A tu są wieści od Broszki (mieszka w Katowicach):
"Dojechałyśmy całe we łzach, ale już jest wszystko w porządku.
Pan doktor obejrzał dziewczynkę całą dokładnie i dał lekarstwo na pasożyty i założył książeczkę zdrowia
Szczawik chodzi za Broszką krok w krok i chciałby ją polizać ale póki co Broszka ma na główce wsmarowany antybiotyk więc brzydko pachnie :)
Je mleczko które dałaś, nawet już dwa razy :) Pan doktor powiedział że musi się nauczyć jeść suche.
A ze śmiesznych rzeczy to nasikała Panu doktorowi na papiery :)"
I kolega Broszki, Szczawik:


A tu wieści od Dżo ( z wczoraj):
"Przesyłam kolejne zdjęcia i wieści od weta.
Okazało się, że pod noskiem miał po prostu wysięk z noska, pani wet stwierdziła, ze to najprawdopodobniej takie resztki po kocim katarze - nie wiem czy on w schronisku może przechodził albo jego rodzeństwo?
Dostał witaminki na wzmocnienie i kropelki do oczu bo trzecia powieka mu sie nie zamyka i tzn że coś tam sie dzieje, wiec kropelki pomagą, a jeśli tam jeszcze coś mu w nosku zalega to przy okazji po kropelkach zejdzie :) mamy go obserwowac czy mu cos z noska jeszcze leci a w poniedziałek ma przyjśc już na szczepienie, takze jeśli cos sie bedzie dzialo to i tak go zobaczą w poniedziałek.
Ale myślę, że będzie juz wszystko dobrze :))))
A Dżo generalnie przyszedł od weta, poszedł spac, wstał i najadł się skrzydełka z kurczaka i znów szaleje ;))))"
"Witam,
Własnie wet mówiła, ze on wyglada na osłabionego - ja co prawda nie widze -
i tez tak mysle, że to właśnie wszystko może byc z nadmiaru wrażen
ostatnio...
W każdym razie Dżo (zostanie Mały Dżo, już ma w książeczce wpisane :)
szaleje z Rudym właśnie, gonią sie po mieszkaniu, Dżo ma ogon napuszony jak
lis, wygląda przekomicznie - taki mały atakujący huncwot ;))))
A co do witaminek, to dawałam mu do jedzenia to co nam dawałas ale teraz dam
to co weterynarz nam dała, czyli właśnie Scanomune, dała nam 5 sztuk - czyli
do poniedzialku ma dostawac po jednej - nie bede kombinowac skoro te nam
dala a potem zobaczymy..."




Dobranoc wszystkim