Lila nie ma zbyt dużego brzucha no chyba, że się naje a apetyt jej dopisuje.
Wczoraj wyczułam galuję w jej brzuchu. Wcześniej Lila zrobiła duże siusiu, więc uważałam, że to nie jest wypełniony pęcherz. Wetka pomacała i zgodziła się ze mną, że jest coś obok pęcherza, który był w danej chwili mały. U tej wetki na USG nie było prawie nic widać i twierdziła, że to jakiś mięsisty twór. Po powrocie do domu Lila zrobiła kolejne duże siku. W innej klinice wetka macała i stwierdziła, że to pęcherz poczym próbowała go wydusić. Mocz nie leciał, więc spróbowała cewnikować Lilę. Nic nie leciało a po wyjęciu cewnika były na nim ponoć ślady ropy. Na USG w tej klinice to coś wyglądało jak pęcherz z farfoclami w środku. RTG nie pokazał nic konkretnego poza stolcem. Ponoć widać gdzieś tam jakiś obły cień.
Jutro Lila będzie macana przez kolejnego weta.