Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 19, 2019 19:14 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Zobaczysz jutro czy jest lepiej - jeśli tak to spokojnie, ale jeśli nadal będzie mocno chrypiała i odmawiała jedzenia to musisz podjechać, chyba że leki które dostała są długodziałające. To już musisz się dowiedzieć.
Tu działanie sterydu jest najważniejsze - żeby obrzęk zmniejszać.
Dolegliwości same z siebie mogą się jeszcze kilka dni utrzymywać acz nie powinny w żadnym razie nasilać. Nie podawaj nic suchego, muszą to być papki i mocno mokre rzeczy.
Minie.
Ludzie też często mają podrażnienie gardła po intubacji.

Szkoda że weci nie mówią że można się tego spodziewać - bo potem tylko nerwy niepotrzebne.
Narkoza wziewna ma swoje zalety i wady.
To jest jedna z nielicznych wad.

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 19, 2019 19:22 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Blue pisze:Zobaczysz jutro czy jest lepiej - jeśli tak to spokojnie, ale jeśli nadal będzie mocno chrypiała i odmawiała jedzenia to musisz podjechać, chyba że leki które dostała są długodziałające. To już musisz się dowiedzieć.
Tu działanie sterydu jest najważniejsze - żeby obrzęk zmniejszać.
Dolegliwości same z siebie mogą się jeszcze kilka dni utrzymywać acz nie powinny w żadnym razie nasilać. Nie podawaj nic suchego, muszą to być papki i mocno mokre rzeczy.
Minie.
Ludzie też często mają podrażnienie gardła po intubacji.

Szkoda że weci nie mówią że można się tego spodziewać - bo potem tylko nerwy niepotrzebne.
Narkoza wziewna ma swoje zalety i wady.
To jest jedna z nielicznych wad.



Dostała ten steryd co działa do 48 godzin i pewnie tolfedyna jako przeciwzapalny no i ditrivet czy też jego składowy odpowiednik w iniekcji.
Dzisiaj mam wrażenie , że czuje się gorzej, wczoraj była bardziej aktywna . Od paru godzin głównie leży . Mam wrażenie , że trudniej jej się oddycha , ilość oddechów na minutę jest chyba częstsza niż powinna być . Jeszcze to sprawdzę .
Czy jest jeszcze coś, czego mogę się ewentualnie spodziewać po tej nieszczęsnej intubacji ?
Czy jeśli by doszło wczoraj do jakiegoś zachłyśnięcia, to dziś już byłoby to widoczne na tym RTG w tej sytuacji ? Czy mogę już odetchnąć , chociażby w tej jednej kwestii ?
Dobrze że chociaż zjadła. Oczywiście podaję jej tylko mokre .Wciąż się martwię bo mąż mówił, że taka rurka może nawet rozerwać przełyk czy tchawicę . gdzie oni to w końcu wkładają ? 8O

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto lis 19, 2019 19:36 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Rurka idzie przez przełyk do tchawicy :)
Owszem, może się zdarzyć i poważniejsze uszkodzenie niż podrażnienie, ale w ogromnej większości przypadków to tylko otarcie a że miejsce bardzo wrażliwe - to kot to okazuje, a podrażniona śluzówka produkuje ochronnie dużo śluzu, co jeszcze objawy zwiększa. Twoja kotka czuje się jak Ty przy ostrym zapaleniu gardła.
Pomaga wilgotne i chłodne powietrze (wietrz kilka razy dziennie, nie grzej za bardzo) oraz ograniczenie wysiłku. Trzeba uważać z wszelkimi ostrymi zapachami (kosmetyki, kuchnia) i odświeżaczami.
Dobrze że kotka sobie poleguje. Może czuć się gorzej niż wczoraj bo pewnie przestało działać znieczulenie po operacji.
Jeśli jej wyraźnie gra w okolicy przełyku, ma problemy z jedzeniem - to nie doszukiwałabym się zapalenia czy obrzęku płuc, jeśli rtg z dziś było czyste przy istnieniu już objawów.
To najprawdopodobniej bolesne otarcie.
Boli i powoduje dyskomfort - ale przy osłonie sterydem i branym antybiotyku jest w sumie nie groźne zazwyczaj.
Pomóc może podawanie przed jedzeniem odrobiny wywaru z siemienia lnianego.

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 19, 2019 19:44 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Blue pisze:Rurka idzie przez przełyk do tchawicy :)
Owszem, może się zdarzyć i poważniejsze uszkodzenie niż podrażnienie, ale w ogromnej większości przypadków to tylko otarcie a że miejsce bardzo wrażliwe - to kot to okazuje, a podrażniona śluzówka produkuje ochronnie dużo śluzu, co jeszcze objawy zwiększa. Twoja kotka czuje się jak Ty przy ostrym zapaleniu gardła.
Pomaga wilgotne i chłodne powietrze (wietrz kilka razy dziennie, nie grzej za bardzo) oraz ograniczenie wysiłku. Trzeba uważać z wszelkimi ostrymi zapachami (kosmetyki, kuchnia) i odświeżaczami.
Dobrze że kotka sobie poleguje. Może czuć się gorzej niż wczoraj bo pewnie przestało działać znieczulenie po operacji.
Jeśli jej wyraźnie gra w okolicy przełyku, ma problemy z jedzeniem - to nie doszukiwałabym się zapalenia czy obrzęku płuc, jeśli rtg z dziś było czyste przy istnieniu już objawów.
To najprawdopodobniej bolesne otarcie.
Boli i powoduje dyskomfort - ale przy osłonie sterydem i branym antybiotyku jest w sumie nie groźne zazwyczaj.
Pomóc może podawanie przed jedzeniem odrobiny wywaru z siemienia lnianego.



No właśnie tego obrzęku płuc się boję , że to nastąpi jeszcze. Gdybym wiedziała jak wygląda znieczulenie wziewne, i co może się wydarzyć, to chyba bym się nie zdecydowała. Drugi raz mam z tym do czynienia i drugi raz są problemy . Na zdjęciu RTG rzeczywiście wszystko wyglądało czysto , lecz nie powiem żebym była na ten moment, jakoś szczególnie uspokojona. Jestem poddenerwowana i w stresie , aż mam mdłości .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto lis 19, 2019 19:50 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Będzie dobrze :ok: daj odpocząć trochę swojej wyobraźni :wink: kotka jest zdiagnozowana i zaopatrzona, zrobiłaś co do Ciebie należało. Teraz trzeba po prostu czasu aby koteczka doszła do formy.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21785
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Wto lis 19, 2019 20:15 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

ametyst55 pisze:Będzie dobrze :ok: daj odpocząć trochę swojej wyobraźni :wink: kotka jest zdiagnozowana i zaopatrzona, zrobiłaś co do Ciebie należało. Teraz trzeba po prostu czasu aby koteczka doszła do formy.

:oops: :1luvu:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto lis 19, 2019 22:26 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Spokojnej nocy :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21785
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro lis 20, 2019 10:06 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Witam w kolejnym dniu .Maćka tak zauważalnie lepiej, poczuła się wczoraj ok 21 i pierwszy raz jej głos zabrzmiał bardziej kotowato a nie jak skrzeczenie .
Odzyskała też lepsze samopoczucie i chciała pochodzić po mieszkaniu . Apetyt też miała :)
Dziś śniadanko zjedzone, głos ma miaucząco-chrypkowaty . Obecnie chodzi po pokoju . Mam nadzieję , że już jesteśmy na prostej i nie będę musiała z nią jechać, gdyby jednak pojawiły się jeszcze negatywne objawy obrzęku , to pójdę już na zastrzyk sterydowy do powiatowego w Wadowicach . Przeciwbólowy Onsior mam w domu . Nie pojadę taki kawał busem, z powodu zastrzyku czy dwóch .Bo więcej się biedna tym zmęczy tylko i zestresuje .

Narazie jest dobrze , ale jeszcze ostrożnie się cieszę :201461

A to jest Maćka Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lis 20, 2019 10:14 przez kicikici3, łącznie edytowano 1 raz

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lis 20, 2019 10:08 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

To potrzymam za dalsze zdrowienie kici :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21785
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro lis 20, 2019 10:15 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

ametyst55 pisze:To potrzymam za dalsze zdrowienie kici :ok: :ok: :ok: :ok:


:1luvu: :kotek: Koniecznie :ok:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lis 20, 2019 10:35 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

A sama nie możesz zrobić zastrzyku, gdyby był potrzebny, wziętego od weta?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15195
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 20, 2019 10:58 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Miałam na tymczasie kotkę, która przy narkozie tradycyjnej dostała obrzęku płuc. Żeby udało się ją uratować, trzeba było przeprowadzić intubację.
Czyli taki pakiet „dwa w jednym”.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 20, 2019 11:05 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Maćka śliczna :1luvu: Kciuki za zdrówko.
U moich kotów nigdy na szczęście nie było problemów po narkozie wziewnej.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 20, 2019 11:18 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

mziel52 pisze:A sama nie możesz zrobić zastrzyku, gdyby był potrzebny, wziętego od weta?


No niby mogę , już to robiłam przy Perełce I Filemonku , ale ich śmierć sprawiła że coś we mnie pękło, mam już traumę i blokadę z tego wynikającą .
Jakiś opór wewnętrzny, bo przypomina mi to bolesne chwile . Ciężko to wyjaśnić .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lis 20, 2019 11:20 Re: Ropomacicze? EDIT już po kastracji. PROBLEMY

Stomachari pisze:Miałam na tymczasie kotkę, która przy narkozie tradycyjnej dostała obrzęku płuc. Żeby udało się ją uratować, trzeba było przeprowadzić intubację.
Czyli taki pakiet „dwa w jednym”.



No widzisz ..i co tu człek ma począć ? A nas czeka usuwanie kamienia z zębów u starszej kotki Lisii , a więc narkoza . Teraz już się boję wziewnej a standardowa , także nie jest lepsza . Teraz jak już wiem , z czym intubacja może się wiązać w konsekwencji :strach:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 45 gości