a było to tak - weszła Kinnia do lasu ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 06, 2014 19:50 Re: Ktoś nas pokochał :)

To najpiękniejsza dzisiejsza wiadomość :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2014 16:44 Re: Ktoś nas pokochał :)

Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Sob cze 07, 2014 16:45 Re: Ktoś nas pokochał :)

ObrazekObrazekObrazek
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Sob cze 07, 2014 16:49 Re: Ktoś nas pokochał :)

To kiedy wiekopomna chwila? A może chłopaki już w DS?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie cze 08, 2014 12:44 Re: Ktoś nas pokochał :)

dokładnie Monia, dokładnie tak :D

To dzisiaj - dzisiaj chłopcy jadą do Agnieszki
długa droga przed nimi i dosłownie i w przenośni
jednak jestem dobrej myśli

czekam - za chwilkę Agnieszka wyjeżdża z Wawy, trochę potrwa nim dojedzie

dam znać jak będzie po
ufam, że Agnieszka da znać gdy dojedzie :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie cze 08, 2014 18:38 Re: Ktoś nas pokochał :)

Chłopcy pojechali :D
ja Obrazek

pojechali o 17,15
dojadą późno

Jasiowy brzuszek lepiej, biegunki brak, leki wciąż podajemy. Futerko na pupce nie odrasta :( i nie wiadomo czy odrośnie :( , na ogonku odrasta kępkami :roll: . Trudno cokolwiek powiedzieć.
Dzisiaj skończyliśmy kroplówki - za jakieś 2-3 tygodnie robimy ponownie wyniki.
Czekamy.

Wciąż mam kłopot z myślą, że chłopcy mają domek.

edytuję
Gdy wracałam od Jasia dowiedziałam się dlaczego dzielnicowy był taki "milutki" :evil: na tym wywiadzie - bo dokarmiamy koty, kazał sąsiadce wyrzucić miseczki dzikusków :evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie cze 08, 2014 21:56 Re: Ktoś nas pokochał :)

Za aklimatyzację chłopaków, zdrowienie Jasia, Miłki i ogólnie za całokształt :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie cze 08, 2014 22:33 Re: Ktoś nas pokochał :)

To teraz tam w strasznym domu zostały jeszcze jakieś koty? Czy chłopcy byli ostatni? :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon cze 09, 2014 6:51 Re: Ktoś nas pokochał :)

Chłopaki przepiękne, ale przestraszone nową sytuacją. Zabunkrowały się w łazience, zaniosłam im tam kołderkę. Mają tam wodę, suche i kuwetę.
Martwi mnie, bo nie skorzystały póki co z kuwety. W nocy trochę mokrego liznęły. (teraz wyrzuciłam mokre, bo się upał zaczyna robić; wyjdę im zaraz filet z piersi kurczaka kupić)
Jak im mogę aklimatyzację ułatwić? (nie oczekuję, że przyjdą i będą się łasić do mnie, ale widzę jakie są napięte, jak siedzą skulone i czujnie patrzą; co zrobić, żeby mniej się bały?).
Chodzę sobie po mieszkaniu, zajmuję się zwykłymi sprawami i gadam od czasu do czasu, żeby się oswoiły z tym, że ktoś jest, ale nie bardzo mam pomysł co jeszcze mogłabym zrobić.

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 09, 2014 7:00 Re: Ktoś nas pokochał :)

Raczej tylko to, co robisz :1luvu: - spokój, gadanie, możliwość "nauczenia się" domu bez pośpiechu i w swoim czasie. Będzie dobrze :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 09, 2014 7:07 Re: Ktoś nas pokochał :)

OK, dzięki, tak po prawdzie to nie wiem czy tego mojego gadania to nie mają dość, bo przez całą drogę do Wrocławia opowiadałam im o różnych rzeczach :wink:

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 09, 2014 9:16 Re: Ktoś nas pokochał :)

To super, że mówiłaś do nich w drodze - zwykle też gadam do nich (pewnie zauważyłaś :oops: ) a czasami nawet śpiewam, nucę. Kiedyś w pokoju było włączone radio - i to się sprawdzało jakiś czas.
Nic więcej nie możesz zrobić - jedynie być, robić swoje. Dla nich to jest zupełnie nowa sytuacja - człowiek, miejsce, zapach, przestrzeń. Trzeba czasu.
Krzysiek zwykle siadał na tym malutkim krzesełku i czekał z wędką lub jakąś inną zabawką na sznurku - nie wiem czy teraz to się sprawdzi.
Ja siadałam na podłodze i tez czekałam z zabawką na sznurku - ale ja jestem ta niedobra przecież i zwykle tylko Dyzio do mnie przychodził. Zyzio obserwował.

Szalony Kot pisze:To teraz tam w strasznym domu zostały jeszcze jakieś koty? Czy chłopcy byli ostatni? :oops:

Z burasów została jeszcze Prada, z nią jednak jest problem - Prada ma dziwne stany "neurologiczne", nie bardzo wiadomo o co chodzi, zaczęły się po sterylce i są takie "blisko epi". Na teraz obserwujemy i szukamy domku, który się nie przestraszy.

Agiag - chłopcy dobrze reagują na kocimiętkę w płynie, nie wiem jak na walerianę - nigdy nie sprawdzałam.
p.s. myślałam, że jeszcze śpisz zmęczona po tylu godzinach w trasie

edytuję bo zapomniałam dodać - u mnie leje od 4tej rano, nie pada tylko leje, że "swiata nie widać"

Z Milką jest coraz gorzej :cry: .
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon cze 09, 2014 9:51 Re: Ktoś nas pokochał :)

doczytałam te dobre wiadomości :1luvu: i te smutne z Milką :cry:

zabawa z wędką jest bardzo dobrym pomysłem, w ten sposób oswajałam moją Meliskę :ok: :D

dużo zdrowia dla chorutków, niech i dla nich zaświeci słoneczko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 09, 2014 10:20 Re: Ktoś nas pokochał :)

Przykro mi z powodu kiepskiego stanu Milki :( . No i że Prada ma problemy - znalezienie Takiego Domu, to chyba głównie przez wydarzenie na FB, bo tam mają szansę być ludzie, którzy się nie przestraszą. :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 09, 2014 11:45 Re: Ktoś nas pokochał :)

Gadaj dużo do chłopaków, podsuwaj smakołyki w niewielkich ilościach, raczej z tych aromatycznych - nawet śmierdziel whiskas jest tu przyjacielem :mrgreen:

Ograniczenie przestrzeni na początku to też dobry pomysł :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 68 gości