ASK@ pisze:
(...)
Że mam oczki co nie widzą?
Takie braki mnie nie wstydzą!
Patrzę sercem w Twoją duszę
Jak jest piękna
Kochać muszę
Twój KOT
ASK@





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:
(...)
Że mam oczki co nie widzą?
Takie braki mnie nie wstydzą!
Patrzę sercem w Twoją duszę
Jak jest piękna
Kochać muszę
Twój KOT
ASK@
wiesiaczek1 pisze:Zapaliłam dziś wielki znicz
moim malym duszyczkom
Kubusiowi,
Szarusiowi
Pusiaczkowi
Szogunowi
znalezionemu martwemu maleństwu
Lolkowi
Lulusi
Zuzi
Kacperkowi
zapalilam w sercu
będę go pielęgnować
aż się wypali
czy znowu zapalę za rok
czy już będę z nimi
KOTY Z NARNII pisze:Najpierw trochę nostalgicznie(wiersze moje)
,,Eldorado''
Kiedy wracam do domu,
dzień znów ciężki przytłacza,
ty podbiegasz cichutko
i złe myśli odwracasz.
Jeszcze muśniesz futerkiem,
słodko spojrzysz mi w oczy,
a wieczorem mruczanki
jakieś senne roztoczysz.
Wszystkie przegnasz smuteczki,
nerwy dojdą do ładu
i to właśnie moje z tobą
ludzko - kocie Eldorado.
(Eldorado to imię mojej kotki)
Jego wysokość kot
Pręgowany, dystyngowany
z byle kim się nie zadaje,
do byle kogo nie mruczy,
takie ma zwyczaje.
Czasem chce trochę mieć spokoju,
pomedytować w samotności,
uciec od innych, popatrzeć z góry
niczego im nie zazdroszcząc.
Innym znów razem pragnie bliskości,
ciepła ludzkiego i radości.
Sam sobie wybiera
czego chce i kiedy -
przechera.
Raz się łasi, a raz ucieka -
natura jak u ...człowieka.
Sam sobie wybiera
czego chce i kiedy -
przechera.
Raz się łasi, a raz ucieka -
natura jak u ...człowieka.
(...)
Chodząca niezależności!
Nawet człowiek ci zazdrości.
Nie dotyczą cię zmiany,
rewolucje, przewroty.
Takie stałe w poglądach
dziś już tylko są koty!
Gdy kochają - na zabój,
nienawidzą - otwarcie.
Swej sympatii nie sprzedadzą
za najlepsze nawet żarcie.
Dla koleżanki…
W Twoim pustym , zimnym, sterylnie czystym domu
panuje cisza, bo jesteś tam sama.
Nikt do ciebie nie biegnie,
gdy skonana wracasz do domu,
nikt nie patrzy słodko w zmęczone oczy,
nie mruczy kołysanek do poduszki,
niczyje futerko nie tuli się do Ciebie,
nie wdrapuje się na Twoje kolana.
O nikogo i nic nie musisz się martwić.
Pusto, zimno, sterylnie czysto –
oto Twoja codzienność.
Przyjdź do mnie na kawę koleżanko.
Nie bój się kociego, mruczącego szczęścia!
(I jeszcze na smutno, dla mojej Emilki)
Mojej nieodżałowanej Emilce...
Nie wiedziałam, że myśli o Tobie
mogą tak bardzo boleć,
a każde wspomnienie Twoich zielonych oczu
tak ściskać za serce.
Jeszcze dzień wcześniej
mruczałaś na moich kolanach,
a nazajutrz oddałam Cię zimnej ziemi.
Nie wierzę siostrze Joannie,
że zwierzęta nie mają duszy.
Wierzę, że skaczesz z obłoczka na obłoczek
z tą swoją wiecznie uśmiechniętą mordką.
Wierzę, że gdy kiedyś pójdę tam,
gdzie Ty teraz jesteś,
podbiegniesz do mnie,
z jak zwykle wysoko uniesionym ogonem
i mrukniesz z pretensją:
Gdzie byłaś tak długo niedobra Pańciu?
(...)
Szarotko alpejska, niepozorny kwiatku
wciśnięty między skały choroby,
o której nic nie wiedzieliśmy,
aż nagle zawiał lodowaty wiatr śmierci
i skały zdusiły niepozorne istnienie.
Niepozorne, ale ileż szczęścia i radości
wznoszące w nasze życie.
A teraz... została tylko pustka
i ból tak mocno nas ściskający za serce
jak Ciebie w ostatniej chwili życia.
mojej kochanej koteczce...
Ciągle nie mogę uwierzyć,
że Ciebie z nami już nie ma..
Czasem, przez pomyłkę,
wymówię jeszcze Twoje imię,
nazywając nim którąś z kotek
albo w nocy, instynktownie,
szukam Twojego futerka
na mojej poduszce...
Lecz nikt już nie przybiega
na dźwięk Twego imienia,
a na poduszce taka pustka,
jakby nagle ubyło pół galaktyki.
Gdybym choć miała nadzieję,
że możesz wrócić stamtąd,
gdzie teraz jesteś...
Ale i ta umarła - razem z Tobą.
Kociara82 pisze:wiesiaczek1 pisze:Zapaliłam dziś wielki znicz
moim malym duszyczkom
Kubusiowi,
Szarusiowi
Pusiaczkowi
Szogunowi
znalezionemu martwemu maleństwu
Lolkowi
Lulusi
Zuzi
Kacperkowi
zapalilam w sercu
będę go pielęgnować
aż się wypali
czy znowu zapalę za rok
czy już będę z nimi
smutne troszke, ale piekne, po piszesz o tym, ze pamietasz o swoich zwierzakach, ze wciaz jest w twoim sercu po nich slad, to jest najlepszy dowod na to, ze milosci nawet smierc nie pokona
meksykanka pisze:Żuczku, Żuku poczekaj, gdzie biegniesz...
Jeszcze tyle chciałam powiedzieć...
Jeszcze tyle głasków zawisło w dusznym powietrzu
a ręka niepewna i bezczynna szuka w migoczących drobinach pyłu kształtu ukochanego zwierzaka
Żuczku, nie patrz tam jeszcze, nie odchodź
Niech cię nie zwodzi blask tęczowej bramy
Jeszcze nie jestem gotowa
Nie wygładziłam jeszcze myśli, nie wyprałam serca
Jeszcze mam w ręku oręż i tarczę
I złe klujące kroplówki, którymi chciałam osłonić cię od nieuniknionego
Ocieram mokre i słone odbicia tęczy, które spływają mi po policzkach
I szukam, może na którymś z nich pojawi się twoja obecność w migoczącym czarnym futerku....
Żuczku
Kociara82 pisze:nie mysl w ten sposob, ze on coraz slabszy, ze wkrotce odejdzie, tylko staraj sie maksymalnie jak to mozliwe wykorzystac kazda chwile z nim spedzona.
ASK@ pisze:
Modlitwa
Panie Boże co jesteś w Niebiesiech
Przyjmij proszę kocie ,bezbronne dziecię
Poszły do Ciebie drepcząc pośpiesznie
Tu zostawiając płaczące serce
Panie Boże co patrzysz z wysoka
Przytul proszę do serca zmarłego Kota
Otwórz szeroko bramę, śmietanki nalej
Pokaż Mu jak w Niebie będzie wspaniale
Panie Boże co serce masz wielkie
Wybacz proszę tym wszystkim
Co skazali bezbronne istoty na poniewierkę
Wybacz proszę Ty, bo ja już nie mogę...
Panie Boże wiem,żem Nieba nie godna
Proszę jednak, pozwól mnie grzesznej
W ostatniej chwili ,w świadomości zaniku
Zobaczyć moje Koty na Twym trawniku
ASK@
MaryLux pisze:Najwyższa pora, żeby zacząć prace nad antologią
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, EdwardGok, Google [Bot], nfd i 25 gości