DT Matahari- Srajdy podkocykowe- Tiris i banda kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2008 17:47

Wchodzę tu, zeby przeczytać co z Portkiem. Co jest? Portos?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lip 19, 2008 19:24

Portkowi chciano podrac krew z żyły jarzmowej, został nawet wygolony do tego celu...jednak nagle dostał zastrzyk siły i 4 ręce nie mogły utrzymac kilowego kociaka...więc krew nie pobrana...mały jest słabiutki.

Na razie Matahari karmi go co 2 godziny rozwodnionym gerberkiem ze strzykawki...w nocy będzie robic tak samo.

W poniedziałek chyba konsultacja z innymi wetami.

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 19, 2008 19:46

to wielkie kciuki za malucha...

nie dawaj się maluszku! walcz słodziaku! (tylko nie z wetami...;)

musi być w końcu lepiej. nie poddawajcie się!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2008 20:29

nie wiem co będzie z Portosikiem... jest bardzo słabiutki... tak jak Tiris napisała karmię go co dwie godziny strzykawką rozwodnionym gerberkiem... i zamierzam to robić bez przerwy cała dobę... dostał już trzy takie porcje i zostało w brzuszku wszystko... zaczęliśmy od 6 ml, potem 8, a teraz ponad 10 ml... jak wołałam towarzycho na kolację też malutki przyszedł... teraz odsypia... dziś u weta to się poryczałam... mieliśmy pobrać krew... miało być w lekkiej narkozie, przy czym jak powiedział wet - nie wiadomo czy się wybudzi... Portek nie ma teraz nawet 1 kg, nie chciałam tego... doktor Michał postanowił brać mu na żywca... i nagle chłopak odżył... bronił się jak lew... zrezygnowaliśmy... został nawodniony i odżywiony podskórnie, dostał jeszcze dwa zastrzyki - jeden to B12, drugi nie wiem... powtórka w poniedziałek... a do tego czasu karmienie co dwie godziny... trzeba go trochę wzmocnić...
słuchajcie... może zapytajcie swoich wetów... może ktoś będzie miał jakiś pomysł co to za cholera dokucza chłopakowi... klinicznie nie ma się do czego przyczepić - temperatura książkowa, osłuchowo czysto, brzuszek miękki i bez bulgotania, węzły chłonne normalne zarówno te na szyi jak i te podkolanowe... jedyne co jest, to brak apetytu, co za tym idzie osłabienie i mała nadżerka na języczku, która się już zmniejsza... zaczęło się dwa dni po szczepieniu od braku apetytu, zaczęłam na trzeci dzień podawać mu convalescenta i pojawił się pojedyńczy pawik... chłopak zjadał głodowe racje i chudł... w dniu szczepienia miał 1,1 kg... teraz 870 g... my już nie mamy pomysłu...
Ostatnio edytowano Wto sie 12, 2008 10:50 przez Matahari, łącznie edytowano 1 raz

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 19, 2008 20:46

Może właśnie szczepienie uaktywniło coś, czego nosicielem był wcześniej, może spadek odporności po szczepieniu? Mam przerwę w forumowaniu, ale chyba były przypadki, że właśnie po szczepieniu kociakom się pogarszało? Może warto zebrać informacje, żeby rzuciły na to światło? Portosiku, trzymaj się!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 20, 2008 9:43

Trzymaj się brzdącu!
moja wetka jest we wtorek. zapytam.

Nie poddawajcie się. Myślami jestem z Wami cały czas.

czy maluch był odrobaczany? kuwetkowanie było w normie? bo teraz to pewnie maluszek nie ma nawet z czego tych qpalków robić...?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 11:43

odrobaczanie było ostatnio w niedzielę tydzień temu... karmiłam malucha całe popołudnie, ostatni raz o trzeciej, potem niestety nie obudził mnie budzik o piątej (kiepska ze mnie mamka) i dostał pierwszą porcję o 8 rano, o 10 pochrupał trochę RC dla niemowlaków, a teraz SAM zjadł odrobinę whiskasa w sosie... zaczął się trochę ruszać... zabawki go interesują... rozmawiałam jeszcze z wetem przed chwilką... jak będzie chociaż lekka poprawa do jutra, to nie będziemy ryzykować narkozy do pobrania krwi... dostanie jeszcze tylko zastrzyki i będziemy czekać, chyba, że da radę pobrać z łapki bez znieczulenia - osobiście wątpię...
proszę bardzo o magiczne forumowe kciuki...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 20, 2008 11:53

trochę o reszcie napiszę... w piątek i 1 w nocy obcimałyśmy pazury Bazyl(iszkowi)... kocyk na faceta, siadłam na niego, łeb w kleszczach do podłogi - kleszcze z mojej dłoni... a Tiris cięła... i chłopak na sedatifie jest... Frodo to krówkowa kopia Bazyl(iszka), szczególnie w zachowaniach... trochę mniej odważny... Gabi zaczęła wychodzić z łazienki... kuchnia jej się bardzo podoba... antresolę też już zwiedziła... Klara wyczuwa chrupki RC z odległości kilometra... jak tylko maluchom wsypię, to jest pierwsza... footra dostały w prezencie RC dla wybrednych od epikurejki - bardzo dziękujemy - i Klara jedząc je wydaje bardzo dziwne odgłosy... coraz częściej złazi z antresoli... i burczy na wszystkich... Zmora coraz większa żebraczka... Calineczka reaguje z wielką agresją na moją rękę... nie daje sobie zakraplać oczu... jak nie będzie poprawy, to operacyjna plastyka oka i zaszycie trzeciej powieki na czas gojenia... Tekla - mała zdzira - daje się każdemu kto chce... znowu ma ruję i już widziałam jak próbowali i Bajer i Frodo i Felicjan... a Tekla w siódmym niebie... sama zaczepia chłopaków... jak wyprowadzimy Portosa i panna pójdzie na ciach... właśnie Klara pogoniła Bajera... i chłopak był BARDZO zdziwiony...
a jak wróciłyśmy z zakupów, to wujek Bazyl siedział na kanapie obok domku, w którym był Portos z Tolkiem i pilnował maluchów...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 20, 2008 15:56

Jest...jest...jest...szukam wszystkich moich ulubionych watków,
bo je zgubiłam wszystkie... :twisted:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lip 20, 2008 18:33

ostatnie karmienie chłopaka to prawie 20 ml gerberka z wodą w brzuszku... trocę mnie rozwodnionego... i skończyliśmy słoiczek, czyli od ponad 24 godzin dostał już 1 cały i trochę więcej niż pół... teraz kolejny rozpoczęty... w miedzy czasie trochę chrupek - ale naprawdę odrobinkę i odrobinkę saszetki. i to sam... zaraz kolejne karmienie...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 20, 2008 19:34

Musi być dobrze. Portek chłopie!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lip 20, 2008 19:39

Trzymam kciuki za Portosika... :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lip 20, 2008 19:44

Matahari, mleczko kocie dla Portosa - tak jak gadałyśmy poleciało :wink:
Mocne kciuki za zdrówko MUSZKIETERA :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 21, 2008 10:39

wiecie co cioteczki... źle wpisałam wagę Portosa z soboty... nie 970, ale 870 g było... dziś jesteśmy już po wizycie u weta... chlopak się trochę zaróżowił, lekko zaokrągliły mu się boczki... jest żwawszy... powtórka zastrzyków i kolejne w środę... przyuważyłam go, że ma luźne stolce, więc do jedzonka tylko indestinal...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 21, 2008 13:36

Jak nie urok to... :evil:
Portos trzymaj się!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: label3 i 83 gości