Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aamms pisze:mirka_t pisze: Kiedy siedziałyśmy w poczekalni to już wiedziałam, że narobi mi wstydu. Ja wetowi mówiłam o wściekłej kotce a ona na stole zabiegowym była jak aniołek. Mogłam ją wygłaskać i wypieścić.
Spodziewałam się tego od początku..![]()
Jak tylko zaczęłaś o niej pisać.. Bardzo się cieszę..
![]()
![]()
sfinks pisze:Super !!!
No to masz wymarzonego persika.
Może coś przeoczyłam - ale dlaczego nazywa się Lufka ? Czy byłaś tak zdesperowana jej zachowaniem że tylko "lufka" ci pomogła ?![]()
mirka_t pisze:aamms pisze:mirka_t pisze: Kiedy siedziałyśmy w poczekalni to już wiedziałam, że narobi mi wstydu. Ja wetowi mówiłam o wściekłej kotce a ona na stole zabiegowym była jak aniołek. Mogłam ją wygłaskać i wypieścić.
Spodziewałam się tego od początku..![]()
Jak tylko zaczęłaś o niej pisać.. Bardzo się cieszę..
![]()
![]()
Nie znam się na persach, ale z tego co zaobserwowałam wnioskuję, że straszne z nich krzykacze. Straszyć to potrafią, ale do napaści czynnej się nie kwapią. Jak taki strachliwy kot może atakować dziecko? Czy możliwe, że kiedy poczuję się pewniej to będzie zdolna do ataku? Chcę uwierzyć, że ona atakowała dziecko, bo nie mieści mi się w głowie jak ktoś mógł oddać kota, o którego dbał przez lata do schroniska podając tylko imię, wiek i powód oddania, jeśli ten powód nie był prawdziwy.
Agn pisze:Biedna kocia... Może ona w ogóle nie chciała dziecku krzywdy zrobic, tylko wleźć do łóżeczka? Kotka mojej znajomej też reagowała na płacz jej synka wskakując do łóżeczka dziecka i wylizując go ile wlezie.
mirka_t pisze:Lufka z wielkim smakiem zjadła połowę saszetki RC Convalescence. Jest po drugiej dawce kropli Bacha i pozwoliła pogłaskać się po całym grzbiecie. Nawet uniosła tyłeczek podczas głaskania. Pani Wanda Karpińska pisała, że już po drugiej dawce zachowanie kotki się zmieni. Dla mnie to rewelacja.
Nie wiem czy nie jest radość przedwczesna. Nie wiem czy kotka, kiedy odzyska pewność siebie nie pokaże swojego prawdziwego oblicza. Na dzień dzisiejszy nie wydaje mi się, aby ta kotka była zdolna zaatakować człowieka. Doznała takiego szoku a jednak nikogo nie zaatakowała. Ani człowieka ani kota czy nawet psa. Już wczoraj, kiedy wróciłyśmy od weta stała nos w nos przy mojej suni i ją wąchała, po czym bardzo wolno się wycofała. Do suchej karmy też się szybko przekona. Do innych kotów pewnie też. Jak jeszcze okaże się nakolankowa i mrucząca to ja nie wiem czy dam radę ją wydać.
TyMa pisze:Wiesz, o tych kroplach sporo się naczytałm na forum i teraz Ty też donosisz, że działają. Mirko, znów się zakochujesz? Przytakim cudzie i inni mają szansę na miłość
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], sherab i 319 gości