Dawno nie pisałąm nic o Maciusi

bo nic specjalnego sie nie działo. Maciusia jak przyjechała do mnie jadła wszystko to co kocie i cały czas była głodna

Ale od kilku dni nic jej nie smakuje. Specjalnie dla niej kupuje jakies nowe saszetki, musy . paszteciki a ona siada przy stole jak jemy i czeka

a ja nie bardzo wiem co ona mogłaby od nas zjeść bo nie wszystko sie nadaje

. Dziasiaj z apetytem w końcu zjadła gotowanego kurczaka ale wieczorem pojawił się problem

Maciusia zaczęłą zwracać i robić bardzo rzadką kupę

. No i jutro jedziemy do weta. Był wet dzisiaj u mojego Krecika z zastrzykami (ma zapalenie krtani) ale Maciusia rano była ok. Czy cos takiego zdarzało sie u pani Franciszki , może coś wiecie

Siedzi osowiałą na swoim posłaniu i nawet nie wchodzi do innych pomieszczeń. Jak ją wezme na rece to przytula sie i ugniata ale po paru minutach chce zejść.