Taka informacja mało techniczna, ale może komuś się przyda: jeśli myślisz, że zdarzyło ci się trafić na ten alert bo masz koty i interesujesz się tematem kotów, to mam 100% pewne potwierdzenie, że informacja przeszła już do ogólnego mainstreamu. Kilka osób nie mających nic wspólnego z kotami przekazało mi pośrednio lub bezpośrednio, że coś się dzieje. Czyli to nie tylko TY, ludzie ogólnie zaczynają o całej sprawie mówić.
Dziwi mnie tylko, że chodzi tylko o Polskę. To by wykluczało zakażenie od dziko żyjących ptaków. Jaki czynnik jest w Polsce, ale nie ma go poza administracyjną granicą państwa?
piano pisze:A czy badają co te koty jadły w wywiadzie? Może to jakaś karma jest czymś zanieczyszczona??? Albo faktycznie jakiś wirus zmutował tak jak ten od covid. Może to koci FIP, który jest tez koronawirusem a te szybko mutują? Dlaczego myślicie że to calciwirus? Nie wydaje mi się żeby to było mięso surowe, skoro w całej Polsce to się dzieje (musiałby być to jakiś wspólny dostawca tego mięsa). Skoro koty domowe też sa zagrożone to wydaje mi się że to musi być kwestia karmy, którą jadły i domowe i wychodzące. MOIM zdaniem kluczową kwestią jest obecnie zebranie wywiadu o tych kotach (w szczególności o tym co jadły) i porównanie tego w tych przypadkach.
Czy jest szansa że jak to jest wirus to ktoś podejmie się badań aby go jakoś wyodrębnić jak jak ten od COVID??? Bo to chyba drogie jest i czy dla kotów się to będzie opłacało jakiemuś koncernowi? Bo słyszałam że na niektóre szczepionki dla kotów wogóle nie prowadzi się badań, bo to jest za drogie

.
TAK. Jeśli koty niewychodzące chorują, to czynnik chorobowy musi być w karmie. Albo w wodzie(w mleku). Nie ma innego wyjścia. Zakażenie czymś, co czlowiek przyniósł do domu na butach albo na sobie jest mało realne.
piano pisze:Czy jest szansa że jak to jest wirus to ktoś podejmie się badań aby go jakoś wyodrębnić jak jak ten od COVID??? Bo to chyba drogie jest i czy dla kotów się to będzie opłacało jakiemuś koncernowi? Bo słyszałam że na niektóre szczepionki dla kotów wogóle nie prowadzi się badań, bo to jest za drogie

.
Ja interesuję się tematem badań doświadczalnych z zakresu biologii i wiem, że jest kilka albo nawet kilkadziesiąt podmiotów mających zaplecze i pieniądze, żeby to skutecznie zbadać. Za numer 1 uznałbym obecnie Gilead Science z USA. Mają niesamowite osiągnięcia, np w przypadku koronawirusa. To właśnie ta firma stworzyła GS-411. Ale mamy niewiele przypadków w raptem jednym kraju, to za mało, żeby uruchomić duże fundusze.
Zastanawia mnie to zboże techniczne z Ukrainy. Pasowałoby to do ograniczenia przypadków tylko do terenu Polski. Wyobrażam sobie np zakazane przez wszelkie konwencje ruskie gazy bojowe opadające na pola a potem to zboże jadące do Polski. Nie prowadzi się badań żywności pod kątem zawartości chemii bojowej. Ukraina eksportuje zboże na cały świat, ale może tylko partia idąca do Polski była zanieczyszczona. A potem trafiła do marketowej karmy która w składzie ma: zboża, produkty pochodzenia mięsnego o ekstrakcie ogólnym 78% mięsa w mięsie, itd...
e3we4000000000000000000