Dziękuję za kciuki i pocieszenie
Proporcje jedzonka wzięłam z netu z jakiejś stronki, która wydawała się zaufana. Ponoć dorosłe koty jedzą jedną trzecią węglowodanów do dwóch trzecich białka. Ja swoje koty traktuję jeszcze jak dzieci (Bilbo ma prawie 10 miesięcy) i daję im jedną czwartą węglowodanów (w tym też trochę marchewki) i trzy czwarte mięska. Wczoraj wieczorem kociaki wyjadły kurczaczka a ryż nadal w miseczce ale się nie dziwię, w końcu to mięsojady.... Ale też myślę, że to przez upały, my też na sałatce jedziemy już 3 dni
Kuweta jest odkryta, Bilbuś to taki anioł (nic nie rozrzuca), że nawet do głowy nam nie przyszło kupić krytą kuwetkę

Ale kupimy bo Adama już szlag trafia (to on sprząta najwięcej).
Ależ one dzisiaj odstawiły numer, jesoo. W środku nocy jakiś kot wskoczył mi na twarz. Ciągle się ganiały. Cały dzień spały w ten upał no to w nocy sobie odbiły

Jak je rozdzieliliśmy to Bilbo zrobił nam koncert ale na szczęście on dość szybko rezygnuje jak się na niego uwagi ni zwraca. Dziś wieczorem zabiorę Bilba do parku, może jak tam pośmiga to się uspokoi i w nocy będzie zmęczony.
Dałyście mi pomysł dziewczyny w waszym wątku o Chlorynkach z jogurtem naturalnym - Nala go uwielbia

Że też na to nie wpadłam wcześniej - one tak do mleka się garną...
A moje koty wszystko mają z opóźnieniem - wszyscy przeżywali już dawno kłaczenie a u nas wygląda na to, że dopiero teraz się zaczęło na dobre. Prawie codziennie jakiś pawik z kłaków. Szczotka to po prostu jakby z sierści Bilba a nie ze sztucznego włosia zrobiona
Pozdrawiamy