Tez mi sie tak wydaje... Wiec jak mu pomoc i zlagodzic chociaz skutki stresu?
Ramzesku kochany! O nic sie nie martw, to przejdzie szybko! Wszystko sie ulozy! Miau, my cie przeciez nadal bardzo kochamy! To sie nie zmieni nigdy!! Rozumiem, ze dluga podroz, nowy dom, nowi ludzie, inny kot... To moze Cie stresowac. Ale ja wierze, ze w koncu zapanuje zgoda i wszyscy sie dogadacie

Mruuuuuuuuczace pozdrowionka dla Ciebie, Ramziulku :*:*:*:*:*