CoolCaty pisze:Tak się zastanawiam, że można by Gośce drzwi w samochodzie przemontować, żeby się otwierały w drugą stronę (tak jak kiedyś w starych syrenkach). Nie musiałaby nawet z auta wychodzić, tylko by jechała przez Łódź, otwirała drzwi i koty wyłapywała.
Mysle ze lepsze od przerobek auta sa karmicielki takie jak Pani spod administracji. Co prawda na wstepie Pani gotowa byla mi sie rzucic do gardla i pazurami wydrapac oczy ze chce skrzywdzic jej kotecki

ale po chwili rozmowy ze lzami wzruszenia w oczach, ze nie bedzie maluchow rzucila sie do recznego lapania
Efekt kocurek i 2 ciezarne kotki

- sa juz w lecznicy, jutro potwierdzenie plci.
Rano wypuscilam Ryska - gdyby nie to ze mokro kurzyloby sie za nim
Po 8 dostarczylam do lecznicy dwojke z Wiedzmowego rewiru.
Pingwinek Ping tak jak myslalam to chlopak, jutro odzyska wolnosc.
Bure dobrze ocenilam na dziewczynke. Ewa to dosc wiekowa panienka. Oprocz utraty mocno zmienionej macicy i zacystowanych jajnikow stracila tez 3/4 zebow

ale podobno ledwo, ledwo sie trzymaly. Miala tez usuniety guz z listwy mlecznej. W piatek dostanie dodatkowa antybiotykowa klujke.
Jutro cd pod administracja (zostawilam P. Karmicielce kontenerek gdyby cos zlapala wczesniej).
Od piatku do poniedzialku przerwa w lapaniu

- musze podladowac akumulatory