Włąsnie wróciłam z pracy, Arlekinek je, wygląda w miarę sensownie, nos nadal jednak zapchany. Arlekin dziękuje wszystkim za troskę. Postaram sie jeszcze wrzucić jego zdjęcia potem.
To sierotka Arlekinek z wczoraj, dziś strasznie się bałam zostawiając go na 8 godzin samego, ale dał sobie radę, teraz ruszył nawet chrupki, które stoja od 3 dni, czeka na kurczaka, jest ozywiony. Oczka o niebo lepsze po atecortinie.
O rany... dzieciak Na zdjęciach wydaje się dorosły, pewnie przez to poważne spojrzenie Pozwoliłam sobie wystawić aukcję na bazarku dla niego, bo niestety inaczej nie mogę pomóc
Magda, będziesz w weekend w schronisku? Przyniosłabym ci taki zestaw homeopatyczny na katar.
Jesli nie, to może spróbuj kupić Euphorbium w sprayu do nosa i jeśli mały sobie da to mu wpsikuj do nochala ze 2 - 3 razy dziennie. Powinno odetkac noosek.