Neko czyli dieta Rosyjska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 07, 2012 0:16 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

W końcu Neko sama pcha mi się na kolana! Wcześniej przybiegała na głaskanie, ale nie wchodziła na kolanka... No i zaczęła ładnie barankować w rękę :ok:

Po za tym jak jestem w domu to kotecek stara się mnie nie odstępować na krok :1luvu:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Czw cze 07, 2012 21:53 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:W końcu Neko sama pcha mi się na kolana! Wcześniej przybiegała na głaskanie, ale nie wchodziła na kolanka... No i zaczęła ładnie barankować w rękę :ok:

Po za tym jak jestem w domu to kotecek stara się mnie nie odstępować na krok :1luvu:


No to ja też się pochwalę, Lunek zjadł swoją pierwszą mieszankę z FC bez marudzenia. Mlaskał, wynosił na podłogę, mamy sukces 8). Czyli surowe mięsko jest super i basta, wg Lunisława;).

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pt cze 08, 2012 8:43 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

U nas takich problemów nie ma - Neko zje wszystko.... a nawet więcej niż wszystko :twisted: . Ogólnie rzecz biorąc kotecek jest karmiony średnio co 3 godziny, 5 razy dziennie. Inaczej nie ma ani chwili spokoju, bo po godzinie/dwuch Nekusiowa cierpliwość się kończy :roll: .

Przed chwilą Neko znowu zaczęła mnie MOLESTOWAĆ. I chodzi za mną... i się łasi... i biegnie znacząco w kierunku miseczki. W końcu, lekko zmęczona molestowaniem, oświeciłam kotecka "Nekula, bez jaj.... karmienie dopiero za godzinę!". Oj dawno tak głęboko zaszokowanego zwierzaka nie widziałam :lol: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt cze 08, 2012 12:16 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:U nas takich problemów nie ma - Neko zje wszystko.... a nawet więcej niż wszystko :twisted: . Ogólnie rzecz biorąc kotecek jest karmiony średnio co 3 godziny, 5 razy dziennie. Inaczej nie ma ani chwili spokoju, bo po godzinie/dwuch Nekusiowa cierpliwość się kończy :roll: .

Przed chwilą Neko znowu zaczęła mnie MOLESTOWAĆ. I chodzi za mną... i się łasi... i biegnie znacząco w kierunku miseczki. W końcu, lekko zmęczona molestowaniem, oświeciłam kotecka "Nekula, bez jaj.... karmienie dopiero za godzinę!". Oj dawno tak głęboko zaszokowanego zwierzaka nie widziałam :lol: .


o :) to musiał być nieziemski widok. Lunek właśnie po jedzeniu, rany jak miauczał ponaglająco "szybciej, szybciej to nakładaj Ty babo jedna". Teraz odpoczywa na balkonie. A ile jej tak dajesz na oko mieszanki? Wychodzi chyba dużo, jak karmisz 5 razy dziennie?
Bo jak popakowałam po 65g do woreczka to wydaje mi się tak mało:P

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pt cze 08, 2012 16:58 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Ile daję w gramach to nie mam zielonego pojęcia.... Ogólnie mała ma słoik po dżemie na 2 dni :wink: . Porcje dostaje maleńkie - 1 łyżeczkę [taką do herbaty] mięsa + woda [dużo wody :P].

Dzisiaj przyszła nam hemoglobina wołowej. Dodałam szczyptę [maleńką] do mięska - kot po namyśle zjadł... pies odmówił współpracy.

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt cze 22, 2012 17:29 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

No i nikt nie pisze :twisted:. Jak tam Neko, doczekała się w końcu zdjęć?;) Poza tym istnieje coś takiego jak telefon komórkowy, więc do dzieła.
Ja mam ochotę zabić mojego gada! Pojechałam z nim w odwiedziny do rodzinnego miasta. Wzięłam ze sobą taurynę, FC coby nie wieźć ze sobą puszek i zrobić na miejscu BARFa, a on co? Całkowicie się wypiął na mięcho tutejsze :(. A tu naprawdę nic nie da się kupić poza whiskasem, kitkatem i innymi paskudztwami. No nic, przełknę dumę i będę musiała mu mieszać z wyżej wymienionymi, ech, ech.
Ale łososia, kawałeczek od mojej mamy, co "nie lubi" kotów, wrąbał :twisted:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pt cze 22, 2012 22:01 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Maneki moim telefonem nie da się robić zdjęć, niestety :cry:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt cze 22, 2012 22:19 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:Maneki moim telefonem nie da się robić zdjęć, niestety :cry:


trudno, stało się, będziesz musiała narysować :twisted:. Kupić Ci kredki? 8)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Sob cze 23, 2012 22:22 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Nie chcesz widzieć jak rysuję :twisted: .

Zobrazuję to tak.... W przedszkolu był konkurs [międzyprzedszkolny!] na rysunek zwierza dowolnego. Narysowałam prześlicznego, skaczącego kotka. Zajęłam nawet pierwsze miejsce... za najlepszy rysunek królika :ryk: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pon cze 25, 2012 22:43 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:Nie chcesz widzieć jak rysuję :twisted: .

Zobrazuję to tak.... W przedszkolu był konkurs [międzyprzedszkolny!] na rysunek zwierza dowolnego. Narysowałam prześlicznego, skaczącego kotka. Zajęłam nawet pierwsze miejsce... za najlepszy rysunek królika :ryk: .


hmm, to może być faktycznie problem 8), poproś dziecko, na pewno zrobi to lepiej :P
u mnie mały sukces, mięcho wymieszane z małą ilością Winstona (po to by zrobić sos) nadaje się do jedzenia

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pt cze 29, 2012 11:04 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Niestety, Smok talenty do rysowania odziedziczył po mamusi [a szkoda, bo jego ojcieć nieźle rysuje], ale brak mu 20 lat wprawy... jak razem rysujemy widać dużą różnicę - ja nie wyjeżdżam po za linie w kolorowance :twisted: !

http://demotywatory.pl/3843584/Jaki-wlasciciel :mrgreen:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie lip 15, 2012 19:26 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Prosiłaś o zdjęcie mojej niebieskiej, o to i ona :ryk:
Obrazek
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Wto lip 31, 2012 8:21 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

AnnAArczyK Nekulka ma zdecydowanie bardziej zielone oczka... i jest chyba o połowę mniejsza - to naprawdę mikrokotek :1luvu: .


A dzisiaj wam opowiem jak Neko podbiła serce mojego [nie lubiącego kotów] taty :twisted: .

Z moim 1 kotem, Maciusiem, mój tata się nienawidził. Ciężko powiedzieć kto kogo nienawidził bardziej oraz czemu tak było - tata wczak człowiek dobry, kochać zwierzaka nie musi, ale skrzywdzić nie da za nic na świecie! Ba, nawet jak tata zostawał z kotem sam to kot z tęsknoty [pieszczochem był niesamowitym] zaczynał się do taty łasić, chociaż dopiero po tygodniu bez innych "głaskaczy"! Wystarczyło jednak, że ktokolwiek inny z rodziny przekraczał próg domu a Maciuś wściekle osykiwał tatę, machał pazurami na wyciągniętą z przyzwyczajenia ojcowską dłoń i leciał żalić się nowoprzybyłemu, że nie było innego "głaskacza" w domu. Ogólnie Maciuś był kotem niesamowitym - takiej więzi jak z nim nie będę miała z żadnym innym kotem...
Równać się to może tylko z więzią jaką mam z kudłatą - psem który innych ludzi co najwyżej toleruje, a i to tylko z miłości do mnie. Większość ludzi mi w to nie wierzy - Birma wie, że chcę mieć sypmatycznego pieska, więc tak się zachowuje ["obcałowywanie" znajomych, pchanie się na kolanka itp]... szokiem dla znajomych jest fakt, że ten sam pies jak mnie nie ma potrafi się rzucić za przewinienia typu "bo ten człowiek źle oddychał". I tak Birmusia w ciągu ostatnich 4 lat u mnie zrobiła ogromne postępy, ale do dzisiaj twierdzę, że na 100% to ona nie pogryzie tylko mnie i Smoka, np. za moich rodziców już ręczyć nie mogę [chociaż fakt, że musieli by coś bardzo poważnego zrobić, bez powodu by się na nich nie rzuciła]. Za takie zachowanie Birmy nie winię, 1 właściciel zrobił jej bardzo dużo złego, do mężczyzn kudłata ma trwały uraz [do tego stopnia, że na podstawie zawziętości jej ataków odkryłam wygląd byłego właściciela... ludzie znający Birmę z życia przed schroniskiem potwierdzili], kobieta musi się trochę bardziej postarać by ją sprowokować. Pozostało mi zaakceptować fakt, że Birma jest naprawdę trudnym i wbrew pozorom agresywnym psem oraz... pracować, pracować, pracować. Dzięki pracy Birma przy mnie bez większego problemu akceptuje nowych ludzi, niektórych nawet na tyle, że mogę ich zostawić samych - nie dużo tego, ledwie przy paru osobach zostawięc psa bez kagańca, ale zawsze coś. No i przede wszystkim - od 2 lat Birma złagodniała na tyle, że może bawić się z niektórymi psami, ostatnio nawet postanowiła bawić się z 2 kompletnie obcymi "podbiegaczami" :mrgreen: ! Na coś takiego pracowałam z nią 4 lata!

Ale wróćmy do kotów, bo ja o Birmie mogę bez przerwy :oops: . Później był Bzik - kot taty nie dostrzegał, tata nie dostrzegał kota... i tyle w temacie - ni się ziali, ni grzębili...

Na początku tego miesiąca tata przyjechał do Gliwic na 2 dni. O Nekuli wiedział, nawet zdjęcie widział i przyznał, że ładna :wink: . A więc po kolei...
Tata wszedł do domu... tata postawił walizkę w pokoju rodziców.... tata stanął obok walizki... i w tym momencie tata został namierzony i zaatakowany przez Neko. Przyleciała kurcgalopkiem, na jaki tylko pozwalają jej krótkie łapki. Z całym impetem zaczęła ocierać się o ojcowskie nogi, mruczała wściekle jak traktor zadzierając przy tym łepek wysoko-wysoko do góry, żeby tacie miłośnie w oczy spoglądać! Tata był w takim szoku, że aż wziął rozmruczanego kota na ręce i stwierdził, że TEGO kota to on lubi :ok: .

Wiecie.... do dzisiaj mu nie powiedziałam, że stanął obok nekusiowej miski :ryk: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Wto sie 07, 2012 9:38 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Tak to jest, córka własnego ojca oszukuje. Ach te czasy, te wychowanie młodzieży! :ryk: A też bym nie powiedziała, super, że tata się przekonał do Neko. No trochę mu pomogła... ale co tam. Grunt, to dobre podejście, a że kontekstu się nie widzi, bywa 8)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Wto sie 07, 2012 18:46 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Maneki nie oszukuje, tylko przemilcza drobne fakty :piwa:

Swoją drogą tata ostatnio zainteresował się czy 2,5 kg Neko umiałaby a szczura zapolować :ryk: . Toż dorosły samiec szczura może być od Nekuli niewiele mniejszy :lol: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], puszatek i 57 gości