Keti pisze:a ja bym chciała, zeby mi ktoś wytłumaczył co to znaczy , ze wychowujemy nasze koty dla swiata
a która, to tak mądrze wymysliła?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
nongie pisze: Z kotami jak z dziecmi - nie chowa się ich dla siebie, ale dla świata.
Czy nam się to podoba, czy nie.
Bagirka pisze:Beata oczywiste,że rasowa birmanka nie może byc wypuszczona na zewnątrz. Wydaje mi sie rasowe koty po prostu nie poradziłyby sobie na zewnątrz....
Anda pisze:Kocurro pisze:Rozumiem indywidualne decyzje o wypuszczaniu kotów. Czasem nie da się inaczej, szczególnie, jeśli przysposabia się kota dorosłego z ukształtowanym charakterem. Jednak osobiście jestem przeciwna propagowaniu takich rozwiązań, bo koty, które ich nie znają nie mają świadomości, że cos tracą i nie tęsknią do nieznanego.
Ja osobiście niczego nie propaguję , pojawił się ten temat i odezwałam się.
Uważam jednak, że koty wychodzące są inne niż niewychodzące. Zdrowsze, odporniejsze ....
Poza tym nie bałaganią tak w domu, nie wykopuja kwiatków, nie szaleja po firankach, bo ich wrodzona energia i ciekawość jest zaspokajana w sposób naturalny.
Jeżeli mogą wychodzić, bo jest zabezpieczony teren, dobrzy sąsiedzi i daleko do ulicy, no nie są włóczęgami, to jest to aż tak złe, jak sądzisz.
Mysle, że jeżeli trzymałabyś psa w domu od urodzenia, również nie dałby Ci do zrozumienia, że chciałby być psem wychodzącym.
Bagirka pisze: . Co innego koty , które wolnosci zaznały..wiedzą co to trawka, drzewo, mysz, ptak, kopanie w ziemi...
Bagirka pisze:zuza koty rasowe są od pokoleń przetrzymywane w domach..nie znają takich niebezpieczeństw jak samochody, źli ludzie, są ufne, sa przyzwyczajone do okreslonego pozywienia...nie chodzi mi o ich cenę, ale cechy charakteru. Koty, które urodziły sie na smietnikach, które musiały walczyc o byt i przetrwały...zostały przygarniete przez czowieka sa o wiele bardziej ostrożne i bardziej przystosowane do zycia na wolności.
Bagirka pisze:zuza koty rasowe są od pokoleń przetrzymywane w domach..nie znają takich niebezpieczeństw jak samochody, źli ludzie, są ufne, sa przyzwyczajone do okreslonego pozywienia...nie chodzi mi o ich cenę, ale cechy charakteru. Koty, które urodziły sie na smietnikach, które musiały walczyc o byt i przetrwały...zostały przygarniete przez czowieka sa o wiele bardziej ostrożne i bardziej przystosowane do zycia na wolności.
Bagirka pisze:Przy takich zagrożeniach nie wypuszcza sie kotów Olga. Mówie o wypuszcaaniu kotów w bezpiecznych miejscach.
Bagirka pisze:Przy takich zagrożeniach nie wypuszcza sie kotów Olga. Mówie o wypuszcaaniu kotów w bezpiecznych miejscach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości