Nie, no Basica, przesada

Ten akurat kot jest KOMPLETNIE UBRANY
Dostałam maila od śrubowanej koty - roboczo nazwana Smużką (od rudej smugi na nosku)
"Co do jej zdrowia czuje sie jakby
lepiej gwozdz trzeba będzie wyjąć za 6 tyg od 08.02. Chodzi, bawi sie choc dzis jak byłam u weterynarza to pomimo ze zawsze jest grzeczna dzis wystraszyła wszystkich - jakos niefortunnie ułożyła łapkę ta po gwoździowaniu poczym zaczęła rzucać się miauczeć wyć syczeć itd widac bylo ze cierpi a y nie mogliśmy nic zrobić dopiero po chwili gdy się uspokoiła pani doktor dala jej antybiotyk i przeciwbólowe. Ja dostałam do domu na dwa dni zastrzyki przeciwbólowe aby jej
dac...
Ogólnie zachowanie kotki jest urocze umie się"obsługiwać", kuwetka jest
czyściutka nic nie brudzi cały czas mruczy i się tuli...mam nadziej ze znajdzie dobrych ludzi którzy ja przygarną bo ma długa drogę przed sobą do wyleczenia i potrzebne jej ciepło i wsparcie:) "
A to sama zainteresowana, wygląda na kicię tulaczka:

;

;
Sprawa2 - kota babona z Gajowej. Dziś babon się zapadł pod ziemię. nie sposób się było do niej dodzwonić.
Kota siedzi wciśnięta za klatkę w lecznicy. Ale ogólnie jest grzeczna, nieagresywna, mocno przestraszona.
Jutro musi stamtąd zniknąć.
MałgosiaJ wieczorem podjęła mediacje z babonem - narazie wersja jest taka, że ew. kota tam wróci z opcją jak najszybszego szukania jej domu. W ogłoszeniu podałabym tel do MałgosiJ, żeby z babonem nie było kontaktu potencjalnych chętnych.
Opcja oczywiście średnio fajna
Ale patrząc z punktu widzenia koci - ona jest taka przestraszona. Kolejne miejsce w ciągu 2 dni... Nie wiem. A babon jej krzywdy nie zrobi.
Kochana
Ellza zaproponowała że jakby było trzeba ... Bardzo jestem jej wdzięczna - jest jakaś alternatywa. Jutro pojedzie tam Tomasz, jeśli będzie coś nie tego to koty nie zostawi.
A oto kota:

;
Jeśli to zły plan to piszcie plissssss, bo ja mam co 2 minuty inne zdanie
Sprawa 3 - biedna Kruszynka Jani. Kicia zachowuje się tak jakby nie do końca się wybudziła z narkozy. widać że ją boli , nie bardzo umie utrzymać się na 3 łapkąch. Kiedy się położy łapki się jej trzęsą z wysiłku.
Przebrałyśmy ją w kaftan bo w kołnierzu było jej masakrycznie niewygodnie. Jania poi ja strzykawką, podawała mięsko - kota trochę zjadła, aleona ogólnie niewiele je.
Kiedy nad nią stałam to pomyślałam - muszę ja zabrać do siebie. Ale przecież nie mogę... Zobaczymy co będzie jutro. W krytycznych momentach ... pani Danusia?
jutro zabiorę Kruszynkę do lecznicy, tak na wszelki wypadek. I może cos przeciwbólowego....
Oto bidka:

;
