Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

» Czw sie 28, 2008 15:59

mirka_t pisze:Tym razem według pani Chester błąkał się 2 tygodnie a nie kilka dni. W dniu zaginięcia był zadbany i nie był nigdy golony. Okoliczności zaginięcia są dla pani czymś normalnym. Kot mieszkał w mieszkaniu na 2 piętrze, był wyprowadzany tylko pod nadzorem i na smyczy, czasem był na chwilę spuszczany luzem i akurat, gdy był spuszczony to ktoś go ukradł. W którym momencie i kto go ukradł pani mi już nie powiedziała, ale za to jej córka wykrzyczała, że to ja ukradłam Chestera aby mieć go dla siebie.

Mirko, a gdyby pani się czepiała, nie możesz powiedzieć, że byłaś z nim na spacerze? i że zawsze chodziliście w szelkach, a tu nagle i niespodziewanie jak go puściłaś na chwilę luzem ktoś go ukradł? i że nie masz pojęcia gdzie jest? a Chester to nie Chester tylko inny kot? tak tylko pytam, bo pani z córcią wydają się być strasznie wkurzające a do tego niezłe kłamczuchy.

» Czw sie 28, 2008 16:15

Chyba nie muszę zniżać się do ich poziomu kłamiąc.
Przy okazji tej sprawy naszły mnie pewne przemyślenia a mianowicie, że w stosunku do tej pani mam prawo rościć sobie zwrot kosztów powstałych podczas pobytu u mnie Chestera. Gdybym policzyła stawkę taką, jaką otrzymuję na utrzymanie Gizmusi a jest to 5zł dziennie i gdybym nawet nie liczyła 2 tygodni, które kot powinien spędzić w schronie na kwarantannie a okres pobytu liczyła do wczorajszego dnia to w sumie za 65 dni wyjdzie 325zł. Opieka wet w tym okresie nawet bez liczenia kosztów kastracji to ponad 200zł. W sumie skromnie licząc pani musiałaby zwrócić mi około 550zł. Jeśli tego nie zwróci to kota nie dostanie. Dostanie go za to ktoś inny i to za darmo. W sumie nie wiem śmiać się czy płakać.

» Czw sie 28, 2008 16:18

To sa koszty uwzględniające to, co wydałaś. Dodaj opłatę za hotel i swoja pracę! Żadnych zniżek dla babsztyla!

» Czw sie 28, 2008 18:31

Podpisuję się pod poprzedniczką.
Jeśli tej kobiecie naprawdę zależy na kocie, w co szczerze wątpię, to zapłaci koszty pobytu Chestera wraz z przyległościami typu leczenie.
Pewnie suma ją odstraszy.Ale to akurat lepiej dla Chestera.

» Pt sie 29, 2008 9:31

Nowy bazarek dla Kropci z Orzechowców :arrow:

Podkładki z Rudzielcem

ZAPRASZAM :!:

» Pt sie 29, 2008 12:59

Zadnych znizek, Mirko. 550zl to moze wcale nie byc dla tej pani tak duzo, a jak sie okaze, ze chce zaplacic (no bo corka itp) to dopiero bedzie podbramkowa sytuacja - to raz, a dwa - dlaczego ktos, kto probowal pozbyc sie kota, w taki sposob jak ta pani, mialby byc zwolniony od czesci odpowiedzialnosci za swoje postepowanie?

» Pt sie 29, 2008 14:22

Co dalej będzie z Chesterem? Czy ta kobieta była u Ciebie od tamtego czasu?

Jak czarna chudzinka i nowa persiczka, ogólnie co słychać?

» Pt sie 29, 2008 15:30

Zobaczymy co dalej będzie z Chesterem. Pani może starać się o jego zwrot tylko na drodze sądowej i chyba musi najpierw udowodnić, że jest to jej kot.
Mała czarna czuje się coraz lepiej, choć jeszcze jest trochę krzywa i przy gwałtownych ruchach traci równowagę. Persi też nic nie dolega i jest coraz żwawsza. Niestety nadal nie je kociego jedzenia i karmię ją nim na siłę. Dostaje też codziennie trochę piersi z kurczaka.

Dzisiaj ubyło mi z domu ponad 7kg kociny. Smarkul był u mnie prawie 4 lata od mniej więcej 6 miesiąca życia. Od roku źle znosił rotację kotów i obecność niektórych z nich. Dlatego też zdecydowałam się poszukać mu domu, w którym będzie pieszczony ile dusza zapragnie. Taki dom znalazł się w Bydgoszczy i mam nadzieję, że Smarkul szybko się w nim zadomowi.
Pierwszą godzinę w nowym domu Smarkul spędził tak: