Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 24, 2008 21:58

Szkoda maleńkiej :cry:


oby inne tak nie cierpiały :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro cze 25, 2008 1:39

no to teraz bardziej optymistycznie - udalo mi sie zlapac kolejnego na ciachanie, niestety kocurka. Te cholerne kotki strasznie nieufne, jedna, co mi w poprzedniej ciazy umknela, teraz znowu z brzuchem, no i znaczace wrzaski dobiegaja z zarosli, wiec obawiam sie, ze jak nie zadzialam skuteczniej, to znowu za 2 miesiace bedzie wysyp maluchow...
Bede monitowac o klatke lapke, bo nie widze innego sposobu.
Musze sie spinac, bo w sierpniu planuje miesieczny urlop w Polsce, wiec czasu malo.
Jeszcze jutro sie zaczaje, bo weta mam na czwartek, to moze cos dokompletuje.
Nie wiem tylko, czy powinnam kastrowac tego najmniejszego kocurka, bo on byl bratem szylkreci, wiec tez moze byc nosicielem FIP. Czy mu sie nie ujawni choroba? Sama nie wiem, przeczytalam watki na forum , gadalam z wetami, czytalam madre ksiazki i dalej niewiele wiem o tej chorobie.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Śro cze 25, 2008 1:46

Aha, i jeszcze pytanie - czy jezeli dalabym im cos typu Provera (jeszcze nie szukalam odpowiednika) jako chwilowe rozwiazanie, to jak to zrobic? Bo jak dosypie do zarcia, to wszystkie beda jadly, czy innym to nie zaszkodzi? Nie za bardzo mam mozliwosci selekcji, zreszta w wielu przypadkach nawet nie jestem pewna plci. Poradzcie....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Śro cze 25, 2008 6:20

Tutaj, w tym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76 ... c&start=15 dziewczyny troche piszą o podawaniu provery. Na pewno nie szkodzi doroslym kocurkom, to wiem poniekąd z autopsji :roll:
Niestety moze zaszkodzic kociakom. Więc jesli tam są kocięta, to raczej provery do zarcia nie dawaj.
A co do tego małego, to też nie wiem, może zostawic decyzję vetowi? Z tego co doczytałam nie wynika, że u nosiciela choroba moze się uaktywnic, nawet wręcz przeciwnie, wytwarzaja się u niego naturalna odpornosc na wirusa. Jesli mały jest w dobrej kondycji to może jednak ciachnąc? Kastracja kocurków to zabieg malo inwazyjny jest.




A w Poslce to gdzie bedziesz?
Jak okolice Kraka to małe spotkanko miauowe mozna by było zorganizowac

:wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro cze 25, 2008 17:15

mnie też się wydaje, że to wet powinien zadecydować
bo widzi kota i może w jakiś sposób zdiagnozować jego ogólny stan

i też ciekawi mnie ten urlop 8)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 25, 2008 17:34

Dzieki za porady, pogadam z wetem i o FIPie i o Proverze.
Dzikuny wyly cala noc, a Gustaw z drugiej strony drzwi im pomagal, mam nadzieje, ze mnie nie eksmituja z mieszkania :) . Ale grzecznie zjadly i kuweta rano byla pelna, wiec nie jest zle.
Baze urlopowa bede miec u mamy pod Warszawa, ale raczej nie przesiedze tam calego miesiaca, bo to bez sensu. Ale co do szczegolowych planow, to jeszcze nie wiem. W kazdym razie jakby co, to dam znac :D .

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw cze 26, 2008 1:14

No to tniemy!

Bure zlapane wczoraj okazalo sie kotka! Wlasnie ja ciachamy. Co do czarnego, to jeszcze nie sprawdzilismy, zaraz sie dowiemy....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw cze 26, 2008 3:49

No to udany wieczor :) . Czarne okazalo sie ciezarna kotka. Tak wiec dzisiejszy bilans ciachan - dwie kotki i kocurek.
Niestety, razem z obydwoma FIPami mocno mnie koty szarpnely po kieszeni w tym miesiacu, tak wiec nie wiem, kiedy uda mi sie zaczac na nowo lapanki. Pracuje nad kolega z roboty, zeby sie do mnie przylaczyl i wspomogl mnie finansowo, bo inaczej moze byc ciezko. A tam juz nastepne kotki czekaja....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw cze 26, 2008 14:37

za bezproblemowe ciachanie :ok: :ok: :ok:

i specjalne uśmiechy z Krakowa dla kolegi :wink: :twisted:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 26, 2008 15:46

mocne :ok: :ok: :ok:

hehe, a ja przed chwilą zamówiłam klatkę-łapkę :D nikt w okolicy nie ma, miałam już jeden miot przez to że nie dałam rady kotki odpowiednio wcześnie złapać i powiedziałam-koniec z tym :twisted: i też planuję zabrać się za dziczki, jak tylko odbuduję fundusze po kupnie klatki :roll: :twisted:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 26, 2008 20:34

i jak tam kicie się czują?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw cze 26, 2008 21:07

Kicie bardzo dobrze, chociaz zarzygaly caly pokoj (wet mial byc dzisiaj, wiec zezarly i sniadanie i obiad :lol: ). Rano siedzialy grzecznie w pudle, zaraz koncze robote to zobacze, jak sie sprawa rozwija.
Wet zrobil piekne szwy wewnetrzne, zapewnia, ze nic sie nie rozejdzie, ani kotka nic sobie nie wylize, i wszyl im antybiotyk. Podobno juz jutro moge je puszczac wolno, na wszelki wypadek jednak potrzymam je przez weekend i bede rozpieszczac zarciem.
Jedna jest sliczna, taka tygrysia, z czarnymi pregami na zoltym tle. Szkoda, ze jej nie zlapalam, jak byla mala, moglaby miec fajny domek...
Czarna miala miec dwa kociaki, na szczescie zdazylismy. Musze zlapac jednego kocura, ktory najwyrazniej jest ostatnio ojcem wszystkim miotow, ale ten to nie podchodzi nawet na 10 metrow...
No i niestety nie ma tu Provery, ani nic takiego. Chyba bede musiala nabyc w Polsce zapas na wszelki wypadek.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Sob cze 28, 2008 17:20

No i poooszły...

Zdecydowalam sie juz wypuscic, bo siedzialy w kartonie strasznie smetne, chociaz nocne slady aktywnosci byly (puste miski i pelna kuwetka). Oczywiscie proby wyjecia z kartonu i zapakowania do kontenerka nic nie daly (tzn. daly - pogryzienia przez recznik i grube rekawice :) ), wiec zwyczajnie zakleilam karton i wynioslam w calosci. Te 100 metrow do placu, gdzie mieszkaja, musialam pokonac samochodem, bo akurat nie bylo nikogo do pomocy, ale na szczescie kicie grzecznie wspolpracowaly, siedzac jak trusie.
Jeszcze tylko poregulowac dlugi u wetow i czerwiec bedzie mozna uznac za szczesliwie zamkniety.
Ile kosztuje Provera w Polsce i czy mozna ja tak normalnie kupic?

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Sob cze 28, 2008 19:37

Wielkie gratulacje za udaną akcję :lol: :lol: :lol:

ceny provery nie znam, ale nie jest chyba zbyt droga, dostaniesz bezpośrednio u weta, to wiem na pewno. Pewnie w aptece też, ale to już na receptę.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob cze 28, 2008 19:46

Wspaniale walczysz :king: Podziwiam nieustannie.

I dołączam się do zaprosin z Krakowa :D

Zajrzałam do netu - cena 30 tabletek provery od 10 do 20 zł.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Manuelowa, teesa i 115 gości