Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agula76 pisze:teraz tak....ale gdyby male byly zdowe......jak mozna wyslac do weta osobe u ktorej kot odszedl w niedziele na pp?????????????
iwoo1 pisze:Jeśli dobrze zrozumiałam Klarisa jakiś czas przebywała na kociarni, zanim trafiła do Marzeny. Nie wiadomo również skąd ten wirus, tzn. od którego kota.
Teraz jedynym wyjściem jest odizolowanie chorych od zdrowych, natychmiastowe leczenie chorych, wysiudanie zdrowych i perfekcyjne odkażenie całej kociarni. I szlaban na nowe, nieszczepione koty. Przecież te zdrowe, po odkażeniu kociarni wrócą tam z powrotem i tak jak człowiek może przenieść na sobie, tak i one mogą przenieść wirusa. Tak na mój chłopski rozum. W ogóle, choć to chyba nierealne, nowe koty powinny przejść kwarantannę w osobnym pomieszczeniu, dopiero potem można je dawać na kociarnię.
PP to niestety koszmar, szczególnie w większym skupisku zwierząt.
hidi pisze:agula76 pisze:teraz tak....ale gdyby male byly zdowe......jak mozna wyslac do weta osobe u ktorej kot odszedl w niedziele na pp?????????????
Agula.. było napisane na forum WCZORAJ, że idzie Marzena. nikogo innego chetnego nie było. nikt nie wnosil sprzeciwu. skoro wiedzialas wczoraj, że pójdzie Marzena, trezba było wtedy protestowac i znalezc osobe, która ja zastąpi. teraz nie ma co podnosci krzyku.
iwoo1 pisze:A może po prostu zapytać weta, jak najlepiej będzie. W końcu oni maja większą wiedzę.
aange pisze:przeczytałam wszystko i to co wczoraj albo dziś do południa się nie liczy, bo Marzena poszła do weta bo nikt inny nie mógł/nie chciało mu się/nie wiedział że trzeba i jak się okazało poszła oprócz z Yoko z chorymi kociakami więc nie zaraziła ich Marzena więc przestańcie bić pianę bo nikt nie jest szczęśliwy z sytuacji jaka jest na kociarni a taki "strofujący" co drugi post w wątku tylko i wyłącznie psuje atmosferę
stało się - nie odstanie więc skupcie się na zbieraniu pieniędzy i wsparciu duchowym a nie pisaniu że ciągle coś ktoś źle robi, bo to niczemu nie służy
ewentualnie jak nadal jest aktualne wynajęcie przez Ciebie pomieszczenia na ostrogórskiej ( z tego co pamiętam) to wynajmij i będziemy tam przerzucać Yoko i koty którym zrobimy test i będzie ujemny to wszystko co możemy zrobić więc róbmy a nie bijmy pianę, bo to żadnemu kotu życia nie uratuje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 589 gości