Podsumowujac:
10latka jedzie do elawiska, ale jeszcze nie wiem czy z Igulec bo nie wiedzialam , ze jada przez Wroclaw... To chyba sporo wiecej godzin, prawda?? Kilka dni pozniej moze ja zawiesc Agn do elawiski wiec jesli okaze sie, ze tak bedzie szybciej to kitulka pojedzie kilka dni pozniej.
NIE dostalam zadnego zgloszenia, ani w watku, ani na maila ani na pw, ani telefonicznie na pozostale koty
Co do tej kobiety- dbala o koty bo nie sa glodne ale:
- wykastrowane ma tylko 2 kocury i 1 kotke (czego mowila mi jak bardzo zaluje), reszta kotek jest jak jej sie chce na proverze (wiec nie wiem jaki maja stan macic skoro jedna ma 10 lat, druga 7, trzecia 3...)
-kocice wielokrotnie u niej rodzily bo zanim bialego wykastrowala pozapladnial je
- opowiadala mi, ze spotkala na ulicy jakies dziewczyny i mowily, ze jakby miala tricolorke to by od reko mogly wziac. Zapytalam czy by dala tak komus na ulicy to powiedziala, ze oczywiscie
- nie wykazaywala specjlanych emocji czy smutku mwoiac o eutanazji albo o wydaniu kotow, ale nie jestem psychologiem wiec nie bede oceniac. Moge jedynie stiwerdzic, ze spodziewalabym sie jakiejs rozpaczy...
-nie wiem czy jakis wet w toruniu w ogole uspilby te koty, ale jak nie w lecznicy to w schronisku dlugo nie pozyja, albo sprawa zostalaby zalatwiona jeszcze inaczej np koty wzielaby tragiczna milosniczka kotow od ktorej jakies pol roku temu wywozilismy 10 kotow do azylu. Milosniczka ta na ok 30 m miala 30 kotow w tej chwili powinna miec 20 chyba, ze juz dozbierala reszte. koty sa chore, brudne, nie maja kuwet, a wmieszkaniu nie mozna nawet oddychac- oboz koncentracyjny. Jak nie ta milosniczka to moze kobieta wypuscilaby je na starowke? a moze gdzies wywiozla? NIE WIEM
- moge stiwerdzic tylko ze ta pani wyglada mi na dziwna osobe dlatego zaryzykowalam dla dobra kotow by ja oklamac ze na koty sa juz chetni. Moze zrobilam zle, nie wiem, ale nie chcialam uslyszec jak juz kilka razy mi sie zdzaylo " nie odzywala sie pani to wywiezlismy kotka na wies itp", a ja w tym czasie szukalam domow liczac na powazne podejscie do sprawy.
-aha te 2 koty ktore pani sobie zostawia to 14 letni kocur oraz 2 letnia koteczka (corka tej 10 latki) rowniez nie kastrowana. Moja pomylka- albo zle sluchalam , albo ta panie namieszala - teraz juz nie kojaze. dalam jej kupon na darmowa kastracje kotki- moze to ze nic nie zaplaci ja zacheci. Moglby byc z tegoi zrobiony jakis dziki kot, no ale trudno.
Co do hotelu dla kotow to sie troche pozale. Hotel za toruniem liczy sobie 15-20 zl za dobe. Kto da na 3 koty??? Ja od 2 miesiecy mam nie zaplacony czynsz czyli 1000 zl za fundacje, lekarzowi wisze 300 zl....
W Fundacji mam 10 kotow doroslych ktore siedza u nas juz nawet od i nikt ich nie chce, dlatego koljeny dorosly to dla nas dramat. ile te koty bylyby w tym hotelu? Nikt nie wie
Na dom tymczasowy lub docelowy czekaja wiec bialy kocur (4l), bialo czarna koteczka (7l), i biala w pregowane latki (3l)