Z informacji z FB:
Rysiowa rana na ogonie goi się ale kocur źle znosi pobyt w lecznicy. Jest wystraszony, siedzi prawie cały czas w kuwecie, ma bardzo smutne oczy. Nie przejawia agresji - daje się bez problemu przenieść gołymi rękami z klatki do klatki i jesteśmy pewni, że gdyby ktoś okazał mu serce i odrobinę cierpliwości, to kocurek szybko stałby się domowym tygryskiem.
Czy znajdzie się ktoś, kto przygarnie Rysia..?

Uploaded with
ImageShack.us