taizu pisze:Zofia&Sasza pisze: Rozumiem, że możesz nie mieć po prostu pieniędzy ani na weta, ani na dodatkowe leki. I tu widzę pole do popisu dla koleżanek, które na razie ograniczają się do okładania mnie po głowie łopatką oraz sypania piaseczkiem w oczy. Może zamiast wstawiać serduszka i aniołki pomyślicie, jak pomóc w pokryciu tych wydatków? Poszukacie dla kociaka odpowiedniejszego DT? To byłoby bardziej konstruktywne działanie.
Szanowna Pani nieco przesadza pisząc, że koleżanki iza71koty zajmują się tylko Panią.
Dla nas to zagadnienie raczej marginalne, organizujemy raczej pomoc dla kotów
Ogromną Pomoc,


