vanesia1 pisze:A czy Puchatek jest chory abo coś mu dolega? Bo ja słyszałam, że generalnie dikich kotów nie powinno się zabierać z ich naturalnego środowiska, o ile ich zycie nie jest zagrożone, albo nie wymagają opieki.. Tak mi kiedyś weterynarz mówił, bo one są przystosowane do życia na wolności.
Nie wiem jak to jest?
Zacytuję bo te słowa są jakbyś wyjęła mi z ust.

111janina są dwa rodzaje kotów przynajmniej dla mnie - wolnożyjące i bezdomne. Wolnożyjący to taki który wychował się na ulicy, bezdomny zaś to kot który został pozbawiony domu i tutaj wiadomo trzeba zareagowac bo taki kot może sobie nie poradzić na ulicy.
Mam takie wolnożyjące które dają się głaskać, brać na ręce, ale wiem że ich miejsce jest na wolności. Tutaj są od zawsze i tutaj czują się dobrze. I mam je na oku.
Jeżeli miejsce w który żyją koty wolnożyjące jest dla niech na tyle bezpieczne że nic im nie grozi to powinny w tym miejscu zostać. Nie zabierać i nie przenosić ich w inne nowe miejsce. Łapać,ciachać, przetrzymywac do minimum ale oczywiście z głową i wypuszczać w miejsce z którego zostały złapane, potem zostaje tylko ich karmienie i obserwowanie jak się mają ze zdrowiem.
Takie jest moje zdanie.
