Agłaja^..^ pisze:piękna ta szylkrecia. Często samo odrobaczanie znacząco poprawia komfort zycia, jedna pastylka zazwyczaj jest po 5zł., więc moze chociaz na razie w tą stronę spróbować?
Jak się uda załatwić sterylki to staram się wynegocjować lepsze warunki bytu dla kotów. Jak zacznę komplikować na początku to wszystko się może posypać. Na początku jestem zadowolona jak ładnie przechowują koty po zabiegu, bo nawet to czasem nie jest oczywiste. Trafiamy do naprawdę kryzysowych miejsc gdzie sprawy kocie są już poza kontrolą, kotów jest kilkanaście, a kocice ciężarne. Weci schodzą z cen niechętnie, boją się o zapłatę, ja z góry nie płacę. Jak sobie poradzę z zabiegami to już te prostsze sprawy mogą pójść z górki.
W Bronowicach widzę, że akcja rokuje, że pani, która koordynuje jest na poziomie, dopłaca, zależy jej.
U babci Stanisławy poprosiłam o zakup dobrych karm, aby koty trochę odżyły, nie wiem czy kupią...
W obydwu miejscach chcę pomóc jeszcze kociakom.
Pani Monika w ogóle nie wytnie trzeciej kotki i co ja mogę ?

Prosiłam, tłumaczyłam, doradzałam.
Pani od kotki ciężarnej ma opory i też próbuję. Obiecała, że ciachnie, ale wątpię...
