Moja bezdomna kociarnia... zapraszam na nowy wątek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 22, 2014 9:06 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Nawet nie wiecie, jak ciężko mi było to zrobić :(
Ale jak pomyślałam, że mają zostać zabite o ścianę, utopione, czy jeszcze inaczej wymordowane, bo leżały na ziemi pod domem razem z matką, to stwierdziłam, że muszę.... :( To była dla mnie jedyna mobilizacja... :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto kwi 22, 2014 22:33 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

kinia098 pisze:Nawet nie wiecie, jak ciężko mi było to zrobić :(
Ale jak pomyślałam, że mają zostać zabite o ścianę, utopione, czy jeszcze inaczej wymordowane, bo leżały na ziemi pod domem razem z matką, to stwierdziłam, że muszę.... :( To była dla mnie jedyna mobilizacja... :(


Wiem, ze bylo Ci ciezko :cry: A co z mamuska? Mozna ja juz teraz ciachnac? Moglaby sluzyc za mamke - niekiedy sa poszukiwane dla maluszkow :?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 23, 2014 8:17 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Cindy pisze:
kinia098 pisze:Nawet nie wiecie, jak ciężko mi było to zrobić :(
Ale jak pomyślałam, że mają zostać zabite o ścianę, utopione, czy jeszcze inaczej wymordowane, bo leżały na ziemi pod domem razem z matką, to stwierdziłam, że muszę.... :( To była dla mnie jedyna mobilizacja... :(


Wiem, ze bylo Ci ciezko :cry: A co z mamuska? Mozna ja juz teraz ciachnac? Moglaby sluzyc za mamke - niekiedy sa poszukiwane dla maluszkow :?

Dopiero gdzieś za 2 tygodnie mogę ją ponownie próbować łapać, ale nie mam większych nadziei na to, że się uda....
Ale spróbujemy.
Chyba w końcu kupię karmicielce tabletki, może akurat podziałają...
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw kwi 24, 2014 13:45 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Dziękuję mamaGiny za 20kg suchej karmy Smilla dla darłowskich bezdomniaków :1luvu:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro kwi 30, 2014 11:22 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Nie pisałam chyba jeszcze o tym, ale w Darłówku "mam" nowe stadko 15-20 kotów.
Pan zgłosił się do mnie po pomoc już jakiś czas temu. Niestety dopiero w piątek udało mi się do niego podjechać.
Zostawiłam klatkę łapkę, pan sam łapie i wozi kotki na zabiegi na koszt UM :ok: Wcześniej złapał sam 1 kotkę i 2 kocurki, a z pomocą klatki złapał już bodajże 2 lub 3 kicie i 1 kocurka :ok:

O pomoc poprosiła mnie także koleżanka, która w zeszłym roku przygarnęła cały miot 3 kociąt. Okazało się, że ma 2 kotki i kocurka.
Umówiłam się z nią, że "ja" zapłacę za jedną kicię, a ona za drugą :ok: Zastanawiam się jeszcze nad kastracją kocurka, zobaczymy.

Zostałam też poproszona o pomoc w kastracji kocurka syjamka, którego ludzie przygarnęli, bo poprzedni opiekunowie nie mięli co z nim zrobić.
Umówiłam się z opiekunami na koszty pół na pół :ok:

Lista kotów do sterylizacji:
- nie łapalna od 3 lat kotka
- biało-bura dzika kotka - ciężarna/okociła się
- koty u sąsiadów chłopaka - pojawiają się jakieś koty, ale tylko przelotnie
- koty na działkach
- kotka na działkach ( nowe ) - ciężarna
- koty "parapet"
- Żabka - ciężarna/okociła się
- staruszka ( do leczenia ) i młoda ( do sterylizacji )
- 2 kotki + kocurek od koleżanki
- kocurek syjamek
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro maja 07, 2014 18:23 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Niestety, ale tą upiększającą pierwszy post koteczkę, na 99% zagryzł pies :(

Obrazek

W moim pierwszym stadku, od którego zaczęła się cała moja "przygoda" z kotami, została już tylko jedna kici- szylkretka.
Niestety bardzo dużo kotów choruje, m.in. ona. Zagryziona koteczka też nie wyglądała najlepiej. Nie wiem, co się dzieje. Koty karmione codziennie, zadbane, mające budki, a niektóre wyglądają koszmarnie...

Niestety zaginęła także siostra zaginionej w Bydgoszczy Tosi.
Była kotem wychodzącym. Wyszła z domu i nie wróciła...
Obrazek

Na pocieszenie kilka fotek z, jak na razie....?, szczęśliwych DS'ów.
Szukanie domów, adopcje, to była najgorsza decyzja w moim życiu, naprawdę...

siostra Fionki
Obrazek

rudy spod kościoła
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Murka u Arcany
Obrazek

Obrazek

Mniecio i Bulwa
Obrazek

Obrazek

aMisia i Zozol
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=162083

Z poprzednich dwóch uzbierało się 35zł + 45zł, czyli razem 80zł :)
Dziękuję także Szalony Kot za wpłatę 35zł :1luvu:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw maja 08, 2014 11:32 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Dzisiaj razem z Kasią zaniosłyśmy na sterylizację ... i młoda ( do sterylizacji ). :ok:
Karmicielka mówiła, że kotka jest już prawdopodobnie w ciąży.
Dowiem się, jak odbiorę ją od weta, kotka jest już po sterylce- na koszt UM.

Staruszki nie było, ale karmicielka mówi, że się poprawiła.
Przy wypuszczaniu młodziutkiej mam nadzieję, że będzie i uda mi się ją obejrzeć.

Lista kotów do sterylizacji:
- nie łapalna od 3 lat kotka
- biało-bura dzika kotka - ciężarna/okociła się
- koty u sąsiadów chłopaka - pojawiają się jakieś koty, ale tylko przelotnie
- koty na działkach
- kotka na działkach ( nowe ) - ciężarna
- koty "parapet"
- Żabka - ciężarna
- 2 kotki + kocurek od koleżanki
- kocurek syjamek
Ostatnio edytowano Pt maja 09, 2014 20:15 przez kinia098, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt maja 09, 2014 20:14 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

W tym roku mam ewidentnego pecha do podbieraka.... :?
Spontanicznie wyszło, że próbujemy złapać kotkę Żabkę ( matkę m.in. kociaków z PP [*] ), która jak się okazało, nie okociła się, ale jest wysoko w ciąży...
Udało mi się zarzucić na nią podbierak, ale wyślizgnęła się, przy czym pogryzła Kasię i moje obydwie ręce.........
Na szczęście niezbyt mocno.
Teraz, po takim stresie, już na pewno się okoci... :cry: Jeśli nie- w niedzielę próbujemy znowu... :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob maja 10, 2014 7:24 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Kinga, miałam podobnie z łapaniem na podbierak naszej nie łapalnej kocicy spod pracy. Tyle, że nam urwała się linka... Kocica znowu w ciąży, ale omija już nas szerokim łukiem. Nie wiem co zrobimy z maluchami, bo po ostatniej akcji z jesieni (grzybica, stres kotów taty i naszego Dizelka nie mamy dokąd ich zabrać :-().
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob maja 10, 2014 9:49 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Karena pisze:Kinga, miałam podobnie z łapaniem na podbierak naszej nie łapalnej kocicy spod pracy. Tyle, że nam urwała się linka... Kocica znowu w ciąży, ale omija już nas szerokim łukiem. Nie wiem co zrobimy z maluchami, bo po ostatniej akcji z jesieni (grzybica, stres kotów taty i naszego Dizelka nie mamy dokąd ich zabrać :-().

Ja podejrzewam, że mój podbierak też był już trochę za bardzo zniszczony na łapanie... :(
Jak do jutra się nie okoci, to próbujemy złapać ją na pomysł strongbaby z forum.
Nagranie głosu kociaków, a do łapki mała maskotka. Postaram się też jeszcze umocować klapę na sznurku, żebym mogła w odpowiedniej chwili ją opuścić. Czasami szwankuje, bo jest trochę pordzewiała... Może się uda. :roll:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob maja 10, 2014 11:29 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

kinia098 pisze:
Karena pisze:Kinga, miałam podobnie z łapaniem na podbierak naszej nie łapalnej kocicy spod pracy. Tyle, że nam urwała się linka... Kocica znowu w ciąży, ale omija już nas szerokim łukiem. Nie wiem co zrobimy z maluchami, bo po ostatniej akcji z jesieni (grzybica, stres kotów taty i naszego Dizelka nie mamy dokąd ich zabrać :-().

Ja podejrzewam, że mój podbierak też był już trochę za bardzo zniszczony na łapanie... :(
Jak do jutra się nie okoci, to próbujemy złapać ją na pomysł strongbaby z forum.
Nagranie głosu kociaków, a do łapki mała maskotka. Postaram się też jeszcze umocować klapę na sznurku, żebym mogła w odpowiedniej chwili ją opuścić. Czasami szwankuje, bo jest trochę pordzewiała... Może się uda. :roll:


Jak już na dobre ruszymy to zrobimy zbiórkę na porządny sprzęt dla Ciebie. W Bielsku jest ten sam problem z kiepską klatką. :(

Powodzenia! :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob maja 10, 2014 11:57 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

:ok: :ok: za lapanke :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 10, 2014 12:58 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

Chiara pisze:
kinia098 pisze:
Karena pisze:Kinga, miałam podobnie z łapaniem na podbierak naszej nie łapalnej kocicy spod pracy. Tyle, że nam urwała się linka... Kocica znowu w ciąży, ale omija już nas szerokim łukiem. Nie wiem co zrobimy z maluchami, bo po ostatniej akcji z jesieni (grzybica, stres kotów taty i naszego Dizelka nie mamy dokąd ich zabrać :-().

Ja podejrzewam, że mój podbierak też był już trochę za bardzo zniszczony na łapanie... :(
Jak do jutra się nie okoci, to próbujemy złapać ją na pomysł strongbaby z forum.
Nagranie głosu kociaków, a do łapki mała maskotka. Postaram się też jeszcze umocować klapę na sznurku, żebym mogła w odpowiedniej chwili ją opuścić. Czasami szwankuje, bo jest trochę pordzewiała... Może się uda. :roll:


Jak już na dobre ruszymy to zrobimy zbiórkę na porządny sprzęt dla Ciebie. W Bielsku jest ten sam problem z kiepską klatką. :(

Powodzenia! :ok:

No to może się już pochwalę, że w końcu! będę pod skrzydłami fundacji, fundacji Chiary :kotek:
Tak długo czekałam na tą możliwość, tak długo !
Już niebawem będzie można wpłacać pieniądze na konto fundacji z dopiskiem na cel szczegółowy dla kotów z Darłowa/okolic.
Strasznie się cieszę, bo to szansa na pomoc większej ilości zwierząt :ok:
:1luvu:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob maja 10, 2014 13:27 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

kinia098 pisze:
Chiara pisze:
kinia098 pisze:
Karena pisze:Kinga, miałam podobnie z łapaniem na podbierak naszej nie łapalnej kocicy spod pracy. Tyle, że nam urwała się linka... Kocica znowu w ciąży, ale omija już nas szerokim łukiem. Nie wiem co zrobimy z maluchami, bo po ostatniej akcji z jesieni (grzybica, stres kotów taty i naszego Dizelka nie mamy dokąd ich zabrać :-().

Ja podejrzewam, że mój podbierak też był już trochę za bardzo zniszczony na łapanie... :(
Jak do jutra się nie okoci, to próbujemy złapać ją na pomysł strongbaby z forum.
Nagranie głosu kociaków, a do łapki mała maskotka. Postaram się też jeszcze umocować klapę na sznurku, żebym mogła w odpowiedniej chwili ją opuścić. Czasami szwankuje, bo jest trochę pordzewiała... Może się uda. :roll:


Jak już na dobre ruszymy to zrobimy zbiórkę na porządny sprzęt dla Ciebie. W Bielsku jest ten sam problem z kiepską klatką. :(

Powodzenia! :ok:

No to może się już pochwalę, że w końcu! będę pod skrzydłami fundacji, fundacji Chiary :kotek:
Tak długo czekałam na tą możliwość, tak długo !
Już niebawem będzie można wpłacać pieniądze na konto fundacji z dopiskiem na cel szczegółowy dla kotów z Darłowa/okolic.
Strasznie się cieszę, bo to szansa na pomoc większej ilości zwierząt :ok:
:1luvu:


Cieszę się bardzo :ok: :piwa:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 11, 2014 17:38 Re: Moja bezdomna kociarnia... ciężarne :(

To daj znać jak ze skutecznością łapania na odgłos kociaków :kotek:
moim zdaniem łapanie dorosłych dzikich kotów na podbierak jest strasznie trudne, jeśli nie prawie niemozliwe :? a szczególnie przełozenie kota do transportera :( więc nie masz sobie co wyrzucać, oby teraz z pułapką się udało :ok:
Obrazek Obrazek

Agłaja^..^

 
Posty: 1763
Od: Czw lip 07, 2005 12:37
Lokalizacja: Jarosławiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości