ZARA W DT..KOLEJNA BIAŁACZKA ZŁAPANA !!SZUKA DS

puszatek pisze:wszystkie koty na tych działkach mogą być zarażone test paskowy nie daje gwarancji ani na plus ani na minus

Podobno na plus test się nie myli...

Ja mam wyrzuty sumienia, bo wszystkie właściwie moje kłopoty spadły teraz na Agnieszkę. Ale nie wiem co zrobiłabym bez niej.
Aga, jesteś wspaniała :1luvu:

Iwona ...ani to Twoje kłopoty ani niczyje ...to są Sosnowieckie bezdomnaczki i kazdego z nas to kłopot...

mam tylko wyrzuty sumienia ze zaufałam karmicielce ze wszystko w porzadku....to i tak cale szczescie ze zadzwoniła ...troche za późno...

nic Iwona nie moglysmy zrobic wczesniej

...Ty byłas po pp...ja równiez...pozniej slepaczki...Gucio...Tosia...i walka o ich wzrok...

...zrobiłam kiedys watek z prosba o poomoc zeby ktos sie ta sprawa zainteresował bo ja nie moge ....byłam po panleukopeni....bez odzewu :oops:

masakra jakas...

Iwona ...leż spokojnie w tym szpitalu ...Zara jest w dobrych rękach.....nie lezy juz głodna na mrozie ..jest pod opieka weterynaryjną...

Bardzo mi przykro z powodu białaczki :cry:

ale i tak dobrze zrobiłaś, że ją zgarnęłeś...

Zary siostra lub brat:( ..znaleziony pod drzewem wczoraj [*] ...na oko był/a zdrowy/a , miał/a apetyt , ładnie wygładał/a

odeszła ...wcześniej:(

Zara ma na prawde wolę życia...

" na oko " ehhh

Aga, mam nadzieję, że mała wyjdzie z tego

Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę :ok:

Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna :wink:

Alienor pisze:Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna

Ok Marzena ale co z robić z takim kotem podleczonym ale zarażonym

? Jest cały wątek takich kotów, które bezskutecznie szukają domów i tylko co chwile jest dopisywany na początku kot, który mimo starań itp. przeszedł za TM :cry:

Poza tym pewnie pamiętasz nasze białaczkowce z KCh...? Najgorsze jest to, że to jest loteria - raz kot pożyje jeszcze kilka lat a raz miesiąc :cry:

znalazłam w kompie zdjecia, które robiłam w listopadzie

to koteczka znaleziona wczoraj pod drzewem:( ... [*]

Obrazek

,

a to ZARA - złapana i zawieziona dzis do szpitalika

Obrazek

,

dokładnie miesiac temu byłam u karmicielki po transporter kotki biegały ,jadły , nie widac było ze cos jest nie tak

Alienor pisze:Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna

i dlatego ...Iwoo i ja zdecydowałaysmy pomimo sugesti o uspieniu,że WALCZYMY

**Adopcje: 12 >>**

Teraz jest zimno.Takie skoki temp to zabójstwo dla kotów.Poza tym nie wiadomo czy regularnie jadły i piły.Kot odżywiony dobrze, dopojony i mający dach nad głową potrafi mrozy przetrwać. Dokarmiam koty osiedlowe i chodzę do nich bez względu na pogodę. Czekają.
Sama pisałaś,ze nie widać było śladów na śniegu.Może ona chodzi tylko wtedy gdy ma "nastrój".Może z tych co szumu dużo robią.
Może koty dopadł jakis wirus. A może jedno i drugie koty wybiło.

Mara S pisze:
Alienor pisze:Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna

Ok Marzena ale co z robić z takim kotem podleczonym ale zarażonym ? Jest cały wątek takich kotów, które bezskutecznie szukają domów i tylko co chwile jest dopisywany na początku kot, który mimo starań itp. przeszedł za TM Poza tym pewnie pamiętasz nasze białaczkowce z KCh...? Najgorsze jest to, że to jest loteria - raz kot pożyje jeszcze kilka lat a raz miesiąc

Jak widać są ludzie którzy chcą i dają jej szanse i to jest najważniejsze. :ok:

naprawdę ciesze się że się udało się ją złapać,jestem pełen podziwu oby wszystko się ułożyło pomyślnie.A pani karmicielce raczej bym nie wierzył bo ewidentnie zostawiła małą samej sobie na pewną śmierć a kłamała że jej nie było o zgrozo skąd ci ludzie się biorą .Marcin

Mara S pisze:
Alienor pisze:Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna

Ok Marzena ale co z robić z takim kotem podleczonym ale zarażonym ? Jest cały wątek takich kotów, które bezskutecznie szukają domów i tylko co chwile jest dopisywany na początku kot, który mimo starań itp. przeszedł za TM Poza tym pewnie pamiętasz nasze białaczkowce z KCh...? Najgorsze jest to, że to jest loteria - raz kot pożyje jeszcze kilka lat a raz miesiąc

Jak widać są ludzie którzy chcą i dają jej szanse i to jest najważniejsze.Myślę że przykład Marzeny może ci powiedzieć najlepiej co i jak, a takie posty jak twój nie podnoszą na duchu

.Marcin

ASK@ pisze:Teraz jest zimno.Takie skoki temp to zabójstwo dla kotów.Poza tym nie wiadomo czy regularnie jadły i piły.Kot odżywiony dobrze, dopojony i mający dach nad głową potrafi mrozy przetrwać. Dokarmiam koty osiedlowe i chodzę do nich bez względu na pogodę. Czekają.
Sama pisałaś,ze nie widać było śladów na śniegu.Może ona chodzi tylko wtedy gdy ma "nastrój".Może z tych co szumu dużo robią.
Może koty dopadł jakis wirus. A może jedno i drugie koty wybiło.

Zara jest odwodniona...bardzo....skóra i kości..nie mogla dodatkowo jesc bo ma nadzerki ..calciwiroza ,kk, do tego białaczka

karmicielka twierdzi ze jest ich dwie i koty sa karmione...sama im zawiozłam unidox w grudniu...bo miałam ogromne problemy ze złapaniem Zary ..

one maja wszystkie białaczke ....Iwoo złapała Łatke -siostre z tego miotu , ostra białaczka ...siostra matki Zary,żyje jest u siosrty karmicielki tez ma białaczke ...ma sie dobrze...mysle ze matka tez

terz trzeba by było złapac matke i jeszcze jednego kotka z tego miotu:( ale co z nimi dalej?????

CatAngel pisze:
Mara S pisze:
Alienor pisze:Aga - mam 2 koty białaczkowe, przy których byś nie powiedziała że im cokolwiek jest. Fakt - Koibito[*] też do ostatka wyglądała kwitnąco, a i Malutek[*] wyglądał całkiem nieźle - zwłaszcza jak na 12 latka. Damy radę Pamiętaj, że jak kot che żyć, to medycyna jest bezsilna

Ok Marzena ale co z robić z takim kotem podleczonym ale zarażonym ? Jest cały wątek takich kotów, które bezskutecznie szukają domów i tylko co chwile jest dopisywany na początku kot, który mimo starań itp. przeszedł za TM Poza tym pewnie pamiętasz nasze białaczkowce z KCh...? Najgorsze jest to, że to jest loteria - raz kot pożyje jeszcze kilka lat a raz miesiąc
Jak widać są ludzie którzy chcą i dają jej szanse i to jest najważniejsze.Myślę że przykład Marzeny może ci powiedzieć najlepiej co i jak, a takie posty jak twój nie podnoszą na duchu .Marcin

Bo nie o to mi chodzi by podnosić na duchu

tylko by koty miały dobrze

ZARA W DT..KOLEJNA BIAŁACZKA ZŁAPANA !!SZUKA DS

Kto przegląda forum