Dama Ya pisze:nie mam w zwyczaju budować swojej opinii na podstawie wypowiedzi zupełnie nieznanych mi osób i nieznanych mi ich intencji.
no więc gwoli wyjaśnienia: niektórzy na tym wątku budują swoją opinię na podstawie wypowiedzi osób sobie znanych
Moderator: Estraven
Dama Ya pisze:nie mam w zwyczaju budować swojej opinii na podstawie wypowiedzi zupełnie nieznanych mi osób i nieznanych mi ich intencji.

lesna pisze:Ja-Ba
Celem sprostowania, chodziło mi o zwrot zamieszczony na bazarku do licytujących, który z resztą przytoczyłam w pierwszym poście. Co do całej reszty, to jak pisałam, nie podoba mi się zarówno to, co czytam o fundacji, jak i moim zdaniem przedwczesne oskarżenia, przynajmniej w sferze finansowej, bo sprawę kotków, mniemam, że osoby dość uczciwie poruszają... Jednak wpłacając pieniądze wolałabym nie być tak traktowana i nadal mam nadzieje, ze jeśli nie Tika, czy Spacja z tego skorzystały, to skorzystał inny kot, przynajmniej jeśli nie udowodniono sprzeniewierzeń w tej sferze, moja własna uczciwość każe mi tak myśleć.
Jak już pisałam, niechcący i bez własnej woli zostałam postawiona w pewnej sytuacji, mimo, że nie zrobiłam nic innego, jak tylko wpłaciłam kwotę na działalność fundacji i nadal wierzę, ze cel był koci.. Dodam, że nie działając czynnie w tego typu organizacjach, mam tylko dwa wyjścia, wpłacać i ufać, albo nie wpłacać, stąd moje oburzenie, że tak mnie potraktowano.. Chcę i mam prawo cieszyć się z tego, ze pomagam. To chyba zrozumiałe.
Femka
Oki rozumiem, szkoda, bo mój post odnosił się głownie do Twoich słów. Ale każdy ma wolną wolę i to szanuje.
tillibulek pisze:Wszystko pieknie, Dama Ya, tak jak napisalas wiekszosc osob na tym watku nie jest osobiscie uwiklana w sprawe. Nie zmienia to jednak prostego faktu, ktorego udowadniac nie trzeba - Kocia Mama, mimo wielu prosb i checi zalatwienia sprawy bez naglasniania, nie oddała kotow (Tiki i Spacji).
Wlasnie z tego jednego prostego faktu, a nie z innych przytaczanych przez dziewczyny, fundacja Kocia Mama dla mnie stracila wszelka wiarygodnosc. Skoro ta fundacja woli sie bawic w chowanego/ciuciubabke/przepychanki z osobami, ktore probuja tym kotom naprawde pomoc, to jaki jest sens jej istnienia, widac, ze nie pomoc zwierzetom. Karygodne.
Dama Ya pisze:nie mam w zwyczaju budować swojej opinii na podstawie wypowiedzi zupełnie nieznanych mi osób i nieznanych mi ich intencji.
kasia86 pisze: Żądam wydania mi przez KM kotów, na które ja podpisywałam umowę ze schroniskiem w Koninie,
a które dzięki jej pomocy miały znaleźć domek. Wiemy, że tak się nie stało i koty nie mają takich warunków o jakich zapewniała nas KM
i dlatego schronisko zwraca się do mnie, jako ich prawnej właścicielki o Ich zwrot!!!
Tika przyjechała do nas jako skrajnie wycieńczony kot
Żaden kolejny kot nie przyjechał z Konina na moja prośbę czy moje życzenie.
Na pytanie pani dyrektor, czy przyjmę jeszcze inne koty, wyraziłam zgodę, ale miały to być 3 łagodne, młode kociaki - przyjechały 3, ale dzikie i dorosłe.
Koty przywoziły do KM osoby zaufane, pochodzące z forum miau.
Dwa razy pani Ania z Pabianic i dwukrotnie mąż pani Janeczki z Konina. Żadna z tych osób nie miała żadnych wątpliwości co do pozostawienia nam kotów. Nikt nie kwestionował naszej opieki ani naszej kompetencji.
Żadna osoba z łódzkiego forum nie rozsyłała dramatycznych postów, ażeby nie przekazywać nam kotów.

kasia86 pisze:Żaden kolejny kot nie przyjechał z Konina na moja prośbę czy moje życzenie.
Na pytanie pani dyrektor, czy przyjmę jeszcze inne koty, wyraziłam zgodę, ale miały to być 3 łagodne, młode kociaki - przyjechały 3, ale dzikie i dorosłe.
Kłamstwo!
Sama dostałam na pw,(nie tylko ja) wiadomość, że KM chce przyjąć jeszcze parę kotów (nie pamiętam czy chodziło o 3 czy 5 kotów) najbardziej potrzebujących a nie młode, łagodne kociaki!!!
Femka pisze:Dama Ya nie pisze we własnym imieniu. Każde słowo konsultowane jest z Milińską, jako że w tej fundacji NIC nie dzieje się bez zgody herszta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, maeria89, Szymkowa, Wojtek i 81 gości