Wczoraj mnie mrusie by zalizaly na smierc

Eustachy zasypal mnie czulosciami, wywalil sie kolami do gory i rozplywal sie kiedy go mizialam po brzuszku

Od Manka dostalam przeslodkiego buziaczka, liznal mnie jezyczkiem prosto w usta hehe

Ale jak poczul miecho w siatkach to sie zrobil nieznosny. Nalogowiec jeden, normalnie uzalezniony hehe

Miki jak zwykle moglby sie miziac bez konca, nigdy nie ma dosc....

Na sam koniec, kiedy juz mialam wychodzic przyszla Maja, a potem Prima.... to przez nie nigdy nie moge wyjsc o tej godzinie o ktorej planuje, bo zawsze to one na sam koniec przychodza sie pomiziac

Moje kochane kiciunie

Z Urwiskiem sobie troszke pogadalam

Te jego gruchanie mnie rozbraja

Ozzinek to oczko ma paskudne, widac, ze go chyba boli albo czuje spory dyskomfort.

Czorcia udalo mi sie poglaskac, choc na poczatku, kiedy chcialam go tylko posmyrac delikatnie przejezdzajac palcem po jego lepku-chcial mnie chapsnac, ale potem lezal spokojnie, dal sie poglaskac po grzbiecie i chyba nawet byl zadowolony

Matyldzi bardzo zle sie oddycha nawet przy jedzeniu...

A jak sie mrusie rozlozyly na wersalce, to ja musialam usiasc na ziemi, bo nie bylo dla mnie miejsca juz
