o pomocy kotom w dyskusji i realu

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 02, 2006 16:36

ja mysle tak
kazdemu moze zdarzyc sie wziecie ze schroniska kotki, ktora jest w ciazy
ze wzgledow zdrowotnych nie zawsze daje sie sterylke aborcyjna zrobic (nie wiem, czy zdecydowalabym sie na nia w przypadku np Baji)
i jesli juz kociaki sie urodza, bo nie ma innego wyjscia - mozna przeciez szukac pomocy na forum

ale w zadnym wypadku nie zrobilabym tego swiadomie
i na pewno nie pisalabym w takiej sytuacji, prawie radosnie, ze "Wiem za to, że zrobię wszystko, co tylko potrafię, żeby poznały TEN świat"
dla mnie bylaby to koniecznosc, bo ja wiem, ze te 5 kociakow ktore przyszlyby na swiat, naprawde odbieraja domy 5 kocietom urodzonym juz

na pewno zdecydowalabym sie na sterylke aborcyjna, jesli tylko nie zagrazaloby to zyciu kotki
nie potrafie przejsc do porzadku dziennego nad takim rozmnazaniem kotow domowych :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie kwi 02, 2006 17:51

"Wiem za to, że zrobię wszystko, co tylko potrafię, żeby poznały TEN świat"

ten cytat sugeruje wartościowanie, że usypianie kotów jest złe...a nawet to, że warto, żeby poznały ten parszywy swiat... :?
jak dla mnie to brak decyzji o kastracji jest prawie tym samym, co świadome rozmnożenie kotki...a skutek jest na pewno ten sam

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie kwi 02, 2006 17:52

mirka_t pisze:Sama mam domu kotkę w wysokiej ciąży, której nie mogłam zrobić sterylki aborcyjnej gdyż jest chora i narkoza w jej przypadku jest ryzykowna. Kotkę wzięłam z ulicy, aby ratować ją a nie kocięta. Oprócz tej kotki mam 22 koty i psa. W ciągu minionego roku pochowałam 3 koty i wiem jak to boli. Bardzo bym chciała być na tyle silną, aby podjąć decyzję o ich uśpieniu gdyż wiem, że takie postępowanie jest słuszne. Jeśli nie zdołam uśpić kociąt to nie będę prosiła na forum o pomoc gdyż wiem, że moje postępowanie będzie niezgodne z duchem forum. To będzie moja decyzja i mój problem.

Mirko, ale Ty NIE MOŻESZ wysterylizować tej kotki aborcyjnie. Jeśli kocięta się urodzą, to Ty temu nie zawiniłaś w żaden sposób. Usypianie kociąt to jednak co innego niż sterylizacja kotki w ciąży i nie wydaje mi się, że na forum możesz oczekiwać tylko jednoznacznego potępienia, jeśli nie dasz rady uśpić małych. I nie wydaje mi się, że to będzie tylko Twój problem.
Staram się w ogóle nie wypowiadać w tych kwestiach na forum, w myśl zasady "mało robisz - mało gadaj". Wiem, że nie potrafiłabym uśpić małych (sterylka to dla mnie jednak zupełnie inna kategoria), ale zdaję sobie sprawę, że jest to pogląd wypowiadany z punktu siedzenia bardzo komfortowego i jako taki ma niewielką wartość.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 02, 2006 18:00

"Wiem za to, że zrobię wszystko, co tylko potrafię, żeby poznały TEN świat"



"TEN swiat" wedlug mnie nie jest wcale taki wart poznawania. Zwlaszcza z pozycji kota. Znacie wiersz "Topielice" Jasnorzewskiej?
"Rudą nocą, pod mostem, w Sekwanie
płynie kotka, przemokła i sina.
Pod następnym mostem, niespodzianie,
przyłączyła się do niej dziewczyna,

Opryskują je lampy portowe,
owijają je posępne fale,
a one prowadzą rozmowę,
nie oddychając już wcale.

"Dzieci z mostu mnie w wodę wrzuciły.
A ciebie?" - "I mnie także. Wiedz to...
Choć tak bliskie, dalekie, bez siły,
w zimną falę rzuciło mnie dziecko.

Teraz we mnie odpływa jak w łodzi,
w dal od brzegów, tonących w mgły krepie...
Nie zobaczy już świata" - "Nie szkodzi"...
- "Nie wyrośnie na ludzi"... - "To lepiej..." "
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 162 gości