprz rośnie :roll:
a Głupota wraca do Nas zadowolona machając ogonem :roll:

bo Kokota macha ogonem jak pies :)

ciągle gada
a raczej skrzeczy bo ładnym głosikiem niestety nie została obdarzona :roll:
ALE już sie trochę uspokoiła (ufff :D)

Kokota ociera się o wszystko i non-stop...
wije się jak żmija
kokietuje każdego
udeptuje
uwielbia drapanie!
myślałam że Jej szczytem pomysłowości było wypięcie dupska do księżyca :twisted: każąc sie po owym drapać 8) a przy tym pyszczydło ocierać o krewężnik, but :roll:
ale sie myliłam :twisted:
ostatnio, kiedy kucając głaskałam Kota, Kokota ocierała się o moje plecy, wywaliła się do góry brzuchem bym Ją tam podrapała... z radości wyciągała łapeczki... i z rozkoszy zaczęła ugniatać mój osobisty tyłek... :roll: :twisted: :twisted:

jest to jedna z na prawdę nielicznych kotek, które uwielbiają drapanie po brzuchu

no tak tak, zero pomyłki
Kokocisko stała się przylepą większą od Kota 8)
(btw Kot bardzo spoważniał przy Niej, podąrza za nami powolnym dostojnym krokiem, czasem podbiegnie kłusikiem, ociera sie i robi nadal ósemki ale już nie tak natarczywie i bez wywalania sie na plecy - co innego w dzień gdy Kokoty nie ma 8) wtedy jest stary dobry Kot :mrgreen: )
choć boi się gwałtownych ruchów i stojącego człowieka
to jak sie Ją dorwie od tyłu :twisted: to mruuuuczy jak traktor :D
a wystarczy Ją dotknąć i zacząć miziać to od razu rozwala się na ziemi :wink:

Kokota pierwsza przybiega na wołanie, oczywizda w podskokach i z prędkością światła (ogólnie podejrzewam że to kot na kwasie :twisted: Ona jest i z tyłu i z przodu JEDNOCZEŚNIE 8O )
przy tym wykazuje jedyny przejaw inteligencji: już reaguje na swoje imie :mrgreen: :piwa:
(dziwna sprawa, choć wmawiam sobie że próbuje się przez to zdystansować :oops: to tak na prawdę nie umiem nazwać Kota :oops: :oops: nic mi do Niego nie pasuje :? a ze 20 pomysłów już miałam... wymówić głośno żadnego się nie da :(
nawet mówić na głos do Niego Kot...
więc biedny Kot jest święcie przekonany ze ma na imie Choć :oops: :oops: :oops: )


ale u Kokoty to jedyny przejaw rozumowania...
bo kto mi powie który kot już trzeci raz zostaje obsikany przez psa :evil: :evil: :evil:
żesz trzeba być skończonym kretynem by podchodzić od tyłu do psa podnoszącego nogę...
i Ona się nie uczy 8O :lol:

natomiast ulubioną zabawą Kokoty, a znienawidzoną już przez Kota, Kaj jeszcze to znosi, Ja jestem na granicy :twisted:
jest w pełnym galopie przywalenie w, ducha winną, ofiarę w celu przytulenia się :twisted:
ale oczywiście jeszcze lepsze jest "przytulenie z odbiciem" w kierunku kolejnej ofiary
i tak zygzaczkiem, 3 razy :lol:

kolejnym pomysłem Burzy są skoki.
a to na drzewo
z drzewa na drzewko, jak wiewióra
przez smycz
przez Kota
przez Kaj
mnie jeszcze nie przeskoczyła :wink:

wszystkich wyczynów Kokociska nie da się opisać w jednym poście :lol:
ale ogólny zarys już znacie :wink:


niestety głupota, frywolność i roztrzepanie Kokoty, które są Jej największym atutem (jak tu sie przez cały godzinny spacer z tym Szaleńcem się nie śmaić :lol: ) jest dla Niej samej zagrożeniem :(


ok tygodnia temu Kokota przyszła do mnie ranna
była cała we krwi, która leciała z Jej pyszczka ciurkiem (do tego stopnia że zakrwawiła mi całe schody wejściowe)
zrobiłam, na ten czas, co mogłam (nawet nie miałam swojego transportera w domu by Ją łapać :( )
obmacałam dość mocno by sprawdzić czy kości całe - nie skarżyła się
poruszała się sprawnie, ale już nie w podskokach
nakarmiłam (nie mogła jeść, to podziabałam kawałeczki drobniutko i rozrzedziłam mocno sosikiem)
musiałam Ją zostawić do nazajutrz
następnego dnia wieczorem, kiedy było jeszcze jasno, przywołałam z działek
było o niebo lepiej
Kokota latała jak zwykle :P na pyszczku (na wargach) miała tylko dużą bliznę, wciągnęła jedzenie aż miło :)
obserwowałam przez kolejne dni i stwierdziłam że nie będę łapać i Jej stresować (poza tym nie wiadomo czy było by to mozliwe na sam transporter)


po wypadku jakby Kokota jeszcze bardziej sie do mnie przekonała
zaczęła się ocierać również i o mnie, nie tylko o Kota i Kaja :)
i różne inne wyżej wymienione rzeczy :wink:


dla chętnych, by nie zamęczać :oops: , cała seria zdjęć z Kokocinkiem :D

Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

blizny, dzień po wypadku
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

a takiego mam ładnego Kokotka :D :D
Obrazek

Pozdrawiamy
A. + Paranoje

PS
dalszy ciąg paranoi 8)
przy następnym natchnieniu :roll:
bo to jeszcze nie koniec :twisted:
a muszę powiedzieć że został mi do opowiedzenia wątek z Tiko i jeżem 8)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 18, 2009 22:54

zaczynam mieć urojenia prześladowcze :surprise:
koty sie pojawiają znikąd i mnie śledzą kiedy wychodzę z psem na spacer :twisted: (bez psa chyba trace wiarygodność, kotów nie ma i raczej mam spokój :wink:
a może to pies ma urojenia które ja widze :? :wink: )

dziś pełnoprawnym Spacerowiczem został Tiko :D
(zbankrutuję na nieswoich kotach :evil: )

stado :wink:
Obrazek
Kot, Tiko, Kokota


pojawiał sie od czasu do czasu
nieufny, i z daleka
akceptowany przez Kota i Kokotę
do nas podchodzić nie chciał
więc zostawiałam Mu "kupkę" jedzonka, odprowadzałam chołotę dalej na karmienie, a Tiko w tym czasie sobie podjadał :)

dziś przybiegł na wołanie 8O
nawet przed Kokotą :!:

zrobiliśmy kółeczko

dziś w menu resztki kuraka z rosołu
i chyba to Go ostatecznie przekonało że jam swój :twisted:
podszedł, wziął skórkę, pochłonął i jak sie nie zacznie łasić 8O
i jest gorszy od Kokoty :strach: bo wielkości prawie dorównuje Kotu, więc siłę to On ma :evil:

cieszę sie z tego bardzo, ponieważ tylko On ze wszystkich Dzieciaków został nieciachnięty :twisted: :twisted: :twisted:
więc jeszcze ze 3 takie sesje i będę łapać :)

zadziwia mnie ile koty z tej rodziny mają energi i siły na mizianie...
Którysik, cud kociak, mógł godzinami leżeć na brzuchu i kazać sie drapać, i nie miał zamiaru człowieka póścić dalej

Lala (matka dzieciaków) za każdym razem, wołana ociera się, łasi, biegnie za człowiekiem, nie odstępuje na krok

Tiko, brat Którysia, zawsze był spokojnym, zrównoważonym kociątkiem, myśliciel, gdy dojrzał, razem z siostarmi pewnego dnia zniknął, i tyle go było :roll: czasem widziałam jak sie przemyka na działki...
Tiko był, po Rysiku, najbardziej oswojony, ale głaskać się za bardzo nie lubił (Który zbierał całe dostępne zasoby uwagi na sobie 8) )
a teraz 8O
iść nie mogłam, tak mi sie o nogi ocierał
rękę miałam całą mokrą od jego nosa, bo tak mi głowę wciskał w dłoń

a pomyśleć, że dwie malutkie kociczki z tej rodzinki (Lotka i Sepijka) są do adopcji... a nikt ich nie chce :cry:

Tiko kiedyśtam
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tiko dziś 8)

z Kotem
Obrazek Obrazek

z Kokotą
Obrazek

usiłujemy przewrócić człowieka podstawiając mu kota pod nogi 8)
Obrazek

miziu miziu, drapu drapu :P
Obrazek Obrazek

hy hyh hy :lol:
Obrazek




ach
Kot był trochę obrażony i zazdrosny, trzymał sie na dystans
ale zawołany szybciutko leciał na mizianki

za to Kokota był wściekła :twisted: :twisted:
nie wydała z siebie ani jednego miauknięcia, za to obsyczała Tiko :lol:

Kokocinek chowający się pod moimi kolanami
Obrazek

PS
:roll: Tiko mi wyje pod oknem :roll:
urwę jajca :x


spokojnej nocy
A. +Paranoje Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw sie 20, 2009 21:32

oj Ciotuchny podpadają, że zagladają a nic nie piszą :twisted:

Kot ze znaczącym spojrzeniem 8)
Obrazek
A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt sie 21, 2009 21:51

Aia pisze:oj Ciotuchny podpadają, że zagladają a nic nie piszą :twisted:


Wszyscy sa caly czas pod wrazeniem scen łóżkowych z watku Kaja :twisted:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Nie sie 23, 2009 23:32

Aia świetne są te Twoje relacje ze spacerów :D

Kokotka jest fantastyczna :)
może dzięki swoim wyczynom mogłaby zaistnieć na forum jako kotka do adopcji ?
może przed zimą ktoś by ją przygarnął ?

na tym filmiku z wątku Kaja jest obłędna :)
http://www.youtube.com/watch?v=79akKbcZ8p4

masz tam piękne bezdomniaczki i takie ufne
Tico i cała rodzina Sepii i Lotki
mam nadzieję, że mają schronienie i że nic złego im się nie stanie

zmartwiła mnie Kokotka ale najważniejsze że już jest dobrze
może próbowała się do kogoś przytulić... :(

a tak przy okazji, to ja też mam marmurka - nazywa się Mruczomir
i też uwielbia miętoszenie po brzuchu :)
może marmurki tak mają ? :D
też był bezdomny i ujął Tomka właśnie tym wywracaniem się do góry brzuszkiem i tym, że nie mruczał tylko gruchał jak gołąb :)

zdrowiej Asieńko
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 24, 2009 9:48

Aia jak zawsze wspaniale się czyta Twoje Kocio Psie Przygody :D

Fajnie by było Twoim Towarzyszom spacerów znaleźć domki
takie miziaki się marnują :roll:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 02, 2009 19:25 Re: Zaginiony ASCHE_Kaj,Kot,Kokota i dalszy ciąg paranoi ;)

Mnostwo pozdrowien (jak idzie leczenie / wyniki ? jak forma ?)
od Kocpanien i mua
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości

cron