Zabrałam Rudolfa do siebie. Trochę jeszcze trzeba będzie chłopaka do porządku doprowadzić, ale najważniejsze, że jest już poza schroniskiem. W domu zjadł, poocierał się, wywalił brzuchal do głaskania, i poszedł odpocząć do styropianowej budki, którą na szybko przygotowałam mu, żeby miał się gdzie schować (otwór za mały trochę wycięłam w tym pośpiechu, ale mieści się, więc nie będę mu teraz poprawiać tego otworu). Początkowo położył się w kuwecie... mam nadzieję, że załapie do czego kuweta służy

Na szybko kilka zdjęć Rudolfa w domu:
https://www.dropbox.com/sh/bwo4wkoob60gae3/q-vze8apKRRudolf, zgodnie z życzeniem adoptującej, został dziś zaszczepiony. Na robactwo dostał advocata. W uszach ma masakrę... dziś dostał otifree, mam mu podać jeszcze dzisiaj, a jutro do weta, żeby jeszcze raz uszy przeczyścić. Jak już się odblokują, podamy oridermyl (już mam). Poza tym przez tydzień musi do oka dostawać biodacynę. Później Floxal. I trzeba mu będzie gałkę oczną usunąć, oko oczyścić i zszyć... Poinformowałam już o tym adoptującą. Pan profesor niestety tego nie zrobił, a trzymał kota w Olsztynie ze 2 tygodnie
Tu opis dzisiejszej wizyty skrócie:
https://www.dropbox.com/s/zgvjlu468s33xg1/opisRudi.jpgI rachunek:
https://www.dropbox.com/s/hubljx8g10dhiaa/rach1.jpg 
(jutro już nic nie powinnam dopłacać)
Dostałam dziś też od
alab108 przelew na 123zł - to zwrot za ostatnią wizytę u weta Zulusa, środki uspokajające i transport do nowego domu.
Alu dziękuję
Dziękuję też wszystkim, dzięki którym mamy tu forumowy fundusz na te nasze schroniskowe biedy
