











Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
niebieskawck pisze:Dzień dobry![]()
Szwy zdjęte dziś raniutko. Reakcja na antybiotyk właściwa![]()
Wczoraj cały dzień z oczodołu się siączyło,ale nie była to już paskudna i gęsta ropa jak na początku tylko krwawy płyn. Wieczorem wyciek ustał i po nocy nadal nie uzbierało się tyle by wet widział konieczność nowego nakłuwania. Oczywiście wieczorem wyczyściłam jej zalepiony od wydzieliny pyszczek i wygląda dużo lepiej![]()
Niestety antybiotyk,który dostaje jest bolesny(szczypiący) więc i robienie zastrzyku jest nie łatwe mimo pomocy męża i krępowania Loli ręcznikiem. Robi się spore 'przedstawienie' z burczeniem, drapaniem a nawet próbami gryzienia...czyli normalną reakcją u kotaMimo wszystko to już nie ta sama apatyczna Lola, która do mnie przyjechała
![]()
Po zastrzyku też jeszcze z pół godziny strzela focha i burczy na mnie( i to rozumiem).
Apetyt też wrócił już wczoraj wieczoremWyjadła trochę suchego
moim kotom i wylizała galaretkę ze swojej saszetki.
Dziś też już jadła,ale znów tylko sosik( + 1ml pasty i 2ml kociego mleka w strzykawce do pyszczka).
Przy dzisiejszym zdejmowaniu szwów też urządzała sceny, nie to co przy pierwszym oczku- biorę to za dobry znak![]()
To nie jest zachowanie umierającego kotaBędzie dobrze
![]()
Teraz przed nami jeszcze pięć zastrzyków czyli 5dni silnego antybiotyku wraz z obserwacją i wyciskaniem w razie koniecznośći- trzymajcie kciuki bym nie musiała dziurawić jej powieki igłą bo mdli mnie na samą myśl. Wczoraj mdłości miałam cały dzień,a przez kilka godzin mi się cofałozresztą cały czas mam niesmak w ustach...
Najistotniejsza będzie reakcja w ciągu 48h od zakończenia antybiotykoterapii czyli znów czekamy.
Teraz najważniejsze by uniemożliwić jej tarcie pyszczka, dlatego dostała wielki kołnierz po moim kocurze![]()
Podejrzewam,że w tym mniejszym w nocy tarła pysiem o meble czy coś![]()
![]()
![]()
Sporo noszę ją w nosidełku z chusty na piersiach, wtedy nie musi mieć klosza i jest tam najszczęśliwsza![]()
![]()
(Rozmawiałam też z wetem o możliwych przyczynach i ewentualnych koniecznościach w razie pogorszenia- nie martwcie się wiem też i na zapas)
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ciepłe słowa, kciuki i wsparcie![]()
Lola mówi Wam : Wrau![]()
![]()
![]()
i na pewno nie zamierza się poddać
niebieskawck pisze: Sporo noszę ją w nosidełku z chusty na piersiach, wtedy nie musi mieć klosza i jest tam najszczęśliwsza![]()
![]()
pisiokot pisze:niebieskawck pisze: Sporo noszę ją w nosidełku z chusty na piersiach, wtedy nie musi mieć klosza i jest tam najszczęśliwsza![]()
![]()
Oj, chciałabym to zobaczyć
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 727 gości