Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

[CoolCaty]

Ja w przyszłym tygodniu w sobotę pracuję a w niedzielę obstawiam Marmurową.
I jeszcze nie napisałam o jednym. Kochana ciocia gosiaa posiała owies dla naszych kociastych ze schronu. Postawiłam dziś wyrośnięty owies w trzecim boksie - ale była radocha! Kociaki pasły się aż miło.
Gosia hoduje już owies na przyszły weekend, a ja na za dwa tygodnie, mamy go tyle, że wystarczy dla wszystkich kociastych.

[Sis]

ale cioteczki rozpieszczają nasze kociaste

Tri czyli Lili jest niewysterylizowana, mieszkała na podwórku.

Czy w szafie nadal były trzy tygryski? Jeden z wenflonem, jeden wielkooki Kiri obok w klatce, i poniżej niego - Aramis.

[pisiokot]

Cieszę się z Poziomki, Kostka, małego Kajtka z 1

i Kasiuni bardzo się cieszę, że miałam się okazję z niunią pożegnać i że mam filmik na pamiątkę. A w ogóle jakie syczenia, jakie ucieczki, przecież to przemilak jest

W sprawie pomocy - wiem, ze obskoczyć wszystkich miejsc te same osoby nie dadza rady, w grę wchodzą weekendy, jeśli pojadę jak dziś na kosodrzewiny, zaniedbam schronisko...
Mimo że jest stosunkowo mało kotów, to NADAL potrzebuja naszej pomocy. Bez wolontariuszy adopcje staną, nie czarujmy się, gdy nikogo na kociarni - ludzie wchodzą i wychodzą.

Pojechałabym do Głowna, ale nie kosztem marmurowej.
Z kolei o domu też muszę myśleć......

Uważam dokładnie tak samo jak Sis... Tak naprawdę ze stałego składu, który jeżdzi co tydzień jest tylko Georginia, CoolCaty, Sis i ja (po kilkutygodniowej przerwie z powodu tymczasów wracam do coweekendowego jeżdżenia na Marmurową). Dwie osoby na jeden dzień weekendu (pod warunkiem, że nikomu nic akurat nie wypadnie) czyli minimum.

Przydałoby się więcej chętnych do pomocy...
p.s w przyszły weekend będę w schronisku w niedzielę

[magicmada]

dziewczyny cały czas się waham, moje znowu smarkają...
nie wiem co mam robić, porozmawiam z moim wetami wtygodniu, jak oni to widzą.

[mokkunia]

dziewczyny, ja rozumiem
u mnie sytuacja jest taka, że obecnie mam dużo czasu a niestety niewiele mogę, nawet z ogłoszeń musiałam zrezygnować
myślę o tym Głownie intensywnie odkąd zobaczyłam ich stronkę i te same kocie pyszczki co rok temu
chciałabym jakoś pomóc - ale nie zaśmiecam już wątku

[Sis]

Mokkuniu... nie zaśmiecasz watku!
Fakt, ta ręka to nie bardzo....

Gdyby ktoś mógł i chciał pomóc w Głownie albo na Marmurowej - zapraszamy

W sobotę będę w schronie do godz. 14. Gdyby Jagoholic podjechał do schronu ok. 14, moglibysmy jechać do Głowna rozeznać się w sytuacji i porobić zdjęcia. Jeśli oczywiście pasowałoby czasowo wujkowi J.

[mokkunia]

W sobotę będę w schronie do godz. 14. Gdyby Jagoholic podjechał do schronu ok. 14, moglibysmy jechać do Głowna rozeznać się w sytuacji i porobić zdjęcia. Jeśli oczywiście pasowałoby czasowo wujkowi J.

Sis, Jagoholic ja będę chciała pojechać w sobotę nie wiem czy uda mi się pstrykać foto, notować nie, ale mam dyktafon w telefonie.
Głowno do 19 otwarte, ale jeszcze zadzwonię jutro się upewnić, bo maile niestety do mnie wracają

Sis, przypomnij mi żebym dla łódzkich kociastych dała maści na półeczkę bo ja na amen zapomniałam o tym.

[CoolCaty]

Czy w szafie nadal były trzy tygryski? Jeden z wenflonem, jeden wielkooki Kiri obok w klatce, i poniżej niego - Aramis.

Tak, w klatce są trzy tygrysy, ale jeden z nich jest dziewuchą. Dokładnie to dziś sprawdziłam, bo poszłaby do domku gdyby była chłopczykiem. Buras z wenflonem jest i jest jeszcze jakiś jeden młody - totalnie spanikowany, chowający się. Wstawiłam mu wiklinowy transporter do klatki i tam się zabunkrował. Buraski z szafy dostały gotowaną rybkę i ładnie pojadły. Bobasy ze szpitala tez.
A ogóle to dziś się złamałam tym jaki był syf w klatkach i w szafie, a Pani z kociarni stwierdziła, ze ona się tych kotów z klatek boi i tylko im jedzenie wstawiła Miałam więc dodatkowe prace porządkowe, ale zrobiłam w klatkach i szafie kociastym super wystroje (znowu będą ględzić, ze za dużo kocyków )

[Sis]

Mokkuniu - postaram się pamiętać

CoolCaty, wczoraj była jakaś inna pani na kociarni, i faktycznie trochę ogarnęlyśmy, bo hm... nie za czysto było.

Wygląda na to, że któremuś buraskowi płeć zmieniłam
Bym obstawiała nr 71, wielkooką, zielonooką, że to ona, bo nie sprawdziłyśmy...

[mokkunia]

Dziewczyny, żeby nie mieszać tematów założyłam dla Głowna osobny
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2848498

[CoolCaty]

Zrobiłam Paulince allegro - tak mi jej szkoda bidulki:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=313800735

[mokkunia]

Zrobiłam Paulince allegro - tak mi jej szkoda bidulki:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=313800735

Mi też jej szkoda bardzo
Ogłoszenie na ale gratce ma od 15 września 2007

[pisiokot]

Zrobiłam Paulince allegro - tak mi jej szkoda bidulki:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=313800735

Aniu

Wczoraj Paulinka ładnie zjadła, wygłaskałam ją, dała mi się ponosić na rękach, przytulała główkę do mojego policzka... Gdyby znalazł się spokojny, cierpliwy domek, który umiałby do niej dotrzeć, zyskałby naprawdę kochaną kicię.

Jest jeszcze jedna dziewczynka, którą trzeba byłoby pokazać światu. Wg mnie jest w schronisku długo, już wczesną jesienią chciałam jej zrobić opis, ale w kartotece pod nr 20 znalazłam zapis dotyczący jakiejś innej kotki, pytałam Jolę, ale ona nic nie potrafiła powiedzieć... Ponieważ kotka była nieufna, uciekała na widok człowieka, na pierwszy rzut oka wydawała się mało adopcyjna, zajęłam się innymi kotami, zostawiając ją "na później" Innym chyba też umknęła

Dwa tygodnie temu poświęciłam jej sporo czasu, ucieszyłam się, że dała mi wreszcie do siebie podejść, wygłaskać się... troszkę pojadła mięska i wtedy i wczoraj. Wczoraj też już nie uciekała, mimo, że było widać, że troszkę się boi. Ma przepiękne, mądre oczy, które mnie urzekają, jest delikatna, inna...
Trzeba byłoby ją ocenić pod kątem wieku i zdrowia, w niedzielę będziemy razem z CoolCaty, mam nadzieję, że będzie czas, żeby Ania ją obejrzała,
wtedy przygotuję opis.

Nazwałam ją Kelly.

[gosiaa]

Gosia hoduje już owies na przyszły weekend, a ja na za dwa tygodnie, mamy go tyle, że wystarczy dla wszystkich kociastych.

Oj tak, stoją trzy hodowle, przez weekend tak wyrósł że nie wiem czy za tydzień nie będzie już kłosów i nie będziemy żniw robić

Muszę teraz postawić w jakimś miejscu niedostępnym dla mojego Zozolka, żeby nie wyjadł wszystkiego

[CoolCaty]

Gosiu, ja kombinuję, żeby jakoś w tygodniu do schroniska skoczyć, to bym zabrała ten owies. Dam znać jeśli uda mi się znaleźć czas i odbiorę od Ciebie wtedy hodowle. Kociaki były owsem zachwycone