Perska kotka z piwnicy - nie przestanie sikać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 09, 2006 16:40

Kochani, nie ma co się kłócić, czyja to wina i kto powinien teraz zaopiekować się kotą...
gosik96 - rozumiem Cię: jak moja kota dostała mega - rujki i zaczęła lać nam na wszystko (wcześniej tylko czasami posikiwała na pościel), to prałam kanapy, fotele, wszystko i wyłam, zrozpaczona i bezradna...
Zadziałałam za szybo - teraz niewiele wiem o kocim zdrowiu, wtedy wiedziałam jeszcze mniej. Pomyślałam, że sterylizacja może pomóc na sikanie, a ogólnie na pewno nie zaskodzi.
Ale nie pomyślałam o dokładnym zbadaniu kotki, czy sikanie nie ma podłoża chorobowego. I tak straciłam ukochaną kotkę - narkoza była dla jej organizmu zbyt dużym obciążeniem.

Dlatego Ty nie poddawaj się - walcz!! Zwłaszcza, że piszesz, że kota siedzi już w Twoim serduchu. Walcz o jej zdrowie, a na pewno nie będziesz żałować.
Skoro potrafi też normalnie korzystać z kuwety - podobnie jak inni sądzę, że jest to do wyleczenia. Pewnie potrwa niemało i wiem, że nieraz jeszcze zwątpisz, gdy będziesz znów prać zasikane rzeczy.

Ale błagam Cię, żebyś była silna dla tej kociny.

olifanta

 
Posty: 148
Od: Pt mar 31, 2006 11:41
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 09, 2006 16:53

gosik96--->
Preczytaj proszę jeszcze raz dokładnie PW, którą wczoraj ode mnie dostałaś.Chyba wogole mnie nie zrozumiałaś.

bananowiec

 
Posty: 7
Od: Wto maja 30, 2006 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 10, 2006 7:22

RTG na początek. Urazy kręgosłupa są bardzo częste- wystarczy tylko spojrzeć na wątki Yennefer, Miodzia i Krokera. Koty wypadają z okien, wpadają pod samochody, są szarpane przez psy (właśnie te trzy przypadki najprawdopodobniej zdażyły się moim kottom). RTG jest tanie i ogólnie dostępne. Jeżeli wyjdzie całe dobre to dopiero szukajcie dalej. Obrzęk czy krwiak będzie od razu widoczny. Jak coś będziesz wiedziała pisz- ja mam akurat bardzo różne urazy mimo, że wszystkie kręgosłupa, różne doświadczenia i różnie to u każdego z mojej trójki wyglądało. Jedno tylko jest w tym pozytywne. Cala trójka po jakimś czasie- dłuższym lub krótszym ma wielkie szanse wrócić całkiem do zdrowia....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2006 14:49

Gosik, rozumiem że jesteś z Warszawy. Mamy tu chyba największe możliwości diagnostyczne - rezonans magnetyczny, tomograf komputerowy itd. (na SGGW).
Wiem że to duże wydatki, ale może by zrobić zrzutkę na forum ?

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob cze 10, 2006 15:23

olifanta pisze:(...) Skoro potrafi też normalnie korzystać z kuwety - podobnie jak inni sądzę, że jest to do wyleczenia. Pewnie potrwa niemało i wiem, że nieraz jeszcze zwątpisz, gdy będziesz znów prać zasikane rzeczy.


Zalezy...

Jesli ma zlamany kregoslup - jak moja Kokodunia -
w pewnym miejscu, z uszkodzeniem rdzenia,
to jest zle...

Kokodunia byla konsultowana i w Tarnowskich
Gorach (jej b. Pani jest lekarka ludzka), i w klinice wet.
Uniwersytetu Warminsko-Mazurskiego. Zle. Dol totalny.
Ale kot moze z tym zyc. I zyje. Moja passkuda ;)
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 10, 2006 17:00

Dorota pisze:
olifanta pisze:(...) Skoro potrafi też normalnie korzystać z kuwety - podobnie jak inni sądzę, że jest to do wyleczenia. Pewnie potrwa niemało i wiem, że nieraz jeszcze zwątpisz, gdy będziesz znów prać zasikane rzeczy.


Zalezy...

Jesli ma zlamany kregoslup - jak moja Kokodunia -
w pewnym miejscu, z uszkodzeniem rdzenia,
to jest zle...


Dorotka, ale przecież jeśli kot potrafi też normalnie korzystać z kuwety (wybacz dosłowność, ale zwieracze działają normalnie), a po zastrzykach jej posikiwanie się zmniejsza, to nie sądzę, żeby doszło do przerwania rdzenia. Nie jestem neurologiem, ale teza o miejscowym ucisku na rdzeń wydaje mi się bardzo prawdopodobna.
Chociaż mówię to tylko na podstawie wiedzy z kilku sezonów Ostrego Dyżuru... :oops:

olifanta

 
Posty: 148
Od: Pt mar 31, 2006 11:41
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie cze 11, 2006 8:16

olifanta pisze:
Dorota pisze:
olifanta pisze:(...) Skoro potrafi też normalnie korzystać z kuwety - podobnie jak inni sądzę, że jest to do wyleczenia. Pewnie potrwa niemało i wiem, że nieraz jeszcze zwątpisz, gdy będziesz znów prać zasikane rzeczy.


Zalezy...

Jesli ma zlamany kregoslup - jak moja Kokodunia -
w pewnym miejscu, z uszkodzeniem rdzenia,
to jest zle...


Dorotka, ale przecież jeśli kot potrafi też normalnie korzystać z kuwety (wybacz dosłowność, ale zwieracze działają normalnie), a po zastrzykach jej posikiwanie się zmniejsza, to nie sądzę, żeby doszło do przerwania rdzenia. Nie jestem neurologiem, ale teza o miejscowym ucisku na rdzeń wydaje mi się bardzo prawdopodobna.
Chociaż mówię to tylko na podstawie wiedzy z kilku sezonów Ostrego Dyżuru... :oops:


Oczywiscie - roznie moze byc.
Ja tylko wiem, co jest mojej Kokodaczce.
Ona korzysta z kuwety. Kupe robi normalne.
Siku do kuwety - od czasu do czasu.
Poza tym mocz sie z niej wylewa :( Podczas snu. Podczas
zabawy itd.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 12, 2006 7:32

doczytalam :D

i będę czekać na dalsze wieści.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 12, 2006 8:27

Dzięki za porady, kilka ciekawych metod zapobiegawczych obsikiwaniu dostałam na priv - serdecznne dzieki.

Wetka powiedziała, że najlepszą diagnozą byłaby tomografia, która kosztuje ok 300zł i robią ją na SGGW. Powiedziała także, że to nie jest świeży uraz z tym kręgosłupem, więc na pewno obrzęku nie ma, a RTG nie wykaże ucisku kości na nerw. Ale radziła by najpierw zrobić USG i poradziła mi tego samego lekarza, co aamms :D:D:D

Wygląda na to, że w tym tygodniu kotka trafi do ciotki mojego TŻta, która ma dom z dużą ilością ziemii, kocha zwierzaki i nie pracuje, więc poświęca kilku znajdom (psom i kotkom) praktycznie cały swój czas. Ciocia ma dla podsikującej koteczki odpowiednie warunki, także zimowe i praktycznie już się zgodziła :D

Poza tym sąsiad tej cioci i jednocześnie "przyjaciel rodziny" jest wetem, także fachowiec w zasięgu ręki :)
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 12, 2006 9:46

Cieszę się - może w spokoju i przy cierpliwej opiece ten uraz się cofnie?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2006 10:19

Nie wiem, naprawdę nie wiem czy to się cofnie. Po ostatnim antybiotyku było ciągle tak samo. siusiu w kuwecie, obok kuwety, ba brzegach kuwety i w całym mieszkaniu - trzeba uważać by się nie poślizgnąć :D:D:D TŻ znalazł obsikane białe spodnie (które nieuważnie połozył w sypialni na ławie) - się trochę zdenerował :? , dywaniki przedpokojowe, wszystkie parapety, blat w kuchni, kanapa, łóżko (pod łóżkiem już mi się panele zaczęły "podnosić" - czyli nasiąkać :? :? :? (bo nie nadążam ze sprzątaniem) i ostatnio - deska do prasowania :roll:
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 17, 2006 12:51

Chciałam się dowiedzieć co z kotką, znalazłas jej nowy dom? Kicia jest śliczna, szkoda, ze ma takie kłopoty :(

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob cze 17, 2006 17:57

Koteczka w czwartek pojechała do nowego domku - tam będzie miała warunki "półwychodzące", zimą będzie miała cieplutko. Ciotunia to miłośniczka zwierząt, więc będzie dobrze :)

Pierwsze chwile w domu po jej wyjeździe były... puste. Wyrzuty sumienia, poczucie winy, i tak dziwnie pusto... Mimo, że to taki sikacz, to cały wieczór ryczałam, że nie dałam rady. Ale będzie dobrze :)

Wygląda na to, że mam w mieszkaniu vacat. Myślimy nad przyjęciem jakiejś koteczki. nie wiemy jednak, czy malutkiej, czy dorosłej. Na razie nie będziemy się spieszyć, być może nawet poczekamy do zimy... Zobaczymy jak to będzie.
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 17, 2006 18:02

To dobrze, że wszystko się układa..

A może skoro masz vacat to dasz tymczasowy domek którejś z bied z tego wątku.. :oops:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45135
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 17, 2006 18:36

Doktor Marciński ma rownież dyżury w lecznicy MultiVet na Gagarina. W poniedziałki i w czwartki. Byłam zmuszona zrobić USG swojemu psu kilka razy, i wszyscy mi go polecali. Za każdym razem rzeczywiscie miał rację ( mówil to co widzi - a nie to, co mu sie wydaje że widzi ). Przyczynił się tym samym do uratowania mojego psa.

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 77 gości