S-ec K.Chatka-pomoc w ogłoszeniach potrzebna str. 87

MIKUŚ pisze:Sheba się bawi O Boze jak te koty się zmieniają w domu

Wiesz Basiu bo i zabawka była dla dzika zachęcająca- z prawdziwych (chociaż farbowanych ) piórek.
Ale Sheba też lubiła bawić się piłeczą sizalową.
A widzisz jaka blyszcząca sierść.
Ja normalnie byłam w szoku jak zobaczyłam pięknie błyszczącą kluskę, w końcu prawie rok była w kociej chatce (widać że dobre waruny tam mamy, albo kicia mocno zdeterminowana)
Tylko jeżeli ma taki instynkt życia to czemu jej tak cięzko się przestawić .
Ale czarujemy

i prosimy o kciuki :kotek:

Dorota Wojciechowska pisze:
MIKUŚ pisze:Sheba się bawi O Boze jak te koty się zmieniają w domu

Wiesz Basiu bo i zabawka była dla dzika zachęcająca- z prawdziwych (chociaż farbowanych ) piórek.
Ale Sheba też lubiła bawić się piłeczą sizalową.
A widzisz jaka blyszcząca sierść.
Ja normalnie byłam w szoku jak zobaczyłam pięknie błyszczącą kluskę, w końcu prawie rok była w kociej chatce (widać że dobre waruny tam mamy, albo kicia mocno zdeterminowana)
Tylko jeżeli ma taki instynkt życia to czemu jej tak cięzko się przestawić .
Ale czarujemy i prosimy o kciuki

I

są mocno zaciśnięte :1luvu:

Kciuki trzymamy :ok:

Witam
Chcialam wyjasnic dalszy los Steni czyli Nuki bo tak ma na imie.
Tak wzielam ja na 3 tyg. na czas pobytu panstwa w sanatorium i tak mialo byc,
w miedzy czasie byly troszke problemy ze zdrowiem czyli zatrzymanie moczu i potem wymioty ale wszystko zostalo opanowane to bylo ze stresu, wymioty od zaklaczenia, tez stes bo sie zaczela nadmiernie lizac.
Nuka jest bardzo specyficznym kotkiem i trzeba bardzo umiejetnie z nia postepowac bo bardzo sie stresuje.
Wczoraj od rana Pani pisala do mnie SMS-y ze jednak moze byloby lepiej jej poszukac innego domku bo oni beda czesto wyjezdzac, a nie maja dla niej opieki zeby pozostala w domu, /nie wiem czemu tego nie wiedzieli wczesniej/ ale mimo wszystko bardzo ja kochaja i bardzo bedzie im przykro bez niej.
Wiec zaproponowalam tak, aby po powrocie tj.31.03 porozmawiac b.powaznie i jesli to jest jedyny powod te wyjazdy to zdecydowalam ze pomoge i bede ja brala na ten czas, ona jest juz do nas tez przyzwyczajona.
Ale jak to ma byc np. 1 raz w m-cu to sie mija z celem wozic ja tam i z powrotem tym bardziej ze oni nie sa mobilni to my musimy ja wozic.
Dobrze byloby wg mnie zeby zostala jednak u nich - sa ludzmi dojrzalymi i bardzo spokojnymi nie zadnych innych zwierzat ani dzieci, a to jest podstawowy warunek. Nuka nie cierpi zwierzat.
Nuka jest b.ladna, zadbana i duza 2 x jak byla - czyli wniosek ze dobrze sie nia opiekuja.
Juz wiedza jak postepowac bo nie jest latwa w "obsludze" drapie, gryzie np.przy czesaniu i podawaniu pasty, a to w jej przypadku konieczne.
Oni juz to opanowali.
Szukac dla niej innych opiekunow, to znow lawina tel. i te glupie gadki bo ludzie porostu nie zdaja sobie sprawy co znaczy posiadac kota a tym bardziej dlugowlosego.
Patrza tylko ze ladny i co dalej?
Takze czekamy do 31.03 - powazna rozmowa i decyzja tak albo tak.

witam się z rana

Dorota Wojciechowska pisze:
MIKUŚ pisze:Sheba się bawi O Boze jak te koty się zmieniają w domu

Wiesz Basiu bo i zabawka była dla dzika zachęcająca- z prawdziwych (chociaż farbowanych ) piórek.
Ale Sheba też lubiła bawić się piłeczą sizalową.
A widzisz jaka blyszcząca sierść.
Ja normalnie byłam w szoku jak zobaczyłam pięknie błyszczącą kluskę, w końcu prawie rok była w kociej chatce (widać że dobre waruny tam mamy, albo kicia mocno zdeterminowana)
Tylko jeżeli ma taki instynkt życia to czemu jej tak cięzko się przestawić .
Ale czarujemy i prosimy o kciuki

kciuki mocno zaciśnięte są

jadziaII pisze:

Witam
Chcialam wyjasnic dalszy los Steni czyli Nuki bo tak ma na imie.
Tak wzielam ja na 3 tyg. na czas pobytu panstwa w sanatorium i tak mialo byc,
w miedzy czasie byly troszke problemy ze zdrowiem czyli zatrzymanie moczu i potem wymioty ale wszystko zostalo opanowane to bylo ze stresu, wymioty od zaklaczenia, tez stes bo sie zaczela nadmiernie lizac.
Nuka jest bardzo specyficznym kotkiem i trzeba bardzo umiejetnie z nia postepowac bo bardzo sie stresuje.
Wczoraj od rana Pani pisala do mnie SMS-y ze jednak moze byloby lepiej jej poszukac innego domku bo oni beda czesto wyjezdzac, a nie maja dla niej opieki zeby pozostala w domu, /nie wiem czemu tego nie wiedzieli wczesniej/ ale mimo wszystko bardzo ja kochaja i bardzo bedzie im przykro bez niej.
Wiec zaproponowalam tak, aby po powrocie tj.31.03 porozmawiac b.powaznie i jesli to jest jedyny powod te wyjazdy to zdecydowalam ze pomoge i bede ja brala na ten czas, ona jest juz do nas tez przyzwyczajona.
Ale jak to ma byc np. 1 raz w m-cu to sie mija z celem wozic ja tam i z powrotem tym bardziej ze oni nie sa mobilni to my musimy ja wozic.
Dobrze byloby wg mnie zeby zostala jednak u nich - sa ludzmi dojrzalymi i bardzo spokojnymi nie zadnych innych zwierzat ani dzieci, a to jest podstawowy warunek. Nuka nie cierpi zwierzat.
Nuka jest b.ladna, zadbana i duza 2 x jak byla - czyli wniosek ze dobrze sie nia opiekuja.
Juz wiedza jak postepowac bo nie jest latwa w "obsludze" drapie, gryzie np.przy czesaniu i podawaniu pasty, a to w jej przypadku konieczne.
Oni juz to opanowali.
Szukac dla niej innych opiekunow, to znow lawina tel. i te glupie gadki bo ludzie porostu nie zdaja sobie sprawy co znaczy posiadac kota a tym bardziej dlugowlosego.
Patrza tylko ze ladny i co dalej?
Takze czekamy do 31.03 - powazna rozmowa i decyzja tak albo tak.

ehhhh oby ci państwo przemyśleli sprawę do końca
bo jak Stenia/Nuka będzie tak przewożona co chwilę to też nie za dobrze dla niej

no i kciuki za dzielną Stenkę mocno zaciskam również ...

http://www.dogomania.pl/threads/182050- ... anse-na-DT

spojrzcie na ta psine z sosnowieckiego schronu

MartynaP pisze:http://www.dogomania.pl/threads/182050-PILNE-Nie-przeA-yje-kwarantanny-bo-nie-doczoA-ga-siAE-do-miski-Czy-ma-szanse-na-DT

spojrzcie na ta psine z sosnowieckiego schronu

Martyna rozmawiałam dziś z kierownictwem schronu

jakoś z dużą rezerwą ze mną rozmawiał jutro będę w schronisku chyba po południu albo pod wieczór będę zabierała kociaki, pytałam się o pieska nie wiem o co chodzi był dziś przy tej rozmowie wet

twierdzą że "piesek jest już zaopatrzony medycznie" cokolwiek by to miało znaczyć, nic nie mówił , że był potracony czy że może być sparaliżowany, a rany stare. Tyle się dowiedziałam. Konkretnie nie wiem co jest grane. Jutro na 100% będę w schronisku.

to sa wiesci z dogo dziewczyna była podobno pies nieadopcyjny

Dziś przyjechały dary od szp.nr 42 w Sosnowcu.KIlka worów ciuchów,kocy,poduszeczek,reczników i pierzynek do wykładania w boksach .Jesteśmy zabezpieczone na jakiś czas.
Przyjechalo tez mokre i suche jedzenie i 117 zł powedrowało do puszki:)Bardzo ,bardzo dziękujemy :1luvu:

A to troche fotek z kociarni.

to moja pogon za Dyziem w celu wyczyszczenia mu uszu :roll:

zaloty Fabii do przystojniaka Dyzia

Barrrdzo znudzona Felicja moją pogonią w celu obfocenia dziewczyny

Stare zdjęcie Gaji.Tak bardzo wypatrywała nowego domku!I nie doczekała się:((

Tara .Lekko przytyło się dziewczynie to tu,to tam :wink:

Marta - świetne zdjęcia. Po prostu jak to bubor mówi:
MIÓD NA SERCE :mrgreen:

MIKUŚ pisze:Marta - świetne zdjęcia. Po prostu jak to bubor mówi:
MIÓD NA SERCE

O to to

Byłam dziś z Bońkiem u weta, więc sprawa wygląda ta albo świerzb albo alergia

dostał dziś stryd, i enrobiofloks chyba ta się to nazywa, i karmę dla alergiów. Boniek wyladował w boksie do czwratku włacznie ma dostawać po pół tabletki enrobiofloksu, tabletki w kopertce zawiszone na tablicy korkowej, w piatek 26.03. wizyta kontrolna , do jedzenia Boniek może tylko dostawać jedzono suche dla alergików, nic więcej żadnego suchego. Dziewczyny czytajcie co jest napisane na kartkach przyczepionych do boksów :evil:

suche jedzoonko dla Bońka w liczniku w saszetkach powinno starczyć do poniedziałku, Basia w poniedziałek odbierzesz resztę jedzenia dla Bońka, rany wydrapane przez Bońka trzeba przemywać, jutro kupię w aptece - zastanawiam się bo mam w domu srebro koloidalne przemywałam rany Lolki a miała potworne, może by się przydał najwyżej przywiozę jutro na kociarnię.
Boże Marta nie mogę patrzeć na zdjęcie Gai :cry:

A Felicja to zarąbista kota

dziś generalnie wskoczyłą mi na plecy i nie chciała zleźć

Przywieź to srebro napewno się przyda .Baśka grafita smarowala solcoserylem ,a miał bardzo podobne rany miedzy łopatami.

Ja stawiam na jakąś bakterię typu gronkowiec.Lola miala takie rany,łobuz,grafit i teraz Boniek :roll:

Enerobioflox +smarowanko da radę.

Ja niestety nie mogę patrzeć na wiele fotek kotów które od nas odeszły.Cudowny Goliat,malutka Kiwusia,Bungo który umarł mi na rękach,staruszek Morfeusz ,Kolorowa Lulu,skrzydzony ale dzielny w swym cierpieniu Kali itp :cry: