mirka_t pisze:Olat pisze:...
Dla mnie - jedno istotne.
U Mirki w domu rodziły się kociaki.
Dla mnie to dyskredytuje odpowiedzialną pomoc kotom.
A te "kociaki" zapewne nie podzieliłby Twojego zdania. Mało tego, ale zapewne gro ludzi nie podziela tego zdania. Ludzie mają opory przed sterylkami aborcyjnymi i wcale mnie to nie dziwi.
Fakt ostatnią kotkę, którą brałam wiedząc, że jest w ciąży wysterylizowałam aborcyjnie, ale nie z uwagi na naciski czy motto forum. Po prostu w tym momencie nie mogłam pozwolić sobie na dodatkowe kocięta.
Gdybyś była uczciwa to dodałabyś, że rodziły się u mnie kocięta, ale ich przyjście na świat nie było wynikiem mojego zaniedbania czy niedopatrzenia, bo żadna kotka nie zaciążyła u mnie. U "zbieraczek" wygląda to chyba inaczej.
Mirko, ale parę lat wcześniej, zanim urodziła u Ciebie kotka, bardzo, ale to bardzo mocno denerwowałaś się na Amikę, u której również urodziła kotka przygarnięta jako ciężarna.
To było w czasach, kiedy miałaś jeszcze tylko 16 czy 17 kotów, a warunkiem adopcji, jaki stawiałaś, było opłacenie Ci w obie strony podróży do potencjalnego DS, ponieważ koty zawoziłaś osobiście, sprawdzając przy okazji, jakie będą miały warunki.
Zmieniłaś standardy od tamtego czasu, przyznaj sama
