Renatka -
- przypomniał mi się wątek o
zmutowanej panleukopenii w Krakowie, jesień '06.
(Pamiętam dobrze, bo moja kotka była wtedy PRZED szczepieniem).
Nic się niby nie działo i nagle zgon.
Sekcja pokazała pęknięcie kilku narządów wewnętrznych, w tym serca
Badanie z testu wykazało tego
śmiercionośnego wirusa.
Nie mówię, że u ciebie musi być to samo,
ale może warto sprawdzić, czy to nie wirus jednak?
Nie pamietam,
czy w końcu zrobiłaś im badanie krwi?
Badanie pokaże i zatrucie, i stan narządów wewnętrznych.
Przy P. bardzo niski poziom leukocytów.
Panleukopenię można "przynieść", nie musi dojść do bezpośredniego kontaktu.
Można zakupić test do przebadania kału.
Atakuje nie tylko kocięta - nawet koty starsze, także dwuletnie.
Ten w Krakowie nie dawał "typowych" objawów
i doświadczone dziewczyny były zupełnie skołowane -
- myślały właśnie, że to ZATRUCIE...
Czy twoje koty były szczepione ???