
Oby tak dalej, cudowna koteńko



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OlaLola pisze:Takie ogłoszenie znalazłam - niepokoją oczka kociaka i sceneria.... zaraz napiszę do osoby wystawiającej ogłoszenie, ale nie mam gdzie dać kociątka w razie czego... jedyny wolny dt ma zabrać dziś małego kotka z piwnicy...
http://olx.pl/oferta/kotki-CID103-ID67g ... d;promoted
alessandra pisze:Michalino, miałam kotka z herpesem, adoptowałam go w takim stanie -na pewno bardzo wazna jest odporność, tutaj można zasugerowac podanie Zylexisu malutkiej- skonsultuj z wetami , wszytskim podawałam także L-lizynę
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p751834698
alessandra pisze:Michalino, miałam kotka z herpesem, adoptowałam go w takim stanie -na pewno bardzo wazna jest odporność, tutaj można zasugerowac podanie Zylexisu malutkiej- skonsultuj z wetami , wszytskim podawałam także L-lizynę
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p751834698
michalinadzordz pisze:Slepaczki troche jeszcze pospamuje... Karmicielko/zbieraczko/domotymczasowo/kociopomagaczka, ktorej od 2 lat pomagam przy kotach zlapala tydzien temu okolo 6-cio mies. kocurka, ktory pojawial sie pod jej blokiem. Kotek jest pogryziony przez psa albo szczura, ma jakas duza saczaca sie rane na glowie i uszkodzone oko, ale Pani Jadwiga ma 27 innych kotow i jeszcze karmi bezdomniaki, wiec nie ma pieniedzy by jechac z nim do weterynarza i diagnozowac. W tym tygodniu wracam do domu i postaram sie zrobic mu zdjecia. Czy jest jakas szansa na wasza pomoc finansowa dla niego odnosnie tego oczka?
dzika ruta pisze:Witam, weszłam na wątek ślepaczków, ponieważ nie daje mi spokoju sytuacja pewnego dzikiego kota (kotki). Młody, czarny, niewidomy lub niedowidzący. Mieszka z rodzeństwem (?) w piwnicy jednego z bloków na moim osiedlu. Wydaje mi się, że urodził się wiosną zeszłego roku. Na pewno ktoś je dokarmia. Kot radzi sobie całkiem nieźle jak na ślepaczka, w grupie, z innymi kotami lepiej, jak jest sam nieco gorzej. Zna teren wokół budynku, sadzę, że dalsze okolice (pobliskie działki) również. Niemniej jednak, nie powinien być kotem wolnożyjącym. Często przebiega przez uliczkę po której jeżdżą samochody
Bardzo chciałabym mu pomóc, ale nie wiem jak się za to zabrać?
Budynek znajduje się przy ul. Olbrachta w Warszawie.
Może ktoś mógłby coś podpowiedzieć/pomóc?
napisze po południu, jesli do tej pory nikt sie tu nie pojawi
Pozostałe koty też warto by było wyłapać i wysterylizować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 60 gości