DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2012 11:24 Re: Wera kochana odnalazła się

Mam taki zapis w umowie: "Adoptujący nie będzie wypuszczał kota bez nadzoru na tereny otwarte tzn. kot będzie przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w kocich szelkach i na smyczy, w transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie uniemożliwiający wydostanie się kotki poza niego, zabezpieczony siatką balkon)."
joanna3113
 

Post » Nie cze 03, 2012 16:13 Re: Wera kochana odnalazła się

joanna3113 pisze:Mam taki zapis w umowie: "Adoptujący nie będzie wypuszczał kota bez nadzoru na tereny otwarte tzn. kot będzie przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w kocich szelkach i na smyczy, w transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie uniemożliwiający wydostanie się kotki poza niego, zabezpieczony siatką balkon)."

teoretycznie pani Wery nie wypuściła :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie cze 03, 2012 18:19 Re: Wera kochana odnalazła się

ruda32 pisze:
joanna3113 pisze:Mam taki zapis w umowie: "Adoptujący nie będzie wypuszczał kota bez nadzoru na tereny otwarte tzn. kot będzie przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w kocich szelkach i na smyczy, w transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie uniemożliwiający wydostanie się kotki poza niego, zabezpieczony siatką balkon)."

teoretycznie pani Wery nie wypuściła :(

Aniu ale powinna tak zabezpieczyć transporter żeby kot się nie mógł wydostać. Poza wszystkim nie pofatygowała się nawet do lecznicy żeby zapytać czy nikt nie znalazł takiego kota.
joanna3113
 

Post » Nie cze 03, 2012 18:29 Re: Wera kochana odnalazła się

Asiu a jak Wera po powrocie spokojna?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie cze 03, 2012 18:55 Re: Wera kochana odnalazła się

joanna3113 pisze:
ruda32 pisze:
joanna3113 pisze:Mam taki zapis w umowie: "Adoptujący nie będzie wypuszczał kota bez nadzoru na tereny otwarte tzn. kot będzie przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w kocich szelkach i na smyczy, w transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie uniemożliwiający wydostanie się kotki poza niego, zabezpieczony siatką balkon)."

teoretycznie pani Wery nie wypuściła :(

Aniu ale powinna tak zabezpieczyć transporter żeby kot się nie mógł wydostać. Poza wszystkim nie pofatygowała się nawet do lecznicy żeby zapytać czy nikt nie znalazł takiego kota.

ja wiem , że nie zrobiła wszystkiego ,nie zabezpieczyła ,nie szukała
ja tylko pomyślałam co pani może Ci odpowiedzieć
obce osoby szukały ,nigdzie nie było zgłoszone,latałam jak głupia a Wera była bezpieczna
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie cze 03, 2012 19:12 Re: Wera kochana odnalazła się

Aniu jak nie chciała iść do lecznicy to mogła zadzwonić i zostawić swój telefon, takie minimum. Dobrze że pani Stanisława udostępniła piwnice i zajęła się Wercią, teraz zimno na dworze, deszcz. Staram się nie myśleć, szkoda kota tyle stresu.
joanna3113
 

Post » Nie cze 03, 2012 19:50 Re: Wera kochana odnalazła się

Szczerze ja byłam w szoku -zero ogłoszeń i nikt nic nie wie
A jak zobaczyłam w tapczanie drobniutką Werę to mnie ścisnęło
taka kochana ,biedna na ulicy była
Zrobić ogłoszenie to chwila ,rozwieszenia okolicy też nie dużo a nie zrobili NIC
ja chodziłam szukałam,pytałam ,martwiłam się i to nie o swojego kota
nie rozumiem tamtych ludzi :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie cze 03, 2012 20:14 Re: Wera kochana odnalazła się

ruda32 pisze:Szczerze ja byłam w szoku -zero ogłoszeń i nikt nic nie wie
A jak zobaczyłam w tapczanie drobniutką Werę to mnie ścisnęło
taka kochana ,biedna na ulicy była
Zrobić ogłoszenie to chwila ,rozwieszenia okolicy też nie dużo a nie zrobili NIC
ja chodziłam szukałam,pytałam ,martwiłam się i to nie o swojego kota
nie rozumiem tamtych ludzi :(

Aniu ja tez nie rozumiem, tym bardziej że zwolniłam się z pracy żeby pani przesłać zdjęcia Wery do ogłoszeń, mówiła że w lecznicy wiedzą i dadzą znać, jak ktoś zgłosi że znalazł takiego kota, pomijam że zginęła w środę ok. 19 a ja dowiedziałam się w czwartek ok. 12 i przez ten czas pani jej nie szukała.
joanna3113
 

Post » Nie cze 03, 2012 21:03 Re: Wera kochana odnalazła się

joanna3113 pisze:
ruda32 pisze:Szczerze ja byłam w szoku -zero ogłoszeń i nikt nic nie wie
A jak zobaczyłam w tapczanie drobniutką Werę to mnie ścisnęło
taka kochana ,biedna na ulicy była
Zrobić ogłoszenie to chwila ,rozwieszenia okolicy też nie dużo a nie zrobili NIC
ja chodziłam szukałam,pytałam ,martwiłam się i to nie o swojego kota
nie rozumiem tamtych ludzi :(

Aniu ja tez nie rozumiem, tym bardziej że zwolniłam się z pracy żeby pani przesłać zdjęcia Wery do ogłoszeń, mówiła że w lecznicy wiedzą i dadzą znać, jak ktoś zgłosi że znalazł takiego kota, pomijam że zginęła w środę ok. 19 a ja dowiedziałam się w czwartek ok. 12 i przez ten czas pani jej nie szukała.

Przyznam szczerze ,ze to wszystko dziwnie wygląda bardzo. :evil:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie cze 03, 2012 21:22 Re: Wera kochana odnalazła się

horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:
ruda32 pisze:Szczerze ja byłam w szoku -zero ogłoszeń i nikt nic nie wie
A jak zobaczyłam w tapczanie drobniutką Werę to mnie ścisnęło
taka kochana ,biedna na ulicy była
Zrobić ogłoszenie to chwila ,rozwieszenia okolicy też nie dużo a nie zrobili NIC
ja chodziłam szukałam,pytałam ,martwiłam się i to nie o swojego kota
nie rozumiem tamtych ludzi :(

Aniu ja tez nie rozumiem, tym bardziej że zwolniłam się z pracy żeby pani przesłać zdjęcia Wery do ogłoszeń, mówiła że w lecznicy wiedzą i dadzą znać, jak ktoś zgłosi że znalazł takiego kota, pomijam że zginęła w środę ok. 19 a ja dowiedziałam się w czwartek ok. 12 i przez ten czas pani jej nie szukała.

Przyznam szczerze ,ze to wszystko dziwnie wygląda bardzo. :evil:

Basiu dziwnie to delikatnie mówiąc.
joanna3113
 

Post » Nie cze 03, 2012 21:31 Re: Wera kochana odnalazła się

Delikatnie mówiąc... przecież człowiek po zaginięciu kota dostaje kosmicznej paniki... w rozpaczy stara się zrobić to co potrafi...
A jak wiesz mówię z własnego doświadczenia...

Nie chcę komentować postępowania pani.
Na całe szczęście mimo jej beztroski wszystko się dobrze skończyło...
Malutka zapomni.
Ufff
Wiem niestety co musiałaś przeżywać :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Nie cze 03, 2012 21:34 Re: Wera kochana odnalazła się

dziwne to wszystko
ale najważniejsze ,że Wera nie jest na ulicy a mogłaby gdzieś siedzieć wystraszona,głodna i zmarznięta
poszła tylko blok dalej nie uciekła daleko ,gdyby chcieli poszliby za nią
Pani Stanisława :1luvu:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie cze 03, 2012 21:46 Re: Wera kochana odnalazła się

ruda32 pisze:dziwne to wszystko
ale najważniejsze ,że Wera nie jest na ulicy a mogłaby gdzieś siedzieć wystraszona,głodna i zmarznięta
poszła tylko blok dalej nie uciekła daleko ,gdyby chcieli poszliby za nią
Pani Stanisława :1luvu:

Pani Stanisława to kochany człowiek, pokochała Wercię, ale jej nie można nie pokochać.
joanna3113
 

Post » Pon cze 04, 2012 21:52 Re: Wera kochana odnalazła się

Byłam dzisiaj z Feliksem w Olsztynie, załapaliśmy się z Basią przy okazji wiezienia maluszków ze schroniska, niepokoiło mnie wylizywanie sierści, miejscami do skóry, pod łapkami wyglądało na grzybicę, biedaczek ze strachu narobił do transportera i zwymiotował, musiałam go umyć w lecznicy w łazience, okazało się że ma uczulenie i muszę mu zmienić karmę na coś ze strusiem ewentualnie cielęciną, jagnięciną jak jemu to oczywiście wszystkim kotom. Nie mam pojęcia jaką karmę mam zakupić o ile mokrą znalazłam to suchej nie mogę znaleźć.
joanna3113
 

Post » Pon cze 04, 2012 23:05 Re: Wera kochana odnalazła się

Mam pytanie jaki żwirek na początek mam kupić Calineczce.
joanna3113
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 85 gości