Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 24, 2013 6:50 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Co u Was, Dziewczyny? :1luvu:

WeraW

 
Posty: 1192
Od: Pt lut 24, 2012 21:02

Post » Śro kwi 24, 2013 16:12 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

U nas wszystko w porządku.
Na Milusi nie robi wrażenia ładna pogoda, ma gdzieś podwórko. Ważniejsza dla niej pełna miska i mizianki. Tylko kłęby futra lecą jak się głaskamy :lol: . Bardzo grzeczna jest ostatnio ;) Nawet na co nie mam narzekać :twisted:

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Czw kwi 25, 2013 5:54 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Wątek zrobi się więc nudny :mrgreen: Uwielbiam to :lol:
Milusia nie ma ochoty wychodzić, czyli ta "wolność" mocno jej dopiekła.Biedna, boi się stracić dobry, kochający domek.Bo jak wyjdzie i nie wpuszczą z powrotem? Lepiej nie ryzykować :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56259
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 25, 2013 10:01 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

No patrzcie, a to ponoć był kot, który kochał wolność i nie nadawał się do mieszkania. Co to Śląsk robi z kotami!

Ostatnio znajoma mówiła, że pożyczyła na próbe furminator i mówi, że świetna sprawa. Kazdy włosek został dokładnie wyczesany, jej koty był zachwycony. Wyczesała z niego prawie że drugiego kota. Będę musiała zakupić, bo Enolka kłaczy, a szczotka jej się nie podoba. Miałam taką specjalną gumową szczotę, ale sparciała.

WeraW

 
Posty: 1192
Od: Pt lut 24, 2012 21:02

Post » Czw kwi 25, 2013 10:05 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Polecam furminator.Dla długowłosych niezbędny, ale nawet u zwyczajnej, krótkowłosej Meli się sprawdza.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56259
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 25, 2013 10:11 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Dwa dni temu rozmawiałam z dziewczyna, której mama ma sklep z dodatkami do mieszkań, na którego parapecie Milusia sobie pomieszkiwała jak była bezdomna. Była zaskoczona że pojechała tak daleko i że tak dobrze się tam czuje. Ona czasami wpuszczała Milusię do tego sklepu i jak to Milusia - czuła się jak u siebie, rozwalała się na meblach , poduchach, lecz nie mogła tam zostawać na noce.

Co do fruwających kłaczków, to chyba wszystkie kociaki teraz je gubią w ogromnych ilościach, ale moje tez nie lubią szczotki. Czasami udaje mi się wyczesać je w biegu za pomocą specjalnej rękawicy.

Milusię :1luvu:
Alyss pozdrawiam :)
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 29, 2013 8:33 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Idziemy dzisiaj do weterynarza. Milusia w sobotę zaczęła wymiotować. Wyczesuję z niej ogromne ilości sierści, mamy patent, że robimy to podczas jedzenia, to się tak nie denerwuje. Myślałam, że to tylko kłaki. Jednak potem zwymiotowała ponownie, dzisiaj w nocy jeszcze dwukrotnie. Wolę, żeby zobaczył ją wet. Szczególnie, że kłaków nie widziałam, tylko treść pokarmową.
Przy okazji pokażemy Milusi pupkę. Także trzymajcie kciuki, by wszyscy wyszli z wizyty bez szwanku.
Na szczęście nie ma u Mili innych objawów, ma apetyt, nie jest osowiała, ale widać, że ją mdli.

Tym razem odwiedzimy wetkę, która zajmuje się dziczkami. Idziemy z wolno-żyjącą kotką na ściąganie szwów przy okazji. Choć koteczka, którą złapałam, jest aniołem u weta w porównaniu z Milusią :twisted:

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pon kwi 29, 2013 9:43 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Ale kaganiec dla niej masz, prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56259
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 29, 2013 10:00 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Tak mam :lol: To jest właściwie jedyna szansa, żeby coś przy Milusi zrobić, czego ona sobie nie życzy.

Teraz czesałam Milusię i znalazłam pchłę 8O Nie wiem skąd się wzięła. Od razu zakropliłam jej kark i się tak obraziła, że zostałam użarta i nie pozwala mi się dotknąć. Oczywiście całe towarzystwo od razu dostało krople. Chyba jedyna opcja, że przyniosłam na sobie pchłę od kotki po sterylce.
Znów mi przed oczami stanęły tasiemce. Wyczesuję Milę dosyć regularnie, więc to musi być świeża sprawa z tą pchłą. Nie wiem czy pchły mogą mieć jakiś związek z wymiotami. Za długo był spokój :roll:

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pon kwi 29, 2013 18:15 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Jesteśmy już po wizycie. Milusia dostała pastę na kłaki, i aż trzy kłuje, antybiotyk, coś przeciwwymiotnego i jeszcze jeden lek, ale musiałabym zerknąć do książeczki. Nie bardzo żywa i ogarnięta jestem po wizycie, bo o mały włos mnie trzeba by ratować. Jestem troszkę przewrażliwiona na punkcie krwi, a dziczka wydrapała sobie ranę, na tyle, że trzeba było szyć :( Ekhem... no i prawie zemdlałam xD

Co do Milusiowego tyłka, to faktycznie miała zapchane gruczoły i trzeba było wyciskać. Smród niesamowity. Kurcze zła na siebie jestem, że tyle czekałam, ale najpierw sesja, potem chora byłam i jakoś ciągle przesuwałam tą wizytę :oops: Gdyby ewar nie zwróciła uwagi, to pewnie wet też by nie zajrzała pod ogon :roll:

Milusia już w poczekalni wręcz rozwaliła transporter, jak zobaczyła psa. Nikt nie brał na poważnie jak ostrzegałam, że Milusia jest charakterna. Długo nie trzeba było czekać, aż dała wszystkim popalić. Gdyby nie kaganiec to nie wiem jak by się skończyło. Wyglądała w nim komicznie. Jutro mamy się pojawić na kontroli.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Pon kwi 29, 2013 19:16 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Ale i tak byłaś dzielna :)
Dobrze że poszłaś z Milusią, teraz na pewno jesteś spokojniejsza i ona lepiej się czuje.

Ja dzisiaj też byłam z moim Felusiem, drapał się pod uchem i nie dał sobie zajrzeć ani wyczyścić. Ponieważ miał świerzbowca jak go znalazłam i to dość okropnego, bałam się że się odnowił. Zresztą jakoś markotny był ostatnio.
Dostał krople do uszu i lek przeciwbólowy. Jakby nie było poprawy to w czwartek mamy się pokazać. Oczywiście Sońka po przyjeździe go ofukała, ale on był bardzo grzeczny w gabinecie - przeciwieństwo Milusi :)
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 29, 2013 19:52 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Milusia nawet mi wybaczyła, biedna jest tak samo umęczona jak ja.

Ostatnio mam weterynarzy po same uszy, miałam spore problemy ze złapaną kotką. Nawet było podejrzenie FIP, na szczęście to nie to paskudztwo. Kiedy już się wydawało, że ok. To znów zaczęła zbierać się jej woda w płucach, i w dodatku wydrapała wielką ranę :roll:

U mnie chłopcy też bardzo grzeczni zawsze, Kuba pod tym względem to ideał. Z nim da się zrobić wszystko, podać tabletkę, obciąć pazurki :D Milusia, to Milusia, komu by się grzebanie w tyłku podobało :lol:

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Wto kwi 30, 2013 6:18 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Cały czas się boję, że przyniosę do domu pchły i całe stado się zapchli, chodzę przecież do bezdomniaków.Włos mi się jeży, kiedy któreś się tylko podrapie :evil: Pryskam posłanka fiprexem, tak od czasu do czasu.
Jak dobrze, że Milusia ma wyciśnięte gruczoły :ok: To ponoć swędzi, ale jednocześnie boli, ogromny dyskomfort dla zwierzęcia.Lubi się powtarzać.
Stosowałam różne preparaty na kłaczki, ale chyba najlepiej się sprawdza whiskas ( chrupki w pudełeczku).Koty to lubią i nie wymiotują kłakami.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56259
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 30, 2013 11:15 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Muszę spryskać dywan czymś, bo to idealne miejsce dla tych paskud. Na koty użyłam Fyprysta, ta sama substancja czynna, a sporo tańsze. Na szczęście miałam jeszcze pipety, po Kubusinych pasażerach na gapę. U mnie niestety szczególne ryzyko w tej chwili, bo kotka siedzi w klatce w domu, w odizolowanym pomieszczeniu, ale o czymś tak oczywistym jak pchły nie pomyślałam :evil:
Na szczęście inwazja szybko stłamszona.

Milusia wczoraj na większość wieczoru uziemiła mnie na fotelu, nawet nie chciała się miziać, ale spać na kolanach. Szybko wybacza dziewczyna :D

Chyba na święta koty dostały od kogoś z rodziny, właśnie ten Whiskas na kule włosowe. Jednak nie zbyt miałam okazję przekonać się czy działa. Wszystkożerny Miki, porwał zapakowane pudełko, wygryzł dziurę i sam zjadł. Może dlatego on nie ma problemu z zakłaczaniem :twisted:
Milusia dostała pastę Remover. Od wczorajszej wizyty nie wymiotowała. Dziś rano miałam jej jeszcze pastę podać i nie dość, że trzeba dwóch ludzi, to ciamkanie pasty połączone z powarkiwaniem, brzmi bardzo śmiesznie. Niby koty mają ją chętnie zlizywać, ale chyba do Mili ta informacja nie dotarła.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Wto kwi 30, 2013 11:25 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Moja kotka bardzo lubi te chrupki na kłaczki Whiskasa, ale mały Felek nie bardzo i ostatnio wymiotuje mi dość często. Pasta skończyła mi się, ale już zamówiłam.
Alyss posmaruj łapkę Milusi tą pastą, wtedy musi zlizać. To naturalny odruch.
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do niej, naprawdę podziwiam Cię, masz tyle spokoju i cierpliwości i nie wpadasz w panikę. Przynajmniej nie dajesz tego odczuć w swoich wpisach na forum. :)
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 262 gości