Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ana pisze:Trzeba odrobaczyć po raz drugi. 10-14 dni po pierwszym.
Tabletki zabijają tylko te glisty, które w danym momencie przebywają w przewodzie pokarmowym. Niemniej w tym samym czasie w tkankach i narządach wędrują larwy glist. Te dwa tygodnie to czas, jaki potrzebują, by dotrzeć do m-ca ostatecznego pobytu, czyli p.pokarmowego. I wtedy je trujesz.
Całkiem niewykluczone, choć pewnie to zależy od środka. Np. pyrantelum to neurotoksyna, która paraliżuje postać dorosłą, a jaja, co zrozumiałe, nie "rusza", bo i jak?*anika* pisze: ok, a co z informacją że jaja glist nie są zabijane przez środki na odrobaczanie? Tak wyczytałam, nie mogę teraz znaleźć gdzie.
Trudno mi powiedzieć. U mnie w przypadku glistnicy zwykle dwukrotne odrobaczenie co 2 tygodnie było skuteczne . Problem pojawiał się przy tasiemcach, które trzeba było tłuc wiele razy i kilkoma środkami. Jeśli miałabym jakieś wątpliwości, co do skuteczności odrobaczenia, po prostu powtórzyłabym je trzeci raz po kolejnych dwóch tygodniach.Bo jedną sprawą jest to, co napisałaś powyżej, a drugą to że te środki nie działają w ogóle na jaja.
Czyli... czy trzeba trafić na moment, kiedy ze wszystkich larw się coś wykluje i wtedy je dobić, zanim złożą kolejne? Kiedy to nastąpi? (tzn. dokładnie jaki przedział czasowy). Niby szukałam w internecie, ale jakoś nie znalazłam.
ana pisze:edit. parę razy miałam do czynienia z zapaleniem krtani (i gardła) u kota. Zawsze wiązało się to z powiększeniem węzłów chłonnych, wymiotowaniem treścią pokarmową, a przede wszystkim ogromną bolesnością gardła. Kot prędzej czy później przestawał mi jeść.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości