filemonka pisze:Z tym wychodzeniem to różnie u nas bywa.
Obecnie żaden się tyle nie włóczy co on, ale na szczęście (odpukać) nie wypuszcza się poza bezpośrednio przyległe ogrody. Złośliwa z niego bestia i zdarza się, że gdy go wołamy to ucieka w przeciwnym kierunku![]()
Naszych zwierzaków (tzn. tych młodszych, starsze panie na szczęście nie oddalają się na więcej niż trzy metry od tarasu) praktycznie nie sposób utrzymać w domu, choć teoretycznie byłoby to możliwe.
Filemonka ja nie chce krakać... ale z tym wypuszczaniem kotów to się zastanów


filemonka pisze:Obecnie też nie mogę się doczekać chwili kiedy wreszcie się wyniosęDoświadczenie mi mówi, że na odległość kontakty bardzo się prostują...
Oj tak
