[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 17, 2008 14:21

Ech, to będzie pewnie trudno. Tak myslimy, zeby ograniczyć dotykanie kociaków do niezbędnego mimimum :(
Iwona&Wiki pisze:AniHili, pani Ela, która opiekuje sie kocia rodziną (rodzina zajęła gościnnie pewien taras) powiedziała, że od pewnego czasu widuje jeszcze jedną kotkę, która również ma ochotę zagościć z przyszłą rodziną na jakimś przytulnym tarasie. Na oko Pani Eli, wygląda na wyrzuconą. Myslę, ze powinnyście się skontaktować. Bo temu jeszcze mozna zapobiec. Co myślisz? Wysle Ci tel na PW.

:oops: nie wiem skąd mi sie wzięła ta Jaroszówka. To chodzi o Grabówkę.
Ale i tak możesz sie skontaktować :roll: :lol:
Pozdrawiamy
ObrazekObrazekObrazek

Iwona&Wiki

 
Posty: 94
Od: Nie lut 04, 2007 9:48
Lokalizacja: Białystok-Kleosin

Post » Sob maja 17, 2008 14:38

Póki nie mam prawka to Grabówka = kosmos :( Za daleko i zbyt marna komunikacja.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 17, 2008 22:11

Ależ dziś 3 śliczne aksamitki przewoziłam do Moni. Nie dziwię się, że się zauroczyła jedną szczególną :)
Monia, super fotka szaraczków!
Powodzenia jutro w mruczankach w Zoo... :D

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie maja 18, 2008 7:33

Kotki są cudowne ale niestety nie bardzo chcą się ze sobą poodzić :?
Ciekawe jak ja je przywiozę, mam jeden transporter :lol:
Będę dziś krótko z godzinkę.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 18:28

Własnie wróciłam i by nie zapomnieć podsumuję dzisiejsze mruczenie:
1. do nowych domów pojechały:
- obie koteczki z Łap: ciemniejsza od razu została zabrana na ul. Wysockiego, jasniejszą Tomek odwiózł na Zielną
- obie koteczki z Grabówki, ciemnijszą odwiozłysmy na Zachodnią, a jasniejsza - do Oliszek, niestety kocurka z mamą odwiozłam z powrotem do Grabówki
- czrno-biały koteczek szatan z Narewskiej został zabrany na Akademicką, zaś sliczna kicia porwana przez Monię
Czarna piszczałka z białymi łapkami wraz z czarno-białym introwertyczkiem z Narewskiej wróciły do Moni.
Podsumowując: wyadoptowaliśmy 6 kociaków - pierwsza noc w nowych domkach, 2 kociaki odwiozłyśmy do Moni, kocurka z mamcia do Grabówki. Tym szukamy domów.
Zdjeciami uzupełnie, póxniej:)

2. Dzieki ciężkiej pracy Beatki i Melby na pewno sporo wpadło dziś do skarbonki na sterylizacje. Uffff, wspaniale :)

Wielkie, wielkie dzięki Pani Ani, Melbie, Beatce, Moni i Tomkowi.
Jesteście :aniolek:
Pozdrawiamy
ObrazekObrazekObrazek

Iwona&Wiki

 
Posty: 94
Od: Nie lut 04, 2007 9:48
Lokalizacja: Białystok-Kleosin

Post » Nie maja 18, 2008 18:31

Fajnie, ze kotki znalazly domki, oby się przyjęły! :)

Melba próbowała złapać moją kocicę piwniczną. Ale niestety,kotka skacze jakby miała skrzydła. I z taką furią bije łapami, parska i ślini się, że strach się bać. Żeby ją złapać przed tą dezynsekcją piwnicy ( 21.05.<-środa) trzeba pomysłu... Podobno klatka-łapka i jej dziecię w pudełku jako przynęta to dobry sposób..
Jest u mnie klatka, transporter i siatka.

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Nie maja 18, 2008 20:12

Tak się cieszę, że dobrze wam poszło.
Włożyłyście w to tak dużo pracy.
Oby (jak to napisała Beatka) kotki dobrze się przyjęły :D

Co do tego kocurka z Grabówki - nie martwiłabym się, dziś pisali mili państwo w sprawie kociego chłopaczka.
Tylko te mamuśki to trzeba ciąć jak najszybciej, tylko wiadomo jak z miejscem :roll:
Siwa u brata jeszcze siedzi - miała jechać w pt, ale ma świerzbowca a Ellza nie ma możliwości za mocno odizowlować swojego Wafla. W pon-wt kontrola, mam nadzieję, że pomyślna i wtedy można będzie coś tam upchnąć.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 20:21

Iwonko pozwól, że poprawię, Tomasz zawiózł kotka na Trawiastą :roll:
Aga jakby co to u mnie jest czarna panienka i biało czrny puchaty chłopak do wzięcia.
Zdjęcia z tel więc proszę o wybaczenie za jakość :?
Żywe drzewko
Obrazek
moja panienka do adopcji:
Obrazek

Obrazek

I kolejne z serii pozycji do spania:
Obrazek


Moja dziś wyadoptowana przeze mnie koteczka jeszcze bez imienia:
Obrazek

Obrazek

A ze mną kiedy i kto spisze umowę adopcyjną ?? 8)
Ostatnio edytowano Nie maja 18, 2008 20:42 przez monia3a, łącznie edytowano 1 raz

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 20:42

Oj, chyba ktoś tu się dokocił 8)
Gratulacje, niech się zdrowo chowa :D

I jeszcze tylko subtelnie spytam - mam nadzieję, że nie chciałyście wyadoptować Tomasza? :wink:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 20:47

aga&2 pisze:
I jeszcze tylko subtelnie spytam - mam nadzieję, że nie chciałyście wyadoptować Tomasza? :wink:


Chciałyśmy i nawet była jedna Pani zainteresowana ale jak dowiedziała się o warunku kastracji to zrezygnowała, niestety :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 20:55

Wiesz, w przypadku kocura to nie to samo co kotki :D Dopóki nie znaczy terenu.... :ryk:

Tak pomyślałam- mama tych bąbli z Narewskiej jest obecnie gdzieś w mieszkaniu ? (tak to wygląda na fotkach) - może warto skorzystać z okazji i ją ciachnąć? Zwłaszcza w obliczu możliwości kinder- niespodzianki :roll:
Żeby nie było tak, że jej opiekunka wykombinuje, że pozbyła się kociaków i ją wypuści...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 21:00

Pani ma w domu kocura i kotkę i niestety są rodzeństwem a maluchy są ich dziećmi :( po niedzieli kastujemy kocura i on zostanie u Pani na stałe a mamę wysterylizujemy jak zejdą jej cycuchy i trzeba będzie dać ją do tresera bo jest nieco dzikawa i wyadoptować. Pani to staruszka i nie bardzo to wszystko znaczy swoje zwierzęta ogarniala więc myślę, że to najlepsze rozwiązanie. Koty mają po około 11 miesiecy więc jest szansa na adopcje tym bardziej, że oba są puchate.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 18, 2008 22:10

Gratulacje Monia! Wspaniała wiadomość :)
Pani z Narewskiej chyba raczej nie wypuszcza swoich kotów. Środowisko w bloku niesprzyjające, właściwie mówiła, że trzyma je w tajemnicy żeby nikt nie wiedział. Oba kotki prześliczne. Oby się wszystko udało...

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie maja 18, 2008 22:56

My dziś nie mogliśmy przyjść :( Chociaż chcieliśmy. :( Gratulujemy wyników akcji. Mamy nadzieję, że uda nam się w przyszłym tygodniu.

Ania i Krzyś

 
Posty: 155
Od: Pon kwi 14, 2008 13:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 19, 2008 7:05

Chłopak z Narewskiej o którego się bałam bo cały czas spał, chował się w najciemniejsze kąty, na dotyk reagował jak na największe zło okazał się małym rozrabiaką. Od samego rana dokazuje mi zabawami, obudził mnie podgryzaniem za rękę choć dalej jest taki troszkę nieśmiały :wink:
Oto on, również do adopcji, czasem można go pomylić z moją dziewczynką :roll:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 712 gości