Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 08, 2016 12:50 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Też mieszkam poza Warszawą więc znam realia. Nie raz gościłam osoby u nas. Autowe i nie autowe. Jeśli ktoś rozumie,że o dobro kota chodzi to przyjedzie. Nie widzę, piszę to raz jeszcze i to jest moje zdanie, bym swoich podopiecznych targała i narażała na stres. Bywają wypadki, korki, jakieś utrudnienia .... a nie każdy kot do tego się nadaje.

Raczej bym nie odpuściłą osobistego pojawienia się w schronie. Jakaś podstawa policyjnego zatrzymania musi być i nazwisko funkcjonariusza musi byc podane. A jaki to posterunek tym bardziej. Podanie tych danych nie jest tajemnicą. Po okazaniu przez ciebie umowy i dowodu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 08, 2016 13:25 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Zgadzam się, że gdyby buraski stresowały się podróżami, to bym ich nie wiosła. To tak. Ale obaj bracia są w samochodzie kompletnie wyluzowani, nawet jak jechali z Jarosławia, nie przejęli się długą drogą. Idą spać, ale nie ze strachu (jak moja kota), tylko z braku innych ciekawych zajęć.
Mojej koty ani biało-czarnego nie woziłabym na taką adopcję. Zgadzam się z tym w pełni. Buraski zawiozłam, bo nie martwiłam się o kwestie stresu.

Odpowiedziały mi osoby z forum z Palucha.
Otóż schronisko nie ma praw do tego kota, mam się udać na komendę, tylko nie wiem na którą.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 08, 2016 13:26 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Ja wolę sama kota zawieść do nowego domu, od razu popatrzeć jak na nowy dom reaguje,jak na rezydenta, jak na ludzi.

To że ktos wynajmuje mieszkanie tez mi nie przeszkadza. nie każdy przecież musi mieć własne.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28591
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 08, 2016 13:36 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Rozmawiałam z policjantem i wszystko wiem. I ręce mi opadają...
Pan przebywa w areszcie śledczym. Kota zabrała policja, czyli są to przyczyny niezależne od pana. I teraz policjant wystosuje telefonogram do tego pana w areszcie z zapytaniem, czy pan zgadza się ze mną rozwiązać umowę. Jego decyzja musi być na piśmie. To że wcześniej ustnie chciał oddać, nic nie znaczy. Zwrotna informacja może zająć kilka dni.
Jeśli chcę zasłaniać się umową adopcyjną, w której zresztą nie ujęłam "z przyczyn niezależnych od adoptującego" :evil: :evil: :evil: w odpowiednich punktach w tym w punkcie dotyczącym oddania do schroniska, to muszę się udać osobiście do aresztu, w którym pan przebywa, żeby osobiście wypowiedzieć umowę i żeby to też było na piśmie.
Ja pierdolę!!! Gdzie tu logika?! Zaraz zmieniam umowę i wszystkim innym też radzę dopisać przy każdym punkcie także w tym ze schroniskiem, że "z przyczyn niezależnych od adoptującego" :evil: :evil: :evil:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 08, 2016 13:47 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

:roll:

Odwiedzisz pana?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw wrz 08, 2016 13:55 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Moim zdaniem to coś dziwnie kombinują.
W schronisku jest kot zaczipowany na nazwisko Stomachari. Kot czasowo przebywał u kogoś tam, ale wciąz jest zaczipowany na nazwisko Stomacharai. To schronisko powinno wydać kota właścicielowi, jęsli się właściciel zgłosi.

a jakby zmienić wersję i po prostu zgłosić się w schronisku po swojego kota, który został znaleziony w Warszawie na Mokotowie i przekazany do schroniska.
Kot ma chipa na Ciebie
Oni nie mają umowy adopcyjnej przecież, na jakiej podstawie mogą twierdzić że to nie twój kot.Schronisko to nie hotel.

Umowę masz tylko ty. Czyli przyjmijmy, że nie ma żadnej umowy. Zaginął ci kot, jest na Paluchu, jest chip -i wtedy jaka podstawa odmowy wydania?
Ostatnio edytowano Czw wrz 08, 2016 13:57 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28591
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 08, 2016 13:56 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

no cóż... logika jest.
policja zabrała kota w czasie aresztowania pana tzn. pewnie wezwali straż miejską która odstawiła kota do schronu - czyli jest to typowy kot z interwencji.
wszyscy więc założyli że (domniemanie) kot jest własnością pana.
jeśli nie masz w umowie zapisów, że w takim przypadku umowa przestaje obowiązywać, to faktycznie - pilnie do pana o pisemne oświadczenie czyli zrzeczenie się praw do kota na twoją rzecz. inaczej marny jego (kota) los...

chociaż z drugie strony dziwne, że (nawet jeśli z interwencji) skoro kot ma chip i jest tobie przypisany, to schron chyba powinien mieć obowiązek wydania kota bez żadnych ceregieli.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Czw wrz 08, 2016 13:58 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

powiedz, że ci się jednak pomyliło i na tego kota nie masz żadnej umowy adopcyjnej
to po prostu twój kot, który ci ostatnio zaginął (jak też on się znalazł na Mokotowie? czary jakieś)

kot jest twoją własnością
przeważnie schroniska mają w regulaminie, że zwracają zwierzaki właścicielom (ale noga cie obciążyć kosztami)
Ostatnio edytowano Czw wrz 08, 2016 14:11 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28591
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 08, 2016 14:06 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Teraz to już głośna sprawa faktycznie, teraz już na Paluchu nikt się na to nie weźmie. Ale trzeba było tak od początku :/
Swoją drogą to masakra, bo przecież są fundacje, które w ten sposób się zabezpieczają, że mimo adopcji nie przepisują czipa na siebie.
A tu wychodzi na to, że jeśli DS wpada w kłopoty, kot zostaje znaleziony w domu, to nikt nie sprawdza czipa? Nikt nie dzwoni do osób wpisanych na czipie? To przecież dla fundacji, która wydała kota do takiego domu - to żadne zabezpieczenie losu kota :(

Pojedziesz na komisariat? Jak to ma zająć tygodnie, to serio, szkoda kota :( on ma spore szanse nie przeżyć :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2016 14:15 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

dlaczego nie?

co się robi jak schron nie che wydać psa/kota? i wymyśla dziwne rzeczy



stomachari skąd wiesz,że tam jest twój kot?
byłąś tam osobiści? pisałaś coś? czy wszystko na telefon?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28591
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 08, 2016 14:17 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Może policja odpowiada za rzeczy/zwierzęta osoby aresztowanej i jeśli skierowała kota do schronu, to ten nie może wydać bez zgody policji. Bo ktoś wyjdzie z aresztu i zrobi rozróbę, gdzie jest jego zwierzak.
Stomachari, setki zwierzaków z całej Polski znajduje domy w Warszawie na normalnych warunkach, z wizytą PA i wszystkimi wymogami. Facet nie powinien dostać tego kota. Teraz walcz, żeby kot nie siedział w schronie.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Czw wrz 08, 2016 14:40 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

facet chyba nie powinien robić problemów, z opisu wynika, że jednak nie jest mu obojętny los zwierzątka (zwłaszcza, że sam chciał abyś kota odebrała) - może jednak najszybciej będzie, jak załatwisz papierologię w tym areszcie... pan rozwiąże umowę, policja podpisze potwierdzenie stanu faktycznego, pojedziesz do schronu i odbierzesz kota.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Czw wrz 08, 2016 15:06 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Arcana pamiętaj, że nie wiem, za co siedzi ten pan. To że jest w areszcie nie oznacza, że z jego winy. Po to są sądy, żeby orzekać, czy on jest winien czegokolwiek. O kota zadbał jak umiał. Więc gdyby nie historia z aresztowaniem, to nadal nie budziłby moich obaw, bo karmił czym trzeba, umowę adopcyjną zachował i książeczkę zdrowia kota też (dzwoniłam rano specjalnie do właścicielki, teraz już wiem na pewno, że wśród ukrytych dokumentów były też te kocie).

Szalony Kocie w schronisku jak pytałam o kota numer 0781 mówili mi: "My znamy właściciela tego kota". Znają czyli pana, który adoptował, bo przy aresztowaniu policja pewnie wszystko zaznaczyła, gdzie trzeba. Byli zdziwieni, że to ja się zgłaszam, a nie ten pan. Pytali o umowę, bo bez niej kot był według nich jego.

EDIT: Właśnie dzwoniła właścicielka mieszkania i powiedziała, że pan poprosił z aresztu swoją ciocię, aby zapytała właścicielkę, czy jest tam nadal kot. Czyli pan nadal się o niego martwi i może nawet nie wiedział, że Straż Miejska zabrała zwierzaka na Paluch.
Tak więc na prawdę pan nie jest złym opiekunem. I jestem przekonana, że w związku z tym kota zrzeknie się bez problemu, bo chce dla niego jak najlepiej.

Pytałam też Revoltunet, co i jak. Napisała, że kot na razie jest nieszczególnie zestresowany i że jest zdrowy (nie dziwi mnie, że się nie stresuje, bo on i brat nie są nerwowymi kotami).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 08, 2016 15:19 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

color1 pisze:facet chyba nie powinien robić problemów, z opisu wynika, że jednak nie jest mu obojętny los zwierzątka (zwłaszcza, że sam chciał abyś kota odebrała) - może jednak najszybciej będzie, jak załatwisz papierologię w tym areszcie... pan rozwiąże umowę, policja podpisze potwierdzenie stanu faktycznego, pojedziesz do schronu i odbierzesz kota.


Obserwuję, kibicuję :(
co do powyższego - proszę pamiętać, że odwiedziny osadzonego w areszcie mogą odbyć się tylko za zgodą prokuratora, który kwitu nie wydaje od ręki...
A u świeżo osadzonych, na wczesnych etapach dochodzenia, to często jest szlaban na odwiedziny kogokolwiek - w końcu nie wiadomo co taki ktoś mógłby w sprawie motać.Korespondencja też jest kontrolowana, co baaardzo opóźnia jej obieg. Szybciej coś zdziałać można uderzając do tego policjanta i prokuratora prowadzącego śledztwo

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Czw wrz 08, 2016 15:26 Re: Warszawa Mokotów - trzeba pozdejmować ogłoszenia

Dziękuję za podpowiedź. Dobra wskazówka.
Jak mogę się dowiedzieć, który prokurator się tym zajmuje?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości